fbpx
5.4 C
Wrocław
sobota, 20 kwietnia, 2024

Grillburger, czyli przyjemny kawał mięsa.

Namnożyło się nam we Wrocławiu burgerowni, ale właściwie z tych nowych, tylko Soczewka trzyma wysoki poziom. Reszta niestety zostaje daleko w tyle za Winnersem i Pasibusem. Większość tych miejsc powstało już na fali mody na burgery, która jednak ostatnio jakby ucichła i zanim się obejrzymy, a pierwsze, słabsze lokale z burgerami zaczną upadać. Pomimo ogólnego średniego poziomu, staram się co jakiś czas wyszukać jakąś perełkę, mogącą choćby w niewielkim ułamku nawiązać do wspomnianych wyżej ideałów. Często w komentarzach namawialiście mnie na odwiedziny w Grillburgerze na ul. Popowickiej. Zazwyczaj było mi nie po drodze, ale w weekend, nie mogąc znaleźć miejsca do zaparkowania na Rynku, przypomniałem sobie o tym barze, więc plany się zmieniły. Obraliśmy kurs na Popowice do Grillburgera, na burgera, czyli idealną potrawę na sobotniego kaca.

grill burger 1

Grillburger dzieli swój lokal z pierogarnią serwującą jednak nie tylko pierogi, a także specjały kuchni polskiej. Całość jest estetycznie podzielona na pół, my jednak wybraliśmy prawą stronę, tę z burgerami. W środku jest schludnie, wystrój minimalistyczny, ale przyjemny, no i jest sporo miejsca, więc nie trzeba obawiać się konieczności czekania w kolejce na stolik, mimo że klientów jest naprawdę sporo.

grill burger 3

W Grillburgerze panuje samoobsługa, więc podchodzimy do baru i wybieramy dwa burgery. Zaznaczyć trzeba, że wybór nie jest wcale łatwy, opcji jest sporo. Możemy zamówić zarówno wersję mniejszą, jak i większą, z wołowiną, wieprzowiną, kurczakiem, a nawet rybą.

grill burger 2

Patrząc na to, że nie jesteśmy w ścisłym centrum miasta, ceny nie są najniższe, ale zdecydowanie znośne. Żona wybiera dużego Classica za 15,90 zł, ja decyduję się  na Bekon, który jest o cztery złotówki droższy. Domawiamy jeszcze talerz frytek z serem za 6,90 zł. W mojej opcji poprosiłem o bekon spieczony, wręcz czarny, chrupiący. Mięso w obu wypadkach średnio wysmażone, i tu plus, bo obsługa faktycznie pyta o to, jak mięso ma być zgrillowane.

Na początek otrzymujemy frytki zapieczone z mozzarellą. Nic lepszego na syndrom dnia poprzedniego trafić się nie mogło.

grill burger 4 grill burger 5

Spora porcja wcześniej usmażonych frytek, zapieczonych dodatkowo z serem w piecu. Jeśli lubicie tłuste jedzenie – polecam. Akurat udało nam się skończyć frytki, a na stół trafiły burgery. Czas oczekiwania – około 10 minut.

grill burger 6 grill burger 7 grill burger 8

Bekon, czyli wołowina, pomidor, ogórek kiszony, cebula, ostry sos, rukola, bekon i serowy kołnierzyk. Ta ostatnio pozycja wzbudziła największe zaskoczenie. Kołnierzyk dość sprawnie przykrył widok na dolną część burgera. Jak się okazało, owym kołnierzykiem była płaska tabliczka podsmażonego sera żółtego. Taki serowy chips, jaki często pozostawał w tosterach elektrycznych po zrobieniu zapiekanek. Dobra rzecz, aczkolwiek przy jedzeniu kompletnie niepraktyczna. Połamałem całość i zjadłem jako dodatek. Obyłoby się także bez przebicia, ale widocznie taką wizję mają w Grillburgerze. Fakt, że burger jest wysoki, w środku znalazło się sporo dodatków, a sam kawałek mięsa okazał się spory.

Otworzyłem górną część bułki, a moim oczom ukazał się boczek, nie skwarek. Boczek nietknięty właściwie przez temperaturę. To już kolejne miejsce, w którym obsługa nie rozumie co znaczy przypieczony bekon. Polecam naukę od Bratwurstów, gdzie skwarek naprawdę oznacza skwarek.

grill burger 11

Ok, tyle wpadek i nieprzyjemnych uwag. Dalszą część wizyty w Grillburgerze wypada zaliczyć na plus. Burger jest ogromny, wydawałoby się wręcz, że przesadzono z dodatkami, ale nie. Mięso, a więc najważniejsza część nie ginie, a wręcz wybija się na czoło dzięki oryginalnemu smakowi. Wołowina została usmażona w punkt, na różowo w środku, a w jej smaku wybijał się przyjemny, nadający lekkiej ostrości posmak gorczycy. Dobrze wyważone były także pozostałe składniki, nie przesadzono z ilością sosu, a spory plus należy się także za bułkę. Wypiekana na zamówienie, chrupiąca, lekko maślana i delikatna w środku. Jedna z lepszych we Wrocławiu. Do samego końca utrzymała całość w jednym kawałku.

grill burger 12 grill burger 13

O Classicu, czyli, burgerze z pomidorem, sałatą, ogórkiem i cebulą można napisać tylko dobrze.

grill burger 9 grill burger 10

Dodatków było z oczywistych względów mniej, a sos ostry został zastąpiony majonezem. Typowy klasyk, z bardzo dobrym mięsem, choć nie każdemu może podejść jego specyficzny smak. Nam ta nutka ostrości zdecydowanie przypadła do gustu.

Grillburger, mimo wpadki z bekonem wypadł na plus. Fajne miejsce, przyjemna obsługa, no i niezłe burgery. Nie umieściłbym ich we wrocławskim topie topów, ale zdecydowanie mogę polecić, a sam z chęcią jeszcze nie raz wybiorę się, aby spróbować ich mięsa. Może tym razem z bardziej przypieczonym boczkiem. Porcje były bardzo uczciwe, sporo dodatków, duże burgery wypieczone zgodnie z oczekiwaniami.

Grillburger

ul. Popowicka 26

facebook.com/pages/Grillburger

www.grillburger.com.pl/
Grillburger Menu, Reviews, Photos, Location and Info - Zomato

Total 0 Votes
0

Napisz w jaki sposób możemy poprawić ten wpis

+ = Verify Human or Spambot ?

Komentarze

komentarze

Podobne artykuły

6 KOMENTARZE

  1. Przeczytałem tą recenzję i akurat miałem ochotę na burgera. Właśnie wróciliśmy z kolacji. Niestety pierwszy raz aż w takim stopniu się z Tobą nie zgadzam.

    Lokal w porządku, schludnie, przyjemnie. Trochę „stołówkowo”. Ale przechodzę do rzeczy. Wybrałem również bekona (małego).

    0:1
    Bułka – absolutnie nie jest to mistrzostwo świata. Przeciętniak. Mocno się kruszyła i pękała, nie wytrzymała do końca. Nie była odpowiednio podgrzana / przygrillowana.
    1:2
    Mięso. Prosiłem o średnio wysmażone. Niestety, było wysmażone bardzo mocno. „Moje” średnio = dobrze wysmażone na zewnątrz, różowe w środku. Nic z tego niestety. Za to jego smak – pierwsza klasa! Za smak, plus. Za pozostałe, wymienione aspekty – minus.
    1:4
    Bekon. Tutaj lekkie przegięcie. Kawałek boczku rzucony na kilkanaście sekund na grilla. No kurde! Nie, nie i jeszcze raz nie! Bekon = WYSMAŻONY BOCZEK!! Duży minus!
    1:5
    Ogórek kiszony. No i znów zawód. Smakował jak najtańsze ogórki z worka ze stonki lub innego szkodnika. Duży minus, ogórek bardzo mocno dominował, ale…
    3:5
    SOS! Ogromny plus! Rewelacyjny sos na bazie – najprawdopodobniej – pasty ajvar. Lekko słony, pikantny, ale też delikatnie kwaskowy. Co bardzo istotne, idealna konsystencja. Sos nie wyciekał z bułki, a jednocześnie nie miał konsystencji majonezu. Bardzo duży plus!
    3:6
    Na koniec ostatnia, ale nie najmniej istotna sprawa – cena. Niestety, ale niemal 16zł za tak małego burgera to zdecydowanie zbyt dużo.

    Ogólnie, burgerowa średniawka. I dlatego dostaną drugą szansę. Jeśli znów będzie średnio to raczej nie wrócę, ale jeśli kolejnym razem będzie lepiej, to pewnie wpisze się w odwiedzane przeze mnie lokale 🙂

    • Dzięki za opinię. Kurcze, nam wysmażyli mięso idealnie. Bułka to już sprawa indywidualna, ale jak widać nawet na zdjęciach, wytrzymała w jednym kawałku do końca. Boczek to niestety wpadka totalna.

  2. Nie wiem, czy nadal tak jest, ale….za pierwszym razem, kiedy odwiedziliśmy ze znajomymi ten lokal, to zauważyłam, że przy płatności kartą wychodzi drożej, a przy płatności gotówką taniej (nie pamiętam stawek, procentów, czy co oni tam mieli). Nie chodzi mi tutaj o kwestię ceny, tylko o sam fakt różnicy- niby dlaczego? Ja rozumiem, że właściciel traci 3% czy jakoś tak od płatności kartą, ale nigdy się z tym nie spotkałam, ani jako klient, ani jako sprzedawca. Pierwsze wrażenie odrzucające… Co do reszty- bułka nam nie smakowała, a obsługa do najmilszych również nie należała… Może trafiliśmy na kiepski dzień 😉 Co do mięsa, bardzo na plus.

  3. 1.Jedzenie
    Próbowałem: Burger classic wołowy – mięso za długo smażone twardawe, sos niedobry. Po raz pierwszy nie zjadłem całego burgera za którego dałem 16 PLN.
    2. Cena
    Jak płacisz kartą to jest o chyba 50 groszy drożej niż w cenniku
    3. Obsługa
    Tragedia, niemiła arogancka… pani jakby się obraziła gdy zapytałem czy frytki są w zestawie. No masakra.
    4. Wystrój
    tylko chyba tutaj nie można narzekać bo jest ok, mogło by być trochę czyście ale w porównaniu do reszty to ok.

    Ogólnie: NIE – nigdy więcej.

  4. Burgery ok, mięcho super wysmażone, tak, jak chcieliśmy. Frytki niestety smakowały jak ugotowane ziemniaki 🙁
    Niestety muszę się zgodzić ze wszystkimi złymi opiniami na temat obsługi – Pani o blond włosach, która nas obsługiwała, wydawała się jakby pracowała tam za karę! Zero uśmiechu. Smaczku tego wszystkiego dodaje fakt, że akurat siedziała grupa jakiś 10 osób przy 2 złączonych stolikach. Jak się rozchodzili to owa Pani na cały lokal zaczęła wrzeszczeć, że talerze trzeba po sobie sprzątnąć (!!!!!????). Ja rozumiem, że jest samoobsługa ale po pierwsze – nie trzeba się tak wydzierać, po drugie, jak wejdzie się od strony burgerowni do środka to nigdzie nie jest napisane czy i gdzie odnieść talerze. Oczywiście goście po sobie posprzątali. Jak tylko wyszli, Pani zaczęła rozsuwać stoły i krzesła z takim impetem, że chyba na Legnickiej było słychać. No tak się nie robi…obsługa skutecznie nas stamtąd odstraszyła. Gdyby nie fakt, że złożyliśmy już zamówienie, na pewno nie zostałabym tam 2 minut. Mam nadzieję, że powyższe opinie zostaną przez burgerownię wzięte pod uwagę, bo jedzenie jest tam naprawdę smaczne. Ja już tam więcej jednak nie zawitam – zamówię na wynos, by się Pani niepotrzebnie nie denerwowała widokiem gości.
    Pozdrawiam 🙂

ZOSTAW ODPOWIEDŹ

Proszę wpisać swój komentarz!
Proszę podać swoje imię tutaj

Polub nas na

103,169FaniLubię
42,400ObserwującyObserwuj
100ObserwującyObserwuj
100ObserwującyObserwuj
1,420SubskrybującySubskrybuj
Agencja Wrocławska

Ostatnie artykuły