Odkąd prowadzę blog, a właśnie niedawno minęły dwa lata, stale rośnie moja świadomość nie tylko na temat tego co jem, gdzie jem, ale i co dzieje się z żywnością niewykorzystaną, jak ogromna jej ilość po prostu ląduje w kuble. Zresztą, niech pierwszy rzuci kamieniem, kto nigdy nic nie wyrzucił do kosza. A to za dużo kupiliśmy, a to nie było czasu na zjedzenie drugiego śniadania w pracy, a to w końcu, tak po ludzku, po obżarstwie, nasze niezjedzone danie trafiło do kosza, a przecież już babcia mówiła – nie wolno marnować jedzenia, ktoś inny na świecie może go potrzebować.
Co jednak zrobić, aby nie skończyło się jedynie na czczym gadaniu i narzekaniu, ile to tej żywności marnujemy? Zaangażować się, mówić o tym, pomagać. Dzięki namowie Magdy z bloga Krytyka Kulinarna, skontaktowałem się z Marcinem, prowadzącym projekt FEED Them Up, bo kto lepiej może wypuścić w świat sygnał o tak zacnej inicjatywie, jak nie blogerzy zainteresowani bezpośrednio tematyką kulinarną?
Dobra, ale o co tak naprawdę chodzi.
Feed Them Up to prosty pomysł, polegający na niemarnowaniu żywności oraz przekazywaniu jej do potrzebujących.
Skąd ta żywność?
Z barów, restauracji, firm zajmujących się cateringiem, bo w każdym z tych miejsc codziennie zostają niewykorzystane potencjalne posiłki dla tych, dla których choć jedno danie każdego dnia to dużo.
Dla kogo?
Food Them Up łączy ze sobą zainteresowane restauracje z organizacjami pożytku publicznego, takimi jak choćby noclegownie, które we Wrocławiu przeżywają każdej nocy oblężenie.
Cały proces przekazania jest banalnie prosty, nie wymaga żadnych rozliczeń, a tego typu darowizna jest zgodna z prawem i zwolniona z podatku VAT. I nie sugerujcie się przykładem przytaczanym od lat – piekarza, który za przekazywanie potrzebującym chleba, został obciążony podatkiem. Od 1 października 2013 r. obowiązuje nowe brzmienie art. 43 ust. 1 pkt. 16 ustawy o podatku od towarów i usług, zgodnie z którym restauracje, kawiarnie, sklepy, hurtownie czy supermarkety mogą przy przekazywaniu żywności do placówek charytatywnych skorzystać ze zwolnienia z podatku VAT, a także zaliczyć wartość tych produktów do kosztów uzyskania przychodu.
Mając wiadomość obracania się w środowisku gastronomicznym, nie mogłem odmówić wejścia w ten projekt, tym bardziej, że we Wrocławiu jeszcze nikt się nim na dobre nie zajął. Warto pomagać, dlatego moim celem jest namówienie przynajmniej kilku restauracji do przekazywania swoich nadwyżek produktowych dla tych, którzy tego naprawdę potrzebują. Warto pomagać.
Jeśli prowadzicie restaurację, bar lub firmę cateringową i zdarza się, że na koniec dnia zostaje trochę jedzenia, piszcie na maila wroclawskiejedzenie@wp.pl, zrobimy z nim coś pożytecznego.
FEED Them Up
Dobra i pożyteczna akcja. I dobrze że dotyczy restauracji. Wszystkie akcje do tej pory kierowane były do gospodarstw domowych ( to oczywiście dobrze), ale jednak w restauracjach, my- kucharze. wyrzucamy żywności o wiele więcej. O ile w domu zawsze staram się, żeby nie wyrzucić nic, tak już w pracy jest to czasami nieuniknione.