Jadając dość często potrawy kuchni meksykańskiej, chińskiej, amerykańskiej, organizm co jakiś czas buntuje się, chcąc otrzymać dawkę dobrego, polskiego jedzenia. Jeśli nie w domu, to gdzie indziej, jak nie w barach mlecznych?
W najbliższym czasie postaram się przedstawić kilka wrocławskich barów z domowym jedzeniem. Na pierwszy rzut idzie miejsce, do którego z racji bliskości pracy, zaglądam regularnie, kilka razy w tygodniu. Chodzi mianowicie o bar „Domowe obiady” przy ul. Sępa Szarzyńskiego. Typowy osiedlowy bar, z możliwością zjedzenia potraw przy jednym z kilku stolików na miejscu lub zabrania na wynos.
Gdzie leży przepis na sukces barów mlecznych? Nawet nie tyle w cenie dań, a w jakości ich przygotowania. Pewnie nie raz i nie dwa natknęliście się sami na fatalnej jakości jedzenie w barach, oferujących świeże potrawy tylko z nazwy. Siłą „Domowych obiadów” jest świeżość i smak, przenoszący nas pamięcią do dzieciństwa.
Jako że bywam na Sępa często, mogę wam przedstawić kilka dań z menu. Menu, które oferuje zarówno dania mięsne, jak i jarskie. Szokująco niskie – biorąc pod uwagę smak – są ceny. Za zestaw kotleta schabowego lub pierś z kurczaka z ziemniakami, surówką i domowym kompotem zapłacimy 13 zł. Zupa to 3,5 zł, natomiast jeden naleśnik – 2,5 zł. Pierogi ruskie z kolei uszczuplą nasz portfel o 6,5 zł.
Spożywanie wypadałoby rozpocząć od zupki, która każdego dnia jest inna, gotowana na świeżo. Codziennie mamy inną zupę, a w menu przewijają się pomidorowa z ryżem, krupnik, ogórkowa, pieczarkowa, sobotni rosół i mój faworyt – barszcz ukraiński.
Zupki są naprawdę przepyszne, z dodatkiem dużej ilości warzyw, przez co są nie tylko sycące, ale i zdrowe.
Kolejną potrawą, która podbija moje serce w tym miejscu są pierogi ruskie. Nie są to ruskie typowe dla barów mlecznych, z samymi ziemniakami. Pierogi niejednokrotnie wyrabiane są na bieżąco i wrzucane na wodę ledwo po ulepieniu. Smakują wybornie, są pieprzne, a w zestawie z zeszkloną cebulką, przypominają te najlepsze domowe.
Jeśli po sporej porcji zupy chcę najeść się jeszcze bardziej, zamawiam pierś z kurczaka z ziemniakami i kiszoną kapustą. Delikatny kurczak, jak widać na zdjęciu, jest słusznych rozmiarów, wspaniale komponuje się z kiszona kapustą, która zawsze jest świeża i chrupiąca. Do wyboru mamy oczywiście inne surówki, czyli marchewkę, buraczki, białą kapustę i marchewkę z groszkiem na ciepło.
Na koniec dwa deserowe dania. Naleśniki, do wyboru z: nutellą, serem i dżemem, kosztują 2,50 zł za sztukę. Osobiście do gustu przypadają mi te z serem, polane śmietaną, której akurat na zdjęciu nie ma.
I na koniec coś, co w dzieciństwie było moją ukochana potrawą – placki ziemniaczane. Serwowane tylko w soboty, w cenie 6 zł za pięć sztuk. Z wyraźnym dodatkiem cebulki, dobrze wysmażone, chrupiące. Palce lizać.
Patrząc na innych klientów, sporym powodzeniem cieszy się wątróbka oraz kotlet schabowy, którego wielkość poraża. Właściwie przykrywa cały talerz. W „Domowych obiadach” możemy zamówić jeszcze m.in. kotlety mielone, pierogi ze szpinakiem, gulasz wieprzowy i zamiennie dla ziemniaków, frytki.
Jedzenie jest pyszne, choć pewnie przez to, że oddalone od ścisłego centrum, niezbyt dobrze znane. Polecam jednak z całego serca, bo niewiele jest miejsc we Wrocławiu, w których można zjeść, jak u mamy. I nie chodzi wcale o wielce wykwintne dania, a tradycyjne i genialnie smakujące.
Domowe obiady
Sępa Szarzyńskiego 67 B
Absolutnie koniecznie odwiedź bar Smaczek- kawałek dalej na Reja. Z tego co widzę opisane są tu już moje dwa ulubione miejsca( piec na szewskiej i mexico bar na sępa) więc Smaczek też powinien podpasować:)
[…] Najlepsze ruskie we Wrocławiu jadłem do tej pory w Kozackiej Chatce oraz barze mlecznym Domowe Obiady oraz, czym was pewnie zdziwię – w barze Nagi Kamerdyner, mieszczącym się przy ul. Św. […]
[…] z racji pewnych ograniczeń finansowych. Tanio nie znaczy źle, o czym przekonałem się m.in. w Domowych Obiadach na Sępa Szarzyńskiego. Kolejnym miejscem, jakie postanowiłem odwiedzić okazało się Pierogowo, […]
[…] to kolejny, po Domowych obiadach bar mleczny, który polecam z całą stanowczością, pamiętając oczywiście o minusach, które […]
[…] szukam, i znaleźć nie mogę lepszych barów mlecznych od Domowych Obiadów na Sępa Szarzyńskiego i Jak u mamy na Łokietka. Większość z takich osiedlowych barów […]
[…] nieco za dużo, jak na lokalizację Prostych Smaków. W oddalonym o jakieś 500 metrów barze Domowe Obiady, za ten sam zestaw płaciłem o niemal 10 zł mniej, a smak był jeszcze […]