Wyruszając w piątek do Gdyni, potrzebowałem przedostać się na obwodnicę, ale wcześniej mało co zjadłem. Wykorzystałem ten moment, aby w końcu spróbować pizzy z pizzerii znajdującej się akurat po drodze, a do której zawsze ciężko było mi trafić – Ciasto Impasto. Impasto to niewielka budka ustawiona przed głównym wejściem do Marino na Paprotnej, stanowiąca najważniejszy element gastronomii najstarszego we Wrocławiu centrum handlowego. Kilku czytelników zachwalało mi jakość serwowanych tu placków, pisząc, że mogę w ciemno uderzać na obiad. Przypomniałem sobie o tym właśnie tuż przed wjazdem na obwodnicę w stronę Gdańska.
Szybki postój, zerkam na menu, wybieram własną kompozycję – pieczarki plus jalapeno, płacę 19 zł i czekam. Dokładnie cztery minuty, czyli tyle, w ile udało mi się kupić gazetę w pobliskim kiosku. Za szybkie działanie i sprawną obsługę należy się pierwszy plusik.
Pizza w Ciasto Impasto wypiekana jest w elektrycznym piecu, ale wygląda bardzo okazale, ma odpowiednio grubsze ranty i dość sztywne, ale cieniutkie ciasto wewnątrz placka. Spora, acz nieprzesadna ilość składników, świeżo cięte pieczarki i ledwie podostrzajce całą pozycję papryczki jalapeno. Jak wypada całość? Nieźle się to komponuje, ciasto wytrzymuje napór składników, a ciągnąca, delikatna mozzarella gra w jednym zespole z niemalże neutralnym, słodkawym sosem pomidorowym. Zjadłem z nieukrywaną przyjemnością, choć zostałem zmuszony do konsumpcji w aucie, bo przed Ciasto Impasto nie da się nigdzie usiąść, pomimo malutkiego ogródeczka.
Czy to najlepsza pizza we Wrocławiu? Oczywiście nie, ale już w tej okolicy na pewno. Zresztą, to jedna z lepszych opcji obiadowych w rejonie Karłowic, Różanki i Poświętnego. Porządna pizza na przyzwoitym cieście, ze sporą ilością składników i w znośnej cenie. Minusik za brak stolika, plusy za wykonanie i pozytywnie nastawioną do klienta obsługę.
Pizzeria Ciasto Impasto
Paprotna 7
Na piętrze Marino są stoliki oraz kilka jadłodajni oraz szyld tej pizzerii z numerem telefonu i informacją, że można sobie zamówić a oni to doniosą do stolika.
Uwielbiam tą pizzę! a stoliki tam są tylko, że teraz zostały złożone na zimne czasy 🙂