Pod jednym z postów na facebookowej grupie, którą prowadzę od około trzech lat – Gdzie dobrze zjeść we Wrocławiu, wybuchła ożywiona dyskusja, nazywana przez młodzież bardziej dosadnie gównoburzą. O co poszło? O jedzenie oczywiście, niepoprawne wymawianie nazw konkretnych potraw, ale i nieznajomość ich składu czy klasycznego smaku. W komentarzach trafiłem na Annę, która, jak się okazało, język włoski zna od podszewki i z chęcią dzieli się swoją wiedzą. Jako że osobiście nie posiadłem tajemnej wiedzy wymawiania nazw włoskich potraw na przynajmniej zadowalającym poziomie, oddaję głos bardziej kompetentnej osobie, z racji tego, że sam temat wydaje mi się interesujący, a także pozwoli nam odsunąć od siebie wstyd spowodowany brakiem wiedzy podczas zamawiania potraw s knajpkach włoskich.
Wrocław włoskimi restauracjami stoi i nie jest to chyba stwierdzenie zaskakujące kogokolwiek, albowiem od lat w czołówce ulubionych dań Polaków plasuje się pizza, a włoskie knajpki zdobyły sobie popularność już w latach 90., w chwilę po przemianach w kraju, stanowiąc jedną z pierwszych gastronomicznych odskoczni od PRL-owskiej przaśności. Coraz częściej pizza, którą wybieramy to ta klasyczna włoska, na cienkim, neapolitańskim cieście. Żadne tam hamerykanskie wynalazki z ananasem na cieście grubości podeszwy! Co to, to nie. Pizza ma być bardziej napoletana niż Sopia Loren.
I dobrze, bo akurat włoskie jedzenie akurat cieszy się opinią jednej z najlepszych na świecie, a my po latach gastronomicznych tortur made in PRL, wreszcie zaczynamy poznawać się na tym, co dobre. To by było na tyle, jeżeli chodzi o pochwały dotyczące wysublimowanego gustu Polaków. Warto zmierzyć się z rzeczywistością, a ta według moich obserwacji, jest dość smutna. Wprawdzie doceniamy już włoskie smaki, ale nadal nie potrafimy poprawnie zamawiać sporej części włoskich dań. Gdzie leży problem? Ano, w wymowie.
Nie twierdzę, że każdy, kto nie jest z wykształcenia italianistą, powinien zamawiać włoskie potrawy za pomocą języka migowego (to akurat we Włoszech bardziej niż w jakimkolwiek innym kraju ma szansę powodzenia), ale czasem aż mi uszy krwawią i psychika mi siada gdy słyszę kolejnego potworka językowego.
Czas zakrzyknąć „Basta!” i pożegnać raz na zawsze „kafe lundżo” i inne tego typu samorodki.
Pronuncia Italiana – krótki i praktyczny przewodnik.
- większość głosek wymawia się jak w języku polskim
- akcent w większości przypadków pada na przedostatnią sylabę, tak jak w języku polskim
- C wymawia się
-przed „e” oraz „i” jak polskie [cz], np.: cibo – jedzenie [w czibo] cena- kolacja [czena] , cipolla- cebula [czipol-la]
– przed innymi samogłoskami (a, o, u) jak polskie [k] np.: caffe– kawa [kaf-fe], carne- mięso [karne], bianco/bianca – biały/biała [bianko/bianka], cavolo – kapusta [kawolo], cavallo – koń/konina [kawal-lo], cucina – kuchnia [kuczina], caldo – gorące/o [kaldo]
- G wymawia się:
-przed „e” oraz „i” jak polskie [dż], np.: gelati – lody [dżelati], parmigiano- parmeński-ser [parmidżiano], formaggio- ser [forma-dżio]
– przed innymi samogłoskami (a, o, u) jak polskie [g], np gusto -smak [gusto], lungo – kawa [lungo], vegano – wegański [wegano]
- I wymawia się najczęściej jak ij” mio – mój [mijo] , magia- magia[madżija]
- S wymawia się:
– przed dowolną spółgłoską dźwięczną jak polskie z – smettere- przestawać [zmet-tere], sbaglio – błąd [zbaljo]
– między dwiema samogłoskami jak polskie [z], np.: vino di casa – wino domowe [wino di kaza]
– jak polskie [s] w pozostałych przypadkach, np.: secco – suchy/ wytrawny (o winie) [sek-ko], salsiccia- kiełbasa[salsiczia], sugo – sos [sugo]
- Dyftong SC wymawia się:
-przed „e” oraz „i” jak polskie [sz], np.: asciugamano- ręcznik [asziugamano], prosciutto – rodzaj szynki [prosziut-to], scena- scena [szena]
-jak polskie [sk] w pozostałych przypadkach, np.: scaloppine – eskalopki [skalop-pine]
- V wymawia się jak polskie W – vino – wino [wino] verde- zielony [werde]
- Z wymawia się:
– jak [dz], z reguły na początku wyrazu, np.zuppa- zupa[ dzup-pa], zenzero – imbir [dzen-dzero]
– jak [dz] między dwiema samogłoskami, np.: azalea – azalia [adzalea] ale też azzurri – niebiescy -potoczna nazwa narodowej drużyny Włoch [adzur-ri]
-jak [c], zucchero- cukier – [cukkero], gorgonzola – [gorgon-cola]
- Zi wymawia się jak cj – lezione- lekcja [lecjone], collazione- śniadanie [kolacjone]
- Dyftong QU wymawia się jak [kł], np.: quando kiedy [kłando], qualcosa -coś [kłal-koza], quindi – więc [kłindi]
- Spółgłoska H nie jest wymawiana w języku włoskim, używana jest dla zachowania twardej wymowy między „c” i „g”, np.: spaghettii [spaget-ti], funghi – grzyby [fun-gi] macchiato [makiato], lamborghini [lambor-gini]
- GN wymawia się jako [ń/ni]: gnocchi– -[ńok-ki], Agnese- Agnieszka [Aniese] ale też bolognese – boloński [boloniese]
- Połączenie GL wypowiadamy jak miękkie [l/lj], np.: pugliese – rodzaj wina [puljese] aglio- czosnek [aljo] tagliatelle – rodzaj makaronu [talja-tel-le]
- Podwójne spółgłoski – wymawiamy wszystkie! panna cotta- deser z gotowanej śmietany [pan-na kot-ta], penne- rodzaj makaronu [ pen-ne], caffe latte [kaffe lat-te].
Mam nadzieję, że powyższe wskazówki okażą się przydatne i pozwolą uniknąć potencjalnej gafy, ewentualnie mogą posłużyć jako ciekawostka natury fonetycznej.
Anna De
O autorce: historyk sztuki, barokista, prowadzi bloga o czekoladzie choca-loca.com. W wolnych chwilach uczy Włochów i innych obcokrajowców języka polskiego a siebie języka włoskiego.
Warto jeszcze wspomnieć, że „ch” wymawia się jako „k”, bo jak słyszę „bruszczetta” to mi ręce opadają 🙂
Popraw „s” na „w” w przedostatniej linijce prze
*przed kreską
A później skasuj mój komentarz: )
Świetna mikro lekcja włoskiego, aż mi się zachciało więcej 🙂
Podrzucam pomysł na kolejny wpis- błędy ortograficzne w menu tzw. włoskich knajpek. Ubaw po pachy. Temat rzeka 🙂