Śniadania to we Wrocławiu temat dość ciężki. Niby zainteresowanych jest wielu, a kiedy przychodzi co do czego, to wielu gości w restauracjach oferujących poranne posiłki nie uświadczymy. Oczywiście wyłączając z tej zabawy klasyków pokroju Central Cafe czy Dinette. Wielu próbowało, niewielu się udało, choć to temat chwytliwy i na pewno ze sporym potencjałem.
Ucieszyłem się, kiedy trafiła do mnie wiadomość, że na uwielbianej przeze mnie uliczce Więziennej, w lokalu zajmowanym wcześniej przez restaurację Le Chef, ulokowała się piekarnio-winiarnia NieInna. Wąska uliczka, ustawione na zewnątrz stoliki, to jest ten klimat! Szkoda tylko, że samo miejsce jest w pewnym sensie pechowe i żadna restauracja nie utrzymuje się tu za długo. Możliwe, że jest to spowodowane faktem, iż główny szlak turystyczny przebiega jednak równoległą ulicą.
Pomysł na NieInną jest tyleż prosty, co wcale nieoczywisty dla Polaków. Dobre, wypiekane na dolnym piętrze pieczywo, porządne śniadania, a do tego spory wybór win i piwa na wieczorne posiadówki. Teoretycznie życie powinno tu tętnić od rana do późnego wieczora, czemu sama wąska ulica sprzyja. Mam nadzieję, że tak się właśnie stanie, bo NieInna ma w sobie coś, co pozwala ją polubić, a na pewno ma niezłe jedzenie.
Zestawów śniadaniowych do wyboru jest w sumie sześć – od jajecznicy poprzez granitę i pastę z tuńczyka, aż po tosty i parówki. Cena najdroższego to 15 zł, co oznacza, że w kwocie 20 zł powinniście zamknąć się razem z kawą, a że NieInna rusza już o 7.30, kawa odgrywa znaczącą rolę. Spory jest także wybór pieczywa, po które podczas mojej obecności co i rusz ktoś przychodził. Bułki maślane, bagietki, różnorodne chleby, chałka, ciasto drożdżowe czy jagodzianki. Sporo tego.
Absolutnie świetne, soczyste i mięsne są rzemieślnicze parówki, przygotowywane na zamówienie przez zakład ze Świdnicy. Do tego musztarda, salsa z kiszonego ogórka i cebuli oraz pyszny, mokry chleb. Więcej nie trzeba. Jajecznica (11 zł) jak żywo przypomina mi tę z Di Cafe Deli. Żółciutka, lekko ścięta, kremowa i tyleż banalna, co po prostu idealna. Jeśli gustujecie w bardziej ściętej, musicie się przełamać. Gwarantuję, że jeśli zjecie tę jajecznicę w NieInnej, już nigdy nie zechcecie swoich jajek przetrzymać zbyt długo na patelni. Opcja numer trzy to tost (15 zł). Tak, tost, ale w wersji pełnej smaku, z podbijającym całość wędzonym serem, dymką i charakternym chili. Jest tak zaskakująco prosty, że aż uroczy. Z lekko wypływającym, przypieczonym serem i listkiem sałaty rzymskiej z sosem majonezowym.
NieInna urzeka mnie swoją prostotą. Szukając wymyślnych śniadań, raczej nie znajdziecie tu wiele dla siebie. Wydaje mi się jednak, że najprostsze pomysły są sprawdzają się najlepiej i to miejsce to potwierdza. Porządne wykonanie, proste produkty, dobre pieczywo i nowa szansa na przebudzenie tej części ulicy Więziennej. Trzy razy tak! Trzymam mocno kciuki i wrócę z wielką chęcią na każde ze śniadań.
NieInna
Więzienna 31
Wszystko ok ale jedna parówka? 1 tost 15 zł ?
Myślę że jakby był w cenie jajecznicy było by równie dobrze . Co do parówek jeszcze rozumiem bo rzemieślnicze itd. nie mniej wygląda pięknie i życzę powodzenia
Trochę przesada z tym „Cena najdroższego to 15 zł, co oznacza, że w kwocie 20 zł powinniście zamknąć się razem z kawą”. Nie zamknąć w 20zł, tylko maksymalnie 16, bo kawa za złotówkę jest.
Ja za złotówkę nie dostałem:)
Zainteresowałeś mnie. Może wstąpię na jajaecznicę. Bo 1 parówka to za mało dla mnie.
Byłeś może „u Spychały” na Pereca ? Niezłe śniadania moim zdaniem. jajeczniczka,kiełbaski, sałatka, pieczywo.
Nawet nie wiedziałem, że u Spychały są śniadania:)