13 maja to dzień moich urodzin. 34 lata minęły, a z tej okazji mam coś dla Was. 34 – mało i nie, ale już na dobre przechodzę na stronę raczej tych bardziej zaawansowanych wiekowo, choć jeszcze niedawno często bywało, iż okazywałem się najmłodszym w towarzystwie. Rok temu wypisałem Wam 33 największe pochlebstwa płynące w moją stronę, tym razem muszę przeprosić wszystkich moich krytyków. Biję się w pierś i przepraszam za wszelkie zło, jakie zadziało się na moim blogu.
- Przepraszam, że wiecznie narzucam Wam swoje zdanie i jednocześnie, że mam własne zdanie na wiele tematów.
- Przepraszam, że słucham takiego kiczu, jak Dżem.
- Przepraszam, że jestem tumanem po AWF-ie, który zabrał się za ocenianie restauracji
- Przepraszam, że oceniam jedzenie, a nie jestem Szefem Kuchni i nie prowadziłem restauracji.
- Przepraszam, że twierdzę, iż restauracje bez dobrych Social Mediów na dłuższą metę nie mogą funkcjonować
- Przepraszam, że należę tej niewielkiej grupy Polaków mogącej sobie pozwolić na jedzenie w restauracjach.
- Przepraszam, że nie jadam w Maku.
- Przepraszam za stwierdzenie, że wycieczki do Maka nie są czymś normalnym.
- Przepraszam, że lubię pić dobre piwo.
- Przepraszam, że schudłem 20 kg, a ciągle jem ile chcę i piję browary
- Przepraszam, że jako jeden z niewielu nie milczę, pokazując wyraźnie gastronomiczne patologie
- Przepraszam, że banuję ludzi, którzy mnie wyzywają i straszą
- Przepraszam, że znam wiele osób z gastronomii
- Przepraszam, że śmieję się z absurdów
- Przepraszam, że nikt nigdy nie dał tych dowodów na to jak się sprzedaję
- Przepraszam, że nie współpracując z restauracjami a potrafię zarabiać na blogu o restauracjach
- Przepraszam, że często piszę o miejscach, w których najbardziej lubię jeść i jeszcze płacę sam za siebie
- Przepraszam, że podtrzymuję opinię, iż ceny w restauracjach są za niskie.
- Przepraszam, że zawsze rzetelnie opisuję każdą restaurację.
- Przepraszam, że nie rozumiecie jak można nie brać kasy od restauracji, a jednocześnie jak dużo trzeba w nich wydać, aby wszystko opisywać.
- Przepraszam, że uwielbiam Makłowicza, a nie znoszę Pani Gessler
- Przepraszam, że jestem nikim.
- Przepraszam, że smakuje mi coś innego, niż Wam.
- Przepraszam, że nie próbuję się przypodobać wszystkim i potrafię poruszyć niewygodne tematy.
- Przepraszam, że nie interesuje mnie, kiedy piszecie komentarz: „daję unlike”
- Przepraszam, że moje zainteresowania sięgają szerzej i poruszam też czasami inne tematy, niż restauracyjne
- Przepraszam, że krytykuję kiczowate restauracje bez pójścia do nich. Szkoda mi czasu, bo i tak za miesiąc się zamykają.
- Przepraszam, że potrafię śmiać się z siebie
- Przepraszam 88 tysięcy osób lajkujących fanpage WPK, że czytacie takiego debila i w takim razie sami nimi jesteście.
- Przepraszam, że moje opinie zawsze są subiektywne.
- Przepraszam, że każdy może założyć taki blog, a mało kto zakłada.
- Przepraszam, że nie pozwalam na dyskusję na blogu, a codziennie odbywa się ich mnóstwo.
- Przepraszam, że czerpię wielką energię z każdej bezsensownej krytyki.
- Przepraszam, że unikam ludzi głosujących na PiS.
Tak, to Was przepraszam internetowi wariaci, którzy obrażacie, wyzywacie, straszycie, próbujecie pokazać, że jesteście fajni, a tak naprawdę należycie do tego kompletnie zakompleksionego promila społeczeństwa, które siedzi w domu za klawiaturką, któremu nigdy nic się nie udało. Zawsze byłem uczulony na hejt i od zawsze go pokazywałem oraz będę pokazywać. Więc hejtujcie, na zdrowie! Nigdy nic nie motywowało mnie tak mocno, jak te wszystkie komentarze. Dzisiaj wypiję za Wasze zdrowie browara za 15 zeta, chociaż pewnie koszt jego produkcji to 3 zł i tyle powinien kosztować w sklepie.
P.S.
Każdy z podpunktów, to odpowiedź na konkretny zarzut ze strony internetowych trolli. Kocham ten kraj za to, że absolutnie wszystko można skrytykować i zjechać. Odnoszę wrażenie, że znajdujemy się w kraju, w którym wszyscy są idealni, bez wad,a nikt nie popełnia błędów oraz jest specjalistą od każdego, absolutnie każdego tematu.