Do kogo trafiły Nagrody wrocławskiej gastronomii za rok 2021? Jaka jest najlepsza restauracja we Wrocławiu? Zapraszam na czwartą edycję totalnie subiektywnych nagród przyznawanych przeze mnie na blogu.
W poprzednim roku postanowiłem, że nagród nie będzie, bo ogólny klimat dla gastro nie pozwalał mi na wyróżnianie kogokolwiek. Zwycięzcą był każdy, kto przetrwał to szaleństwo. Rok 2021 również stał pod znakiem pandemii, ale już druga część roku okazała się całkiem owocna gastronomicznie. Sporo ciekawych miejsc się otworzyło, kilka zamknęło, a że podróżować nie można było jakoś przesadnie, eksplorowałem na maksa wrocławskie restauracje. Ważna sprawa – te nagrody to zabawa, żadne oficjalne nagrody związku kucharzy polskich czy innego zrzeszenia kelnerów. Ot, nagrody przyznane przez gościa prowadzącego od ośmiu lat blog o wrocławskiej gastronomii.
W każdej kategorii wyróżniam jedno miejsce na podstawie najbardziej subiektywnych przesłanek, jakie tylko mogą istnieć. Po prostu takie, w którym mi smakowało, podobało mi się, zaskoczyło mnie czymś na plus. Jeśli szukacie pomysłu na to, co zjeść we Wrocławiu w najbliższym czasie, odpowiadam – w tych miejscach.
Miejsce roku: Młoda Polska bistro&pianino
Młoda Polska dojrzała, Młoda Polska dwa lata temu otrzymała ode mnie tytuł najlepszego debiutu, a teraz… Teraz błyszczy pełnym blaskiem, zachwyca smakiem, atmosferą i idealnie skrojonym pod miejsce pomysłem oraz wykonaniem. Beata Śniechowska wraz ze swoim zespołem stworzyła tuż przy Rynku miejsce wymykające się wszelkim schematom. Miejsce, które nie musi liczyć na ciągły napływ anonimowych turystów, ponieważ wśród swoich stałych klientów ma wielu wrocławian. To wielki tryumf idei bistonomii, zrealizowanej w Młodej Polsce w najlepszym wydaniu. Piękne talerze, muzyka z pianina w tle, niebanalne podejście do kuchni dość swobodnie powiązanej z polskimi tradycjami. Taki barszcz z Młodej już na zawsze wszedł do klasyki wrocławskiej gastronomii, niczym tost z Witka i leniwe z Misia. Oczywiście z przymrużeniem oka, bo Młoda Polska pędzi do przodu, z roku na rok rozwija się pięknie na naszych oczach i ani myśli o osiadaniu na laurach. Brawo! Nie można przyjechać do Wrocławia i nie zjeść w Młodej.
2019 – Craft Restauracja
2018 – Nafta Neo Bistro
2017 – restauracja Jadka
Najlepszy Szef Kuchni: Mateusz Powierża (Mercado Tapas Bistro)
Kiedy myślę sobie o miejscu, w którym jedzenie nigdy nie zawodziło, zawsze pięknie wyglądało, a do tego miało w sobie odrobinę szaleństwa, do głowy przychodzi mi Mercado Tapas Bistro. Za jej sterami na kuchni stoi Mateusz Powierża. Wydaje mi się, że od kiedy właśnie ten Szef Kuchni pojawił się w lokalu pod nasypem, Mercado nabrało nowego blasku, ostatecznego sznytu i dołączyło do nie tyle wrocławskiej, ale i polskiej ekstraklasy. Mercado odnalazłoby się w każdym polskim mieście – piszę to z pełnym przekonaniem, a jeśli tak, to Panie Szefie – chapeau bas. I prosimy o więcej!
2019 – Marcin Jasiura
2018 – Aleksander Struś
2017 – Justyna Słupska Kartaczowska
Impreza roku: Festiwal Pasibrzucha
Wyróżnienie: FAM Fest
Jeśli należycie do osób kojarzących zloty food trucków, jako nudne, niespecjalnie przemyślane, fatalnie zorganizowane eventy bez odpowiedniej infrastruktury, musisz wiedzieć, że nie jesteś sam. I nagle w ten przaśny świat wkracza on, cały na biało – Festiwal Pasibrzucha. Wrocław nie widział jeszcze takie rozmachu dla imprezy kulinarnej. Kulinarnej w pewnym sensie, bo lipcowa impreza na Partynicach pokazała idealnie, że czas imprez stricte kulinarnych przeminął. Pasibrzuch wyznaczył w pewnym sensie nową drogę tworzenia eventów dla wszystkich. Coś dla dzieci, coś dla dorosłych, od rana do wieczora aktywnie, smacznie i z ogromną przestrzenią.
2019 – Beer Geek Madness
2018 – Gastro Miasto
2017 – Gastro Nocki
Najlepszy debiut: Papi Chulo
Do czasu otwarcia Papi Chulo kuchnia meksykańska we Wrocławiu reprezentowana była głównie przez różne odmiany burrito i quesadilli. Meksykańska czy też tex-mexowa. Papi Chulo wraz z Szefem Kuchni Filipem Hanlo wskoczyło kilka poziomów wyżej, proponując nam najpierw świetne tacos ze streetfoodowego okienka na zewnątrz, a następnie pełnoprawną meksykańską restaurację obok. Dlaczego aż takie wyróżnienie? Dla mnie przede wszystkim za smaki, jakich we Wrocławiu jeszcze nie było, za innowacyjność na rynku, za brak strachu w prezentowaniu dań odważnych i nieoczywistych.
2019 – Młoda Polska bistro&pianino
2018 – Nafta Neo Bistro
2017 – Lviv – kawior, wódka, bliny
Comfort food: CULTO
Bułkę z tatarem, a może frytki ze smażonym serem? Może jednak innego dnia bułę z kurczakiem i tatara z truflami? I na dokładkę koniecznie ramen z kimchi. CULTO to mokry sen każdego łowcy foodpornowych, kompletnie pojechanych, popieprzonych potraw. CULTO to mój comfort food, moje miejsce na luźny, kaloryczny obiad lub zaprawę przed wieczornym piwkiem. Jest tu wszystko, co miłośnicy kalorii kochają w nadmiarze!
2019 – Ragu
2018 – Dinette
2017 – Gluten Appetit
Multitap roku: Kontynuacja
Kontynuacja była od wielu lat moim naturalnym wyborem piwnym. Kilkanaście kranów, ciekawy wybór piw i lokalizacja tuż przy Rynku. Kiedy jednak po trzecim piwie chciało się coś zjeść, Konti nie miało zbyt wiele do zaoferowania. Zmieniło się to w okresie pandemicznym i na ten moment Kontynuacja stanowi jedną z ulubionych destynacji piwno-jedzeniowych we Wrocławiu. Ich pastrami jest najlepsze we Wrocławiu i niech to wystarczy za rekomendację.
2019 – La Famiglia
2018 – AleBrowar Wrocław
2017 – Szynkarnia
Najlepsze działania w social media: Mania Smaku
Tworzenie społeczności wokół restauracji nie należy do super łatwych rzeczy. Wiele restauracji prezentuje w swoich social mediach cudowne, niczym wyjęte z katalogu pozowane fotki, ale zapomina o tym, aby angażować. Mania Smaku angażuje swoją społeczność Maniaków od wielu lat, a stopień zaangażowania widać za każdym razem, gdy potrzeba pomóc w wyborze nazwy nowej pizzy czy podrzenie pomysłów na nowe składniki. Feed facebookowy, na którym pojawiają się regularne posty nie jest typowo sprzedażowy, a raczej spełnia rolę przestrzeni do wymiany zdań dla społeczności zgromadzonej wokół Manii.
2019 – Ragu
2018 – SeaFood Bar&Market
2017 – Pasibus
Streetfood roku: Solleim
Kto, jak nie oni? Kto, jak nie Solleim? Słyszę Solleim, myślę najlepsze koreańskie kurczaki. Ba, jakie tam koreańskie – najlepsze kurczaki ever bez podziału na kategorie. Koreański koncept z Bielan Wrocławskich robi furorę od kilku lat, a najlepsze dopiero przed nimi. Każdy, kto zjadł raz ich KFC wraca, wraca i jeszcze raz wraca. Osobiście nie potrafię przestać myśleć o tych kurczakach, kiedy tylko przejeżdżam obok.
2019 – Solleim
2018 – Chingu Korean BBQ
2017 – PANCZO
Najlepsza lodziarnia: KRASNOLÓD
Tutaj nie ma zaskoczenia, ale KRASNOLÓD ugruntował już na dobre swoją pozycję we Wrocławiu. Ugruntował, co nie znaczy, że osiadł na laurach. Wręcz przeciwnie, bo dwóch Bartków w dalszym ciągu potrafi zaskoczyć po pierwsze – stabilną formą, po drugie – nowymi, zwariowanymi pomysłami. Wejść na szczyt jest trudno, ale utrzymać się na nim jeszcze trudniej, a Krasnolódowi udaje się to nieprzerwanie do lat, za co wielki szacun.
2017 – KRASNOLÓD.
2019 – KRASNOLÓD
2018 – KRASNOLÓD
Pizzeria roku: Oliwa i ogień 2.0
To był rok Oliwy i ogień, umówmy się. Legalne nielegalne otwarcie lokalu na placu Bema w trakcie pandemii okazało się hitem. Przez długie tygodnie przed wejściem ustawiały się kolejki spragnionych nie tyle pizzy, a po prostu restauracji ludzi. Odważna decyzja o otwarciu się spowodowała przypływ nowych klientów, ale co najważniejsze – utrzymano poziom i choć wiem, że ich canotto ma spore grono przeciwników, tak w moim mniemaniu to jedna z trzech najlepszych pizz w tym mieście. Jedna z trzech najlepszych, a w roku 2021 nawet najlepsza.
2019 – Mania Smaku
2018 – Oliwa i Ogień
2017 – VaffaNapoli
Najlepszy rzemieślnik: Gigi Cukiernia
Jaki to rzemieślnik – powiecie, co to robi tysiące sztuk pączków, kanapek, drożdżówek czy rogalików. W moim rozumieniu rzemieślnik to nie osoba robiąca niewielkie ilości danego produktu. To ktoś, kto potrafi z odpowiednią dbałością przygotować ogromne ilości danego produktu bez obniżania jego jakości. I tak właśnie się dzieje w Gigi – przez rok byłem tam 50-60 razy. Drożdżówka zawsze smakuje tak samo, podobnie jak pączek czy kanapka z mortadelą. Dla mnie taka powtarzalność to najbardziej doskonała forma rzemiosła. I za to wszystkim dziewczynom z Gigi ogromnie dziękuje, bo jedzenie Waszych wypieków to przyjemność totalna.
2019 – Piekarnia PLON
2018 – KRASNOLÓD
2017 – Concept Stu Mostów
Najlepsza cukiernia: Vroclinki
Serniki, ptysie, bezy – to pierwsza myśl, kiedy słyszymy hasło cukiernia. Vroclinki to zupełnie inna bajka, co nie zmienia faktu, że ich prześliczne, kolorowe, występujące w wielu smakach praliny to wspaniała robota. Rzemieślnicza, długotrwała, ale przynosząca wiele radości, ponieważ ciężko oderwać się od tych małych czekoladowych cudeniek.
2019 – Gigi Cafe
2018 – Gigi Cafe
2017 – NANAN
Najlepsze śniadania: w kontakcie
To niesamowite, że w kontakcie działa od kilku dobrych lat. W dalszym ciągu mam przed oczami chwilę, kiedy przyszedłem tam w dniu otwarcia i od razu uderzyło mnie ciepło bijące od właścicielki oraz każdego jednego elementu wystroju. Obecnie w kontakcie to już solidna firma otwierająca większy lokal, ale w dalszym ciągu zachowująca swój niepowtarzalny, kontaktowy klimat. Spójny, skromny, pokorny, a jednocześnie z tak cholernie dobrym hummusem, przepyszną kawą i super obsługą. To śniadanie w kontakcie za każdym razem jest hitem, za każdym razem zachwyca. Idźcie na śniadanie!
2019 – Dinette
2018 – Petits Fours Cafe
Najlepsze wege miejsce: Talerzyki
To jest zarazem najciekawsze wege miejsce, jak i odkrycie roku 2021. Maleńki, niepozorny bar pod nasypem na Bogusławskiego z oryginalną kuchnią jordańską. Wow, takie rzeczy nie zdarzają się zbyt często, umówmy się. Wrocław ma szczęście, że właściciel Ayman Qadri został zatrzymany przez pandemię właśnie w stolicy Dolnego Śląska i stworzył u nas swoje miejsce na ziemi. Talerzyki idealnie oddają atmosferę miejsca – najlepiej przyjść tu z ekipą, zamówić kilka różnych talerzyków i dzielić się swoimi daniami. Tak, miejsce jest w stu procentach wege.
2019 – Vega Bar
2018 – w kontakcie
2017 – Wilk Syty
Najlepsza kawiarnia: Odra Centrum
Jak tu ich nie lubić, no jak? Odra Centrum może nie jest typową kawiarnią. Ba, tutaj nic nie jest typowe, ale ten fakt należy rozpatrywać w kategoriach atutu. Odra Centrum jest kawiarnią-barką na wodzie z cudownym widokiem na Most Grunwaldzki, dobrą kawą i prostymi śniadaniami. Jeśli szukacie miejsca oryginalnego, odchodzącego od schematów, to właśnie je znaleźliście. W dodatku niesie za sobą ważną misję promowania wodnego życia we Wrocławiu.
2019 – Gniazdo
2018 – Cherubinowy Wędrowiec
2017 – Mała Czarna
Najlepsze miejsce na wino: Żar Wino
Wrocław rozwija swoją winną ofertę, choć pandemia na pewno nie pomogła w jej poszerzeniu. Na szczęście wino zyskuje coraz większą popularność w kraju, a mnie cieszy zwłaszcza fakt coraz szerszego promowania lokalnych trunków. Idealnym przykładem takie promocji jest cykliczna impreza Żar wino, odbywająca się naprzemiennie w winnicach Moderna i Agat. Pomysł jest prosty – winnica, grill, jedzenie, luźny klimacik, różnorodni ludzie, a przede wszystkim miłe spędzanie czasu w towarzystwie wina. Atmosfera jest kameralna, można poczuć się niemalże jak pośród znajomych, a dobre jedzenie przygotowywane przez takich Szefów, jak Justyna Słupska-Kartaczowska czy Piotr Andruszko, wynosi event na jeszcze wyższy level.
2019 – Powinno
2018 – Oda Bistro
2017 – Taszka Wine&Petiscos
Najlepsze miejsce na koktajle: Rusty Rat
W tej kategorii przyznaję nagrodę po raz pierwszy. Premierowym laureatem zostaje Mateusz Niedźwiecki oraz jego cocktailbar Rusty Rat pod nasypem. Rusty to niepowtarzalna atmosfera malutkiego, zatłoczonego lokalu z charyzmatycznym szefem, przysiadającym się do stolika klientów. Przysiadającym się w celu wywiedzenia wszystkiego na temat preferencji koktajlowych swoich gości. Po swoistym „przesłuchaniu” na Wasz stolik trafia zazwyczaj idealnie dopasowany trunek, a co dla mnie ważne – istnieje również karta jedzeniowa. Być tam i nie zjeść tatara to grzech.
Najlepsze wnętrze: Nafta Neo Bistro
Już sam fakt zagospodarowania tak nietypowego miejscu niemalże na końcu świata, przystosowania go do gastronomii, zasługuje na wyróżnienie. Cały spektakl zaskoczeń rozpoczyna się, kiedy idziecie przez zaniedbane budynki, a na końcu wycieczki pod adresem Krakowska 180 ukazuje się Waszym oczom wejście do innego świata. Po przekroczeniu progu Nafty otwiera się alternatywna rzeczywistość, dopracowane wnętrze z wykorzystaniem wszechobecnej cegły. Do tego otwarta kuchnia, a game changerem staje się również klimatyczny ogródek, w którym w lecie chcesz siedzieć i chłonąć klimat. Oby więcej takich miejsc we Wrocławiu.
2019 – Woosabi
2018 – Oda Bistro
2017 – Gluten Appetit
Podzielcie się swoimi typami w komentarzach. Kto dla Was był najlepszy w 2021 roku?
Jeśli chodzi o lody, to są tylko dwa miejsca warte podium: Tralalala Cafe i Polish Lody. Moim papierkiem lakmusowym są zawsze lody śmietankowe, a niestety Krasnolód nie ma najlepszych w mieście
Brak Majstersztyka w zestawieniu lodów jest dziwne. Krasnolód serio wypada słabo…
Zabrakło Słodzieja Smaku na Cukrowej 🙂
Dla mnie 2021 to IDA. 🖤
Nie rozumiem fascynacji Krasnolódem…. Ale rozumiem subiektywną ocenę. U mnie króluje Mio Gelato, chociaż jest to inny typ lodów niż zwycięski. Polecam