fbpx
-2.9 C
Wrocław
środa, 29 listopada, 2023

Restauracja Mock – czy to miał być kulinarny kryminał?

Przy ulicy Świdnickiej we Wrocławiu otworzyła się inspirowana książkami Marka Krajewskiego Restauracja Mock. Sprawdźmy czy prezentuje poziom zbliżony do najlepszych dzieł najpopularniejszego z wrocławskich autorów. 

Gdzie? Świdnicka 9

MIEJSCE

Sam pomysł na stworzenie restauracji powiązanej w pewien sposób z twórczością Marka Krajewskiego, jest dość oczywisty i świetny zarazem. Tak przynajmniej mi się wydawało i w sumie przez lata nie ukrywałem zdziwienia, jak bardzo ten potencjał został zaprzepaszczony przez miejscowych gastronomów. W końcu trafiło na znanego m.in. z restauracji Woławina Jacka Kempę, który stoi za całym przedsięwzięciem.

Starsi mieszkańcy stolicy Dolnego Śląska zapewne dobrze kojarzą adres Świdnicka 9 ze względu na funkcjonujący tu niegdyś sklep Telimena. W ostatnich latach również działały tutaj sklepy odzieżowe, a dopiero w końcówce 2023 roku wspomniany powyżej adres podłączył się do akcji pod tytułem – ożywiamy Świdnicką. W końcu tuż obok od lat działa Pasibus, a niemalże naprzeciwko Browar Stu Mostów.

Wnętrze restauracji Mock robi wrażenie, a wystrój w stylu art deco doskonale wpisuje się w moje wyobrażenie na temat projektu wzorowanego na knajpkach z okresu międzywojennego. Sporo tu zieleni, dużo drewna – uwagę zwraca odrestaurowany stół na lewo od wejścia, a ściany zdobią grafiki powiązane z historią miasta. Jest wręcz za ładnie, jeśli zerkniemy na to z perspektywy mrocznych wnętrz z książek Krajewskiego.

MENU

Odkryj smaki, za którymi kryje się historia.

Eberhard Mock, wszystkie książki Marka Krajewskiego, ich specyficzny klimat, fabuła, przywiązanie autora do szczegółu i genialne opisy spożywanych przez głównego bohatera powieści posiłków. Można tu opowiedzieć genialną historię – nie tylko za pomocą jedzenia, co w restauracji powinno być standardem, ale i po prostu – wykorzystując siłę popularności tak mocno zakorzenionych we Wrocławiu kryminałów. Na to wszystko wchodzą osoby zarządzające restauracją Mocki i piszą w swoich social mediach o jakichś smakach, za którymi kryje się historia. Przeglądasz te sociale, szukasz w menu i zadajesz sobie pytanie – ale przepraszam, w którym to momencie opowiadacie tę historię?

Rozkroił widelcem gorący ziemniak i zahartował jego połówkę w śmietanie oblepiającej śledzie. Widelec przebił cząstkę ziemniaka, następnie przeszył z chrzęstem plasterek cebuli, by w końcu wbić się ćwiartkę jabłka. Wszystkie te specjały Mock z rozkoszą wsunął do ust, a po chwili gryzącą wódką pomógł czynnościom trawiennym organizmu. Następnie wessał gęstą warstwę kulmbachera, rozparł się wygodnie i szeroko rozstawił nogi.
Widma w mieście Breslau, Marek Krajewski

Gdybym przyszedł tu w ciemno, bez wcześniejszego obadania menu, mógłbym wyrecytować i strzelać, że w karcie trafimy na: tatara, żurek, kaczkę, pierogi, śledzika. Bang, bang, bang. Trafiony, zatopiony. Zaprzepaszczony potencjał, odcinek pierwszy. Niebezpiecznie zbliżamy się do klasyki gatunku spod znaku – łapka na turystów. Marek Krajewski w każdej z książek stosował opisy kulinarnych przygód Mocka tak szczegółowe, że wiele z nich potrafię odtworzyć z głowy po wielu latach od ich przeczytania. Nie skorzystać z tych opisów? Kryminał.

JEDZENIE

Mock był wirtuozem smaku. Metodycznie smakował bułkę masłem, wątrobianką i układał na tym wszystkim plastry szynki. Odgryzał część tej kanapki, po czym napełniał usta jajecznicą, boczkiem i kawałkiem kiełbaski polskiej lub plastrem knackwursta. Kolejny kęs to był śledź z chrzanem i ogórkiem. I tak dalej. Na zmianę. W militarnym porządku, narzuconym przez smakosza pedanta.
Głowa Minotaura, Marek Krajewski

Zjedzmy to! Na początek tatar (43 zł). Zacytuję cały skład: tatar z polskiej jałówki, pikle w zalewie żubrowej, wędzone żółtko, majonez lubczykowy, pieczywo, masło ze szpikiem. Mam wrażenie, że ktoś przez lata tworzył sobie notatki, spisywał ciekawe dodatki do tatarów i ostatecznie postanowi dodać je wszystkie za jednym zamachem. I wiecie co najbardziej zaskakuje? Po ilości dodatków wydawać by się mogło, że będzie mocne uderzenie. Otóż nie – tatar nie ma wyrazu, nie ma soli, nie ma motywu przewodniego, lubczyk pojawia się mniej więcej w co dziesiątym gryzie, a masło ze szpikiem dodane do chleba to – mówię to z całą stanowczością – jedna z gorszych rzeczy, jakie jadłem. Naprawdę zastanawiam się czy ktokolwiek na kuchni spróbował go przed podaniem.

Żurek (32 zł) z grzybami leśnymi i wędzonym pstrągiem to najlepsza rzecz, jaką tutaj zjedliśmy. Sorry za spoiler, ale taka prawda. Kwaśny, gęsty, z pulpetami oraz cudownie kremowym puree. Super rzecz.

Bryndza to określenie dobrze znane w gastronomii, opisujące coś beznadziejnego, nieudanego, fatalnego. No więc mamy przed sobą pierogi z bryndzą i szpinakiem oraz marmoladą z dyni. Poniżej znajdziecie foto ukazujące grubość ciasta. Pierogi z bryndzą psują moją głowę i każą zastanowić się nad jednym – dlaczego Wy nam to robicie? Nijakość raz jeszcze – niedoprawiony farsz, kleiste i grube ciasto, zero atrakcyjności. No bryndza.

Rolada wołowa (68 zł) wygląda ślicznie i kiedy trafia na stół, moje oczy świecą pełnym blaskiem. Ten zostaje przygaszony bardzo szybko, właściwie w momencie pierwszego zetknięcia ostrza noża z mięsem. Suche, twarde, gumowe, zbite – to wszystko będzie pasować do opisu tejże rolady. I teraz tak – smakowo się broni, choć ten demi glace wygląda na nieco rozwodniony. Technicznie jednak to jest dramat w trzech aktach. Powód do wstydu dla kucharza, jeśli wypuszcza kosztujące 68 zł danie w takiej formie. Sorry, nie do obrony. Kluski śląskie super smaczne, kleiste, pulchne, tak jak być powinny. 

Kiedy pani kelnerka podała nam jesiotra z palonym masłem (85 zł), z usypaną z soczewicy ścieżką, pośrodku której znaleźć można sos, przeniosłem się automatycznie 10-15 lat wcześniej. Do gastronomii pierwszej dekady XXI wieku, kiedy to każdy element na talerzu gra w innej lidze, stanowi osobny byt. Naprawdę, nie wiem co autor miał na myśli, ale to po prostu do siebie nie pasuje. 

PODSUMOWANIE

Taka piękna tragedia. Zadaję sobie pytanie – dlaczego ktoś aż tak bardzo nie dopracował tego miejsca. Dlaczego ktoś przygotował bardzo ładny lokal, a totalnie nie zgrał go z tematyką przewodnią, jaką powinien być Ebi Mock i kuchnia pasująca do jego klimatu. Dlaczego ktoś po łepkach przeczytał książki Krajewskiego i nie wyciągnął z nich esencji. Tego pewnie się nie dowiemy, ale jedząc powyższe potrawy poczułem się niczym podczas premiery sztuki wystawianej kilka lat temu w Teatrze Współczesnym – Koniec świata w Breslau. Chciałem wyjść po pierwszym akcie i jak najszybciej zapomnieć o tym, co właśnie zobaczyłem. Co gorsza, wtedy nie byłem w tym odczuciu odosobniony i po przerwie na widowni usiadło zdecydowanie mniej osób, niż weszło do sali na początku. Tak złe to było. Restaurację Mock również chciałem opuścić już po pierwszych kęsach, ponieważ czułem co się święci i przewidywałem nadchodzącą klęskę. 

Zmarnowany potencjał to doprawdy delikatne określenie tego, co tutaj się zadziało. Promocja lokalu, opowiedzenie jej historii? Poziom zerowy. Nikt nie opowiedział mi tej historii, nikt nawet się nie starał, choć aż się prosi, aby kelnerzy zagajali klientów o Krajewskiego, Mocka, o Breslau. Sorry, chyba zbyt wiele wymagam. Kuchnia? Ktoś tu chce się bawić w podróbkę fajn dajningu z 2009 roku, zamiast stworzyć luźne bistro z kontuarem, przy którym Eberhard Mock chciałby wychylić stopkę zimnego Baczewskiego. 

Może to tylko początek, może jeszcze jest szansa na poprawę, ale jeśli ktoś spalił tak cudowny temat przewodni na dzień dobry, ciężko mi uwierzyć w znaczącą poprawę. Wychodzę, tak jak wyszedłem ze wspomnianego wcześniej spektaklu na podstawie książki Marka Krajewskiego. Z poczuciem zawodu, rozczarowania i niewykorzystanego potencjału.

Spodobał Ci się mój wpis? Polajkuj go, udostępnij, a po więcej zapraszam na Instagram oraz fanpage i TikTok. Używajcie naszego wspólnego, wrocławskiego hasztagu #wroclawskiejedzenie

Total 79 Votes
21

Napisz w jaki sposób możemy poprawić ten wpis

+ = Verify Human or Spambot ?

Komentarze

komentarze

Podobne artykuły

ZOSTAW ODPOWIEDŹ

Proszę wpisać swój komentarz!
Proszę podać swoje imię tutaj

Polub nas na

103,169FaniLubię
42,400ObserwującyObserwuj
100ObserwującyObserwuj
100ObserwującyObserwuj
1,420SubskrybującySubskrybuj
Agencja Wrocławska

Ostatnie artykuły