Jak pokochałem kraftowe piwo – od Janusza do piwowara domowego
Pamiętacie chwile, w których zarażaliście się swoimi największymi pasjami? Ja tak, nawet bardzo dobrze. Jak dziś pamiętam listopadowe przedpołudnie w Bolkowie u babci, przygotowującej właśnie domowy makaron do naturalnie żółtego jak słońce, rosołu. Ten zapach, ten zachwyt nad zapachem i rękodzielnicza praca babci. Nad dopiero co przyniesionymi z kurnika jajkami i zwiewnie rozsypywaną na stolnicy […]