Co zjeść w Gdańsku? Hitem ostatnich miesięcy jest zlokalizowana w budynku dawnej fabryki U-Botów Montownia food hall, gdzie trafiło aż dwadzieścia streetfoodowych i nie tylko miejscówek. Sprawdzam co zjeść i co zrobić, aby nie czekać na wolny stolik w Montowni.
Gdzie? Gdańsk, Lisia Grobla 7
Okolice Stoczni Gdańskiej to tereny bardzo mocno rozwijające się w ostatnich latach, coraz mocniej zurbanizowane, a niewykorzystywane przez lata przestrzenie zdają się być gorącym kąskiem dla każdego, kto zna się na tworzeniu gastro biznesów w loftowych przestrzeniach. Przecież tuż obok znajdują się 100cznia oraz W4 na Elektryków. Montownia food hall to przedsięwzięcie rozmachem wyprzedzające oba wspomniane koncepty.
W budynku dawnej montowni łodzi podwodnych znalazło się miejsce dla dwudziestu streetfoodowych miejsc, kilku restauracji oraz barów. Przed wejściem znajdziecie sporą strefę chilloutu z leżakami, a wzdłuż bocznych ścian zlokalizowane zostały ogródki przynależące do restauracji.
Co zjemy w Montownia food hall? Jest tego dużo – kuchnia tajska, grecka, sushi, ramen, swoje stoisko ma znana z Warszawy cukiernia Deseo. Z wrocławskich klimatów znajdziecie restaurację Sakana, a także frytkowy The Fry, który ma się niebawem pojawić w innym food hallu, w Renomie. Swoją drogą to bardzo ciekawy pomysł, bo w zalewającym nas świecie frytek z mrożonki, tutaj otrzymujemy po prostu dobry streetfoodowy produkt. Fryty najpierw krojone są na miejscu, a następnie raz podsmażane. Przed podaniem smaży się je drugi raz, dzięki czemu są super chrupiące i puszyste w środku.
Stoliki dla gości ustawione są na całej długości długiego holu i mimo, że trafiliśmy do Montowni w środku tygodnia, ciężko było o stolik. Jak temu zaradzić? Albo czekać na zwolnienie któregoś z nich, albo skorzystać z aplikacji Zjedz.my, w której zarezerwować można stolik na konkretną godzinę i ilość osób w jedynym miejscu w gdańskim food hallu. To miejsce, to włoska restauracja Fiori pasta e pizza, której wnętrza robią mocne wrażenie.
O co chodzi z aplikacją Zjedz.my? To świetna opcja dla każdego, kto lubi mieć pewne, zarezerwowane miejsce i przyjść do restauracji bez obawy o ustawianie się w kolejce czy szukanie gdzieś kątem miejsca do zjedzenia. Przy pomocy ledwie kilku kliknięć rezerwujecie stolik na odpowiednią godzinę, dla właściwej liczby osób i na czas, jaki uważacie za słuszny. To także dobre rozwiązanie dla samych restauracji, które mogą ogarniać temat rezerwacji w jednym miejscu, bez konieczności ogarniania wszystkich social mediów i telefonów, na które te rezerwacje spływają.
Rezerwujemy na konkretną godzinę, wchodzimy i na dzień dobry rozglądamy się po ścianach, ponieważ tutejsze malowidła rzeczywiście nie pozwalają przejść obok nich obojętnie. Fiori pasta e pizza to doprawdy spora restauracja, a jej specjalnością są domowe makarony, intrygująca pizza, a sam wystrój wskazuje, że nie jest banalnie.
Na początek zamawiamy moje ukochane raviolo con uovo. Solidna porcja makaronu napakowana ricottą i rozlewającym się po przekrojeniu żółtkiem to zdecydowanie opcja godna polecenia. Moja żona i dzieciaki zajadają się przystawką Polpo e patate, a więc sałatką na zimno z ziemniaków, pomidorów i kałamarnicy.
Z dań głównych wybieramy tagliatelle ragu alla bolognese, a więc klasyczek nad klasyczki. Bardzo poprawny, wyrazisty sos i ugotowany w punkt makaron – lubię to. Jeszcze bardziej lubię Caccio e pepe z dodatkową truflą. Ależ to wygląda, ależ to dobrze smakuje. Żona decyduje się na Fettucine nero z przegrzebkami. Całość ma swój morski charakter, a przede wszystkim zachowuje odpowiednią świeżość i lekkość.
Co powiecie na pizzę z makaronem? W Fiori pasta e pizza takie właśnie rzeczy. Wersja z rigatoni z ragu, z dodatkiem wędzonej provoli to coś, co bardzo lubię w kuchni. Odrobina szaleństwa, ale przede wszystkim ze smakiem. Na deser wjeżdża zachwalana przez panią kelnerkę panna cotta. Oj, zdecydowanie dobry wybór. Konfitura z bzu i malin pięknie pachnie, a deser przyjemnie skacze na talerzu.
Czy food hall Montownia w Gdańsku i sama restauracja Fiori pasta e pizza to miejscówki, które warto zapisać? Zdecydowanie. Na spokojnie mogę powiedzieć, że to jedno z ciekawszych gastro miejsc ostatnich miesięcy w Trójmieście. Dużo dobrego streetfoodu, spora przestrzeń, restauracje, chillout. Bawcie się dobrze.
Spodobał Ci się mój wpis? Polajkuj go, udostępnij, a po więcej zapraszam na Instagram oraz fanpage i TikTok. Używajcie naszego wspólnego, wrocławskiego hasztagu #wroclawskiejedzenie