Gdzie zjeść chińskie jedzenie we Wrocławiu? Akurat ten azjatycki kierunek nie należy do najlepiej reprezentowanych we Wrocławiu, dlatego otwarcie każdego jednego chińskiego miejsca bardzo cieszy. Dzisiaj zabieram Was do restauracji Wonton.
Gdzie? św. Mikołaja 13
Wyświetl ten post na Instagramie
MIEJSCE
O, panie, czego tu nie było. Shrimp House, Yakitori, Izakaya Ramen, na koniec pan.pot. Ten ostatni został jednak przeniesiony do większych przestrzeni przy Kazimierza Wielkiego, a jego właściciele postanowili w malutkim lokalu na Mikołaja stworzyć swój nowy projekt. Tak właśnie powstała restauracja Wonton, choć samo wnętrze nie uległo wielkim zmianom. Zniknęły panpotowe lodówki, pojawiło się nowe menu i tyle.
JEDZENIE
My zasiadamy jednak w sporym w stosunku do wielkości lokalu ogródku. Podoba mi się sam koncept, wyjęty żywcem z chińskich ulic. Proste, krótkie menu bazujące na konkretnym produkcie, bez drogi na skróty, bez dziwnych ozdobników w karcie.
Na pierwszy ogień – dla młodego, wybieramy krewetki z czosnkiem (45 zł). W miseczce, do której trafił jeszcze pikantny sos, znalazły się oprócz soczystych, pięknie pachnących krewetek, również kawałki tłuściutkiego chlebka Youtiao. Ciężko się od niego oderwać, ale to nie ostatni raz w tym miejscu. Już po chwili docierają do nas wontony po syczuańsku (35 zł) i zaczyna się pyszna zabawa.
Dziesięć sztuk pierożków zalotnie spogląda w naszą stronę z niewielkiego, acz szczelnie wypełnionego talerzyka. Wontony skropiono crispy chilli, dzięki czemu otrzymały dodatkowe kopnięcie, a już samo delikatne ciasto pięknie poddaje się nawet lekkiemu kontaktowi z zębami. Wewnątrz ukryty jest farsz wieprzowo-krewetkowy i choć podchodziłem do niego z dystansem, sprawdził się bardzo dobrze. Te same pierogi występują w klasycznej wersji z wywarem (36 zł), aczkolwiek ich odbiór jest zupełnie inny. Niespecjalnie narzucający się, ale ładnie pachnący wywar, sprawia że tytułowi bohaterowie zawierają w sobie jeszcze więcej soczystości. Część z nich zjedliśmy właśnie w takiej formie, część po doprawieniu bulionu kilkoma dodatkami leżącymi na stoliku. Ostrość zdecydowanie wpływa pozytywnie na wontony, co i państwu zalecam.
PODSUMOWANIE
Każdy, kto zabiera się za tworzenie chińskich smaków we Wrocławiu zasługuje na pochwałę. O ile oczywiście robi to ze smakiem, a w Wonton jest smacznie. Prosto, luźno, ulicznie, z krótkim menu – bardzo pochwalam i jako fan pierożków w różnej postaci, będę częstym gościem.
Spodobał Ci się mój wpis? Polajkuj go, udostępnij, a po więcej zapraszam na Instagram oraz fanpage i TikTok. Używajcie naszego wspólnego, wrocławskiego hasztagu #wroclawskiejedzenie