12.3 C
Wrocław
wtorek, 22 kwietnia, 2025

Domino’s Pizza – nie róbcie z ludzi master idiotów

Można powiedzieć, że od 2011 roku, kiedy Domino’s Pizza weszła na polski rynek, ta jedna z najpopularniejszych sieci na świecie była mi kompletnie obojętna. Nie ten poziom, nie ten styl, aby zawracać sobie głowę. Sytuacja zmieniła się diametralnie, kiedy to podczas oglądania filmów na YouTube wspomniana pizzeria zaczęła mnie bombardować reklamami z Damianem Kordasem, zwycięzcą jednej z edycji Master Chefa. Bombardować to dobre słowo, bo w trakcie oglądania większości filmików, reklama Domino’s jest tą zdecydowanie najczęściej wyświetlaną. Co z tą reklamą? Najpierw oglądnijcie sami.


Przez grzeczność pominę już kwestię gry aktorskiej obu panów, bo nie to jest clou programu, choć nieźle bawi. Bardziej rażą mnie te kocopoły opowiadane przez pana Master Chefa i managera restauracji. Skoro każdego dnia ktoś poprzez reklamę na YT starał mi się wbijać do głowy, że Domino’s to najlepsza pizzeria świata z najlepszymi składnikami, nie mogłem pozostawać bierny i w końcu zamówiłem ten specjał mistrzów. Jakie były efekty? Opowiem o nich za pomocą komentarza do cytatów z filmiku.

Mamy swój przepis na sos pomidorowy, dlatego jest on tym, co wyróżnia naszą pizzę. Sekretem są pomidory dojrzewające w słonecznej Hiszpanii i Portugalii, dlatego są takie soczyste i smaczne

Widzicie jak wygląda ten sos – zarówno na filmie, jak i na żywo? Toż to przecier pomidorowy – może i z pomidorów z Hiszpanii, ale dalej gorzki, kwaśnawy przecier o zabarwieniu, które na pewno nie kojarzy się z roślinami dojrzewającymi w słońcu Portugalii.

Ser jest czymś, z czego jesteśmy naprawdę dumni. W Domino’s używamy tylko oryginalnej mozzarelli jednej z wiodących marek. W tym temacie nie idziemy na żadne kompromisy. Zależy nam, aby ser idealnie topił się na pizzy, a ten sprawdza się doskonale.

Na kompromisy może i nie chodzicie, ale na kompromitację już na pewno. Panie menadżerze, czy Ty widzisz to dziadostwo, które u Was kupiłem? Czy ten ser jest idealnie stopiony? Nie, nie jest. On jest spalony, zjarany, spieprzony doszczętnie i na pewno coś jest źle dobrane – albo temperatura i czas pieczenia albo właśnie ser, który jednak wbrew słowom z filmiku, zawiera tłuszcze roślinne, bo to one charakteryzują się takimi specyficznymi przypaleniami, jakie można zauważyć na zdjęciu u mnie. W Domino’s używana jest mozzarella Galbani i wiodąca, to ona może była kilka dobrych lat temu. Najlepsze jest to zbliżenie na wiórki sera czy czegoś, co ma być mozzarellą. Szanujące się pizzerie nie używają tego granulatu.

Na pizzy Domino’s każdy składnik ma znaczenie. Dlatego używamy tylko tych, które wyróżniają się wyjątkową jakością. oraz nie zawierają GMO.

Matko bosko, trzymajcie mnie. Pani menedżerze, Pan chce mi powiedzieć, że ta Wasza kiełbasa ma wyjątkową jakość? W sumie to prawda, wyjątkowo niską, charakteryzującą się absolutnym brakiem walorów smakowych. To sztywne coś o czerwono-fioletowym zabarwieniu na pewno nie jest składnikiem wysokiej jakości, co poniekąd potwierdza ilość plastrów tej kiełbasy na placku. Gdyby to był jakościowy produkt, nie dawalibyście go tyle, bo w food cost by się nie zgodził moim drodzy.

Więc to tutaj dzieje się ta cała magia? Tak, to co teraz widzisz, to specjalny piec, który umożliwia nam dotrzymanie naszej największej obietnicy – dostawy w 30 minut.

Bo padnę! Chciałem zamówić ten Wasz cud w środku tygodnia, uzyskując informację, że najszybszy czas dostawy to 1,5 godziny. Coś tu chyba nie pykło moi kochani Damianosi. Nie dysponuję tak ogromnymi zasobami czasowymi, więc na potrzeby przeprowadzenia mojego testu zamówiłem placek z odbiorem osobistym. Jakież było moje zdziwienie, kiedy okazało się, że będzie gotowy do odbioru za kilkanaście minut. Wpadłem do lokalu na czas, gdzie poza moim zamówieniem nie działo się nic więcej. Nic, null, zero zamówień, a dostawa za 1,5 h. Sorry, moja głowa tego nie ogarnia. Mało tego, mając jedno zamówienie – średnią pepperoni na grubym cieście, pan szpec od pizzy zrobił ją na… cienkim, a pani wydająca mi pizzę ładnie przeprosiła i powiedziała, że może mi w ramach przeprosin dodać gratis dwa sosy (!). Jakby to powiedzieć – w tylnej części ciała mam te Wasze sosy. Poprosiłem o naliczenie ceny produktu, który zamówiłem i przyznam, że wtedy przeżyłem lekki szok – 36,99 zł za tę padlinę. Prawie cztery dychy za pizzę poziomem przypominającym mrożonki z Biedronki za 4,99 zł.

Piec rozgrzany jest do 250 stopni, dopiero wtedy może trafić do niego pizza. Temperatury nie można zmieniać. Dzięki tym ustawieniom otrzymujemy idealną pizzę.

Proszę, skończmy ten festiwal głupot, bo moje zdjęcia pokazują coś zgoła odmiennego – to nie jest idealna pizza. To nie są dobre ustawienia, nie mówiąc już o temperaturze 250 stopni…

6 minut to bardzo krótko, domowa pizza musi spędzić w piekarniku jakieś 40 minut.

Zatrzymajmy tę karuzelę żenady! Tutaj do głosu dochodzi Pan Kordas. Chłopie, Ty wygrałeś jakiś program kulinarny? 40 minut. 40 pieprzonych minut dla pizzy?! Czy Ty w ogóle ugotowałeś samodzielnie coś innego, niż jajecznicę na studiach? Obstawiam jednak, że ta pizza, którą odebrałem mogła spędzić właśnie 40 minut w piecu, stąd te przypalenia,

Jakość jest tym, co wyróżnia naszą pizzę spośród innych.

Trafiłeś w dziesiątkę panie menadżerze. Mało kto robi to tak źle.

Powiecie – mogłeś się spodziewać czegoś takiego, zamawiając pizzę sieciową. Jasne, mogłem, nawet byłem przekonany, że to słabizna, choć nie aż takie dno, jakie dostałem. Uważam jednak, że jeśli ktoś tak agresywną promocją w internecie próbuje nas przekonać o swojej wspaniałej jakości, to zwyczajnie należy powiedzieć: sprawdzam. Ten sprawdzian dla Domino’s Pizza wypadł kompromitująco. Rozumiem, że dla wielu osób pojęcie jakości jest bardzo względne, zwłaszcza, kiedy mówimy o takim produkcie, jak sieciowa pizza. Razi mnie jednak, kiedy ktoś w tak słabym klipie próbuje porównywać się do innych, jednoznacznie obstając przy twierdzeniu, że robi to lepiej – Jakość jest tym, co wyróżnia naszą pizzę spośród innych.

Dlaczego w ogóle zdecydowałem się poświęcić swoje pieniądze i czas, aby to opisać? Otóż zwyczajnie w świecie nie rozumiem i nigdy nie rozumiem, dlaczego ludzie zamawiają to dziadostwo za 37 zł, a jednocześnie piszą później, że pizze z naprawdę świetnych, jakościowych produktów, na genialnym cieście – nie mówi tylko o neapolitańskich – uznawane są przez nich za drogie. Bo margherita kosztuje 19 zł i mało na niej mozzarelli. Nigdy tego nie pojmę, i wybaczcie, tu nie chodzi o to, że jeden lubi to, a inny coś innego. Tu chodzi o jakąś przyzwoitość i uczciwość – w Domino’s tego brakuje, bo nie można mówić na forum, że robimy coś ekstra, jednocześnie robiąc coś przypominającego spalony kapeć. Domino’s, macie Master Chefa, maste menadżera, ale i mistrzowsko złą pizzę. Amen.

Total 347 Votes
113

Napisz w jaki sposób możemy poprawić ten wpis

+ = Verify Human or Spambot ?

Komentarze

komentarze

Podobne artykuły

13 KOMENTARZE

  1. To takie przykre, że tak wielu restauratorów nas oszukuje. Nie liczy się nic poza zyskiem. Jednak takie podejście nie sprawdzi się nigdy na dłuższą metę. Wieść szybko się niesie. Konsument w Polsce jest coraz bardziej świadomy.

    • dziwne ze pan podpisujacy sie psycholog na podstawie takiej „recenzji” wystawia swoja opinie ze wielu restauratorów nas oszukuje, proszę tak nie pisać i nie obrazać!

  2. Ale ich pojechałeś 😀

    Ja chociaż lubię sieciową pizzę, to widząc te zdjęcia, nie chciałbym jej jeść 😉

  3. DP Polska to oszuści. Niska jakość i jak najwięcej kasy na nagrody dla zarzadu. Ta sieć padnie w Polsce w ciągu trzech lat.

  4. Domino’s Pizza niszczy i okrada swoich franczyzobiorcow. Głowny cwaniak z DP Polska Maciej Jania wkrotce bedzie mial postawione zarzuty prokuratorskie za oszustwo, akcje DP Poland na gieldzie w Londynie pikuja w dol. Wielkie oszustwo pod zagraniczna marka.

  5. Odnosząc się do innych komentarzy – niestety często takie podejście jednak popłaca, ubolewam nad tym. Może w Polsce padnie a może nie trudno powiedzieć, ale na świecie firma Domino’s cieszy się zyskami i wzrostami na giełdzie większymi niż facebooki i google razem wzięte.

  6. Potwierdzam nędzną jakość pizzy. Wczoraj właśnie zamówiłem pepperoni, 1.5h czekania i wywaliłem to gówno to śmietnika, bałem się że dziecko otruję.

  7. Zamowilem w ten weekend łącznie trzy pizze z DP. Delikatnie stwierdzając, były paskudne, ciasto niedobre, cienkie, mdłe, sera tyle co nic, składniki bez smaku, a to wszystko za prawie 40 pln za sztukę. Dobra i tańszą pizza jest w piecu na Szewskiej albo pod nasypem, to co dostałem z DP lepiej wywalic od razu do smietnika

  8. A ja potwierdzam, że dominos to syf nad syfy.
    Skuszony reklamami, filmikami na YT, na ktorych widać potężne ilości i sera i reszty (przykład: https://www.youtube.com/watch?v=jPQ87J_5qyw ) postanowiłem kupić.
    Zamówiłem raz (dodałem podwójny ser) – dostałem suchego, cieńkiego kapcia prawie bez sera.
    Pomyślałem – ok, zamówie w innym lokalu dominos, tyle że dodałem 2x ser dodatkowy (do już istniejącego domyślnie) – dostałem to samo – prawie bez sera (ale 10 zł za 2x dodatkowy skasowali)
    No więc to był mój ostatni zakup w dominos.
    Chcieliście wy..chać Polaków? uważacie, że nas można, bo w USA nikt sobie na to nie pozwoli?
    No to traćcie – w dupie was mam.
    Wszystkich znajomych już od was odciągnąłem, a to dopiero początek

  9. Cześć, mamy grudzień 2024 roku i mimo pobożnych zyczen, że to jedno wielkie gówno padnie w przeciągu 3 lat od 2019 roku, nadal mają się dobrze i rozwijają dalej swoją sieć. Nie czaje, czy to jest kasa pompowana z USA, czy o co chodzi, ale fakt, że nadal są na polskim rynku jest jednym wielkim nieporozumieniem i albo: 1) ludzie tak bardzo się nie szanują i nie mają bladego pojęcia, że w KAŻDEJ innej pizzerii, sieciowej czy nie, zjedzą lepiej, albo 2) te ich pizze jedzą wyłącznie ich liczne rzesze pracowników (w dniu, w którym byłam pracowało aż 10 ludzi na kuchni).

    Niestety na naszym peryferyjnym osiedlu w Krakowie, w nowym bloku na postkomunistycznym osiedlu otworzyli to coś, zamiast normalnej restauracji. Była promocja na start 15 zł za średnia pizze, ok, poszliśmy na degustacje pizzy 30 cm na dwoje dorosłych ludzi. Mąż dal radę zjeść 1 kawałek, ja dociągnęłam cudem do dwóch, wyszliśmy. on parę metrów poza lokalem zwymiotował na zewnątrz, mnie korciło, ale się powtrzymałam. No ale i tak mnie dojechało, bo dwa dni później jednak zwymiotowałam, i dalej czuje się bardzo źle. Jutro zgłaszam sprawę do sanepidu, tak jak się znamy z mezem, przez 15 lat chodzenia do restauracji, żadna sytuacja nie wymagała takiej interwencji z naszej strony.

    Wy już o tym głównie pisaliście w 2019 roku… JAK, ja się pytam JAK??? to nadal istnieje w Polsce i ma się dobrze, bo się rozrasta. W Krakowie jest z 7 lokali?

    a to zdjęcie co wrzuciłeś, nic się nie zmieniło przez te lata, dalej jest to taki sam, płaski kapeć. Jako ciekawostkę napisze Ci, że Damian pracownicy wiedzieli, jaki shit sprzedają, bo z otwartej kuchni usłyszałam haslo: „to ciasto wygląda jak szmata”. Myslalam, że to zart młodego pokolenia, ale jednak nie był…

ZOSTAW ODPOWIEDŹ

Proszę wpisać swój komentarz!
Proszę podać swoje imię tutaj

Polub nas na

103,169FaniLubię
42,400ObserwującyObserwuj
100ObserwującyObserwuj
100ObserwującyObserwuj
1,420SubskrybującySubskrybuj
Agencja Wrocławska

Ostatnie artykuły