Pandemia nie ustępuje, najnowsze wiadomości odnośnie otwarcia gastronomii nie napawają optymizmem i mówią o przerwie nawet do czerwca, dlatego chcąc nie chcąc, jedzenie w dostawie stanie się naszym przyjacielem na kilka kolejnych miesięcy. Dzisiaj wraz z Wolt zabieram Was w podróż po wege miejscach, odpowiadając na pytanie – skąd zamawiać wegetariańskie i wegańskie jedzenie we Wrocławiu?
Zerknijcie do moich poprzednich zestawień – sprawdziłem gdzie zjeść na południu Wrocławia oraz gdzie zamówić najciekawsze jedzenie we Wrocławiu na dowóz. Tym razem na tapet biorę wege i wegańskie jedzenie, a swoje zestawienie podzieliłem na dwie kategorie – miejsca stricte skupiające się na wege oraz restauracje posiadające menu mieszane, ale z dużym udziałem smacznych pozycji wegetariańskich.
WEGE MIEJSCA
Ciężko powiedzieć czy to prawdziwe statystyki, ale obstawiam, że zawierają sporo prawdy – ponad milion osób w Polsce to zadeklarowani wegetarianie. Obstawiałbym, że te liczby są trochę zaniżone, a oceniam to głównie po tym, ilu znajomych zrezygnowało świadomie z jedzenia mięsa. Wegan jest połowę mniej, przynajmniej wedle dość nieoczywistych obliczeń. Jedno jest pewne z perspektywy osób prowadzących działalność gastronomiczną, zwłaszcza w dużych miastach – to już spora siła, wpływająca na ilość miejsc sprofilowanych stricte w stronę takich osób. Podobny trend zauważalny jest w kartach menu każdej niemal restauracji – przygotowanie wkładki wege należy do obowiązku, jeśli nie chce się wykluczyć z grona klientów sporej części społeczeństwa.
Obecna pandemiczna rzeczywistość jaka jest, każdy wie, więc zapraszam na przegląd, o który prosiliście ostatnio – gdzie zamawiać wege jedzenie na dowóz we Wrocławiu
Rozpoczynamy od mojego ukochanego miejsca. W kontakcie to jest absolutna perła dla całej wrocławskiej gastronomii. Perła, która wykracza jakością, oryginalnością oraz rozpoznawalnością daleko poza stolicę Dolnego Śląska. Każdy w tym kraju wie, że hummus z w kontakcie to obowiązkowa część wycieczki do Wrocławia. Obowiązkowa! Moje polecenie zapewne znacie, bo dzielę się nim, kiedy tylko się da – hummus z karmelizowaną cebulką. Najlepsza tekstura, najlepszy hummus we Wrocławiu, najlepsze połączenie smaków. Coś dla siebie znajdą tu zarówno wegetarianie, jak i weganie.
O ile w kontakcie rozwija się od początku w naszym mieście, tak FALLA należy do konceptów znanych w całym kraju ze względu na obecność w wielu większych miastach, i właściwie wszędzie zyskuje sobie rzesze fanów. Nie inaczej jest we Wrocławiu, ale trudno, aby było inaczej, skoro ich potrawy stanowiące miks wpływów azjatyckich i arabskich potrafią zawrócić głowie także mięsożercom. Chyba nikt inny nie potrafi tak dobrze grać smakami, jak właśnie ekipa Falli. Kimchi w połączeniu z falafelami we wrapie? No problem. Burger ze smażonym serem czy hummus chipotle? Jak najbardziej. Jest kolorowo, porcje są ogromne, a przy tym naprawdę smaczne. Może z nieco mniejszym rozmachem, ale w podobnej formie zjecie w IBO Falafel, a ich tytułowa przekąska zamknięta we wrapie należy do moich ulubionych wege dań w mieście. Z kolei równie rozległy romans z kuchniami Azji i arabskimi napotkać można w Najadaczach. Poczynając od zupy tom-kha, poprzez zestaw palestyński z falafelami i hummusem, aż po indyjskie curry. Na pewno nie ma nudy.
Jest coś uroczego w Vega Bar wegański, czego nie posiadają inne, nowoczesne, modne miejsca. To klimat i historia, stojące za tym usytuowanym w Rynku miejscem. To chyba najczęściej odwiedzany przeze mnie lokal wege we Wrocławiu i już trochę tęskni mi się za zjedzeniem w środku pierogów ruskich przy jednym stole z innymi ludźmi. Ruskich, dobrze słyszycie. To jedyne wegańskie pierogi, które bez żadnej przesady mogę porównać do tych oryginalnych. Przepyszne! Konserwatyści uśmiechną się na samą myśl o takim samym od lat barszczu ukraińskim, a miłośnicy nowocześniejszego ujęcia kuchni zatrzepoczą uszami przy zamawianiu pad thaia. Różnorodność to siła Vegi, podobnie jak smak oraz tradycja. Wspierać, wpierać i jeszcze raz wspierać, bo Wrocławia nie stać na zamknięcie legendy!
Wegański streetfood to także domena działającego od kilku lat baru Krowarzywa, gdzie w menu natraficie na cały ogrom burgerów i wrapów w znanym ujęciu – z kotletami z cieciorki czy seitanem, ale również Beyond burger, stanowiący najbardziej przypominający mięso jego roślinny zamiennik. Również burgery rządzą w karcie Mihiderki, a ich propozycje nieco odbiegają od banału. Jeszcze jeden lokal mierzy się z wege burgerami, a jest Bez Lukru. Ciekawią mnie pozycje w tajskim klimacie czy z portobello, ale buły to niejedyne opcje roślinne. Bez Lukru oferuje spory wachlarz naleśników – od wytrawnych, ogromnych, po słodkie
WEGE MENU
Jak pisałem wyżej, każda sprawnie zarządzana restauracja, której właściciele myślą o wyjściu do szerokiego grona odbiorców, posiada w swojej ofercie mniejsze lub szersze spektrum wege, a czasami także wegańskich dań. Postanowiłem prześledzić co ciekawsze z nich.
Młoda Polska to jeden z tych konceptów, które najszybciej przebranżowiły się w stronę rynku delivery, dostosowując menu do obecnych warunków. Z eleganckich potraw na talerzach zrobiono szybki odwrót w stronę comfortfoodowego jedzenia ulicznego w nowoczesnym, smacznym wydaniu. Gemuse kebab to najnowsze dziecko ekipy Beaty Śniechowskiej, a co zasługuje na pochwałę, występuje on także w wersji wege. Autorski wegański kebab spotyka się tu ze świeżymi warzywami i ziołami, i przyznam, że podczas pierwszej próby byłem bliski pomylenia go z opcją mięsną. Próbujcie! Rumbar także poszedł w streetfood, a z próbowanych przeze mnie opcji wege, najlepiej smakuje buła z halloumi z czerwoną kapustą i ananasem. Mocna rzecz!
Myślisz najlepsze makarony we Wrocławiu na dowóz, mówisz Ragu. Co prawda w karcie znajduje się całe mnóstwo dań z wędlinami czy mięsem, ale przecież choćby legendarne gnocchi truflowe czy ravioli z pieczonym batatem, to jak najbardziej wersje wege. Kontynuując podróż po najbardziej znanych z wrocławskich knajpek, nie należy zapomnieć o Pasibusie i ich wege burgerze czy niezniszczalnych kulkach serowych. Te ostatnie mógłbym na spokojnie jeść codziennie. Sporo wegańskich pozycji znalazło się w Folgujemy, a mocno interesująco wyglądają głównie tamtejsze kanapki. ETNO Cafe niekoniecznie kojarzy się z jedzeniem, ale od jakiegoś czasu także sieć kawiarni posiada ofertę kulinarną, w tym także wegetariańską. Jest coś słodkiego – pancakes, jest też coś wytrawnego – bowl warzywny.
Powtórzę się po raz kolejny, ale warto o tym przypominać – dowóz świetnie znoszą dania kuchni indyjskiej, a w tej specjalizują się oczywiście w Thali. W menu odnajdziecie kilkanaście propozycji wege, m.in. z serem paneer czy choćby smaczne samosy. Słynne osiem misek oprócz legendarnej bułki z pulled pork, posiada także jej odpowiednik w klimacie wege, a mianowicie bułę z boczniakiem lub tofu w panko. Z rzeczy nieoczywistych ktoś może skusi się na tatara z pieczonego pomidora w CULTO lub tajski smażony ryż w Coco Chang. Co prawda bardzo lubię klasyczne tacos al pastor w El Gordito, ale najbardziej smakują mi papas adobadas z ziemniakami – super sprawa, lekko ostre, idealne dla fanów tex-mexu. Natomiast, kiedy zapragniecie czegoś rozgrzewającego na zimne dni lub kaca, uderzajcie do Yemse2 po ich wege ramen. No i na koniec U Gruzina, którego nie mogło zabraknąć jako opcji budżetowej, a zawsze smacznej. Chaczapuri Adżarskie i Imeruli to obowiązkowe szybkie danie nie tylko dla wege osób.
Spodobał Ci się mój wpis? Polajkuj go, udostępnij, a po więcej zapraszam na Instagram oraz fanpage. Używajcie naszego wspólnego, wrocławskiego hasztagu #wroclawskiejedzenie
Podoba mi się artykul bo preferuje jedzenie wegetariańskie 🙂 szkoda tylko ze niby na dowoz a do mnie na Wojszyce nie dowożą. Czyli na dowoz to ludzie z centrum tylko mogą liczyć:(
Na Bielany też niewiele z wymienionych miejsc dowozi. Szkoda.
PS. TRUDNO powiedzieć, nie „ciężko” powiedzieć.