Co robić na weekend niedaleko Wrocławia? Takich zapytań otrzymuję codziennie po kilka. Staram się zawsze odpowiadać i wyszukać ciekawe wydarzenia nie tylko kulinarne. W okresie letnim wysyłam sporo osób na cudowną imprezę, promującą nie tylko polskie wino, ale i luźny sposób spędzania czasu na świeżym powietrzu. Jedziemy na Żar wino!
Dwadzieścia minut od naszego zadupiastego Zakrzowa, drogami sąsiadującymi z pokrytymi rzepakiem wniesieniami. Dokładnie tyle zajęło nam dotarcie na pierwszą tegoroczną imprezę Żar wino, organizowaną w Winnicy Moderna. Ciemne chmury nie nastrajały pozytywnie, a porywisty wiatr na wzgórzach trzebnickich wręcz starał się przekazać – nie będzie z tego nic dobrego. Chcę jednak wierzyć, a może po prostu w to wierzę, że dobra energia i pozytywni ludzie potrafią odgonić najgorsze pogodowe prognozy. Kiedy przybyliśmy na miejsce, jeszcze przez pewien czas wszystko wskazywało na deszcz, nawet zaczęło kropić, po czym z minuty na minutę, z każdym kolejnym gościem eventu niebo się przejaśniało, aż w końcu naszym oczom objawiło się piękne, błękitne, pokryte kłębiastymi, cudownie białymi chmurami niebo.
O co z tym całym Żar wino chodzi? Śpieszę z wyjaśnieniami. Otóż dwa lata temu podczas jednej z imprez z ulicznym jedzeniem spotkało się trzech panów – kucharz Piotr Andruszko oraz właściciele winnic na Dolnym Śląsku – Nestor Kościański oraz Marcin Kucharski. Wymyślili sobie akcję, która mogłaby promować zarówno wino jako takie, ich miejsca – Winnicę Moderna i Winnicę Agat, a przy okazji przysparzać dużo radości ludziom pragnącym czegoś więcej, niż tylko siedzenia we własnych czterech ścianach z kieliszkiem wina w ręce. Tak oto powstał koncept, który po części opisałem Wam już właśnie dwa lata temu na podstawie wizyty w Sokołowcu, gdzie mieści się Winnica Agat.
Wtedy jednak pogoda nie dopisała, choć humory były świetne jak najbardziej, a dobre wino i swobodna atmosfera tylko potęgowały pozytywne odczucia. W tym roku zaplanowanych jest w sumie osiem imprez – po cztery w każdej z winnic. Jest więc co robić. Mnie udało się wpaść na dwie pierwsze edycje i zarówno pod względem towarzyskim, jedzeniowym oraz winnym, udało się wybornie.
Tutaj znajdziecie relację z imprez oraz rozmowy z właścicielami obu winnic.
Kto odpowiadał za jedzenie? W Modernie był to wspomniany Piotr Andruszko, który poza sezonowymi stekami smażonymi na grillu służącym początkowo do ogrzewania się, serwował także żebra na podpłomyku. W Winnicy Agat z kolei Patrycja Walter zaproponowała kilka opcji, w tym także steki i to wyglądające kosmicznie dobrze. Natomiast ja skusiłem się na kanapkę ze stekiem minutowym, serem raclette i młodą kapustką. Muszę przyznać, że smakowało świetnie. Jedzenie na Żar wino jest ważne, bo jak sama nazwa wskazuje, ogień przybliża nas do tej otaczającej natury, ale jednak stanowi swego rodzaju dodatek do posiadówki przy winku ze znajomymi.
Niektórzy przyjeżdżają rowerami, kto inny autem, ktoś jeszcze organizuje się z obcymi osobami, aby dotrzeć na wzgórza i chłonąć tę niezobowiązującą, pozbawioną spięcia atmosferę. W rozmowie z Nestorem Kościańskim mówimy właśnie o próbie odczarowania wina, jako napoju dla sztywniaków, i jeśli ktoś faktycznie ma to sprawić, to ekipa Żar wino za pomocą swojej imprezy wykonuje pracę wzorowo. W kolejnych edycjach gościem kulinarnym będzie m.in. Justyna Słupska-Kartaczowska, a to szefowa kuchni, której zdecydowanie nikomu we Wrocławiu nie trzeba przedstawiać.
Jeśli szukacie nieoczywistych, luźnych, przyjaznych wszystkim imprez w okolicach Wrocławia, koniecznie zapisujcie sobie Żar wino w kalendarzach i przyjeżdżajcie napawać się klimatem szczęścia, radosnego podejścia do życia, a przy tym dobrych polskich trunków i pachnącego paleniskiem jedzenia. Można odpocząć i dobrze zjeść, można odciąć się od codziennych problemów, a jednocześnie poznać prawdziwych zajawkowiczów współtworzących czy też próbujących odtworzyć polskie winiarstwo. Bawcie się dobrze!
Żar wino
Daty imprez:
Winnica Moderna – 12. czerwca, 17. lipca, 14. sierpnia
Krakowiany, 55-095 Długołęka
Winnica Agat – 26. czerwca, 31. lipca, 31. sierpnia
Sokołowiec 113, 59-540
