11.9 C
Wrocław
sobota, 30 września, 2023

FALLA Wrocław – udany powrót

Po początkowym hype, jaki zafundowały wrocławskiej Falli poprzedniczki w innych miastach, akurat w stolicy Dolnego Śląska przyszło szybkie zderzenie ze ścianą. Zderzenie zakończone zamknięciem lokalu na Stawowej na kilka miesięcy. Problemy wynikały z nieumiejętnego zarządzania restauracją przez franczyzobiorców i na szybko należało te kwestie uregulować. Na całe szczęście wszystko się udało, bo jedzenie należało początkowo do najciekawszych z kuchnie wegetariańskiej w całym mieście. Jak wypadło jedzenie z FALLA Wrocław po przeprowadzeniu rewolucji zmian?

Pierwsze nie tyle ciepłe, co wręcz upalne dni kwietnia sprawiły, że zamiast jeść na miejscu, postanowiliśmy zamówić obiad poprzez aplikację Glodny.pl z odbiorem osobistym, po czym wyruszyliśmy na trawkę, aby w spokoju skonsumować nasze wege potrawy. Zamówienie konkretne, bo i głód niemały, a dodatkowo trafiliśmy na obowiązujący do 19 kwietnia rabat 15% na zamówienie z Falli (kod: FALLAWRO), więc przy okazji dało się zadbać o grubość portfela.

Ciekawa sytuacja miała miejsce podczas zamawiania. Otóż wykonałem je podczas spaceru po naszym pięknym, wrocławskim Rynku i wielkie było moje zdziwienie, kiedy oczom ukazała się informacja w aplikacji, że odbiór będzie możliwy za kilka minut. Co za ekspres! Okazało się, że zostaliśmy zmuszeni do przebieżki do auta i szybkiej ewakuacji w stronę Stawowej. Nie uniknęliśmy lekkiego spóźnienia, ale niewielkiego na szczęście.

Słońce, trawka, miejski gwar, to wszystko, co uwielbiam. Jeśli dołożyć do tego towarzystwo własnej rodziny i niezłego jedzenia, można mówić o idealnie spędzonym popołudniu. Z trzech zamówionych wrapów zdecydowanym hitem jest ten z kimchi. Kimchi wrap (24 zł) to przede wszystkim pyszne połączenie cudnie zielonego, aromatycznego, ziołowego falafelu w liczbie sztuk dwóch z kwaśnawym, niespecjalnie ostrym kimchi i kolendrą. Pierwsza myśl po wypakowaniu z folii – co to za potwór?! Zawijas jest tak ogromny i wypchany, że czujesz się najedzony już przed wzięciem pierwszego gryza. Falafel wrap (21 zł) to również ciekawa, choć już nie tak bogata i pełna wrażeń smakowych kompozycja. Falafel zamknięty w arabskim chlebku razem z hummusem to właściwie samograj, lekkości nadają warzywa w postaci m.in. pomidora, a całość uzupełniona jest sosem orzechowym. Raz jeszcze dałem szansę wegańskiemu kebabowi, ale Vegap (25 zł) choć faktycznie posiada interesującą, niemal mięsną strukturę, smakowo niestety gdzieś ginie w natłoku kapusty. Z menu sezonowego wybraliśmy jeszcze burgera z kotletem z buraka (29 zł). Przyznam, że gdyby tylko był bardziej poręczny i dało się go bezproblemowo zjeść bez sztućców w tych polowych warunkach, mógłbym wypowiedzieć się jedynie pozytywnie. Nie zmienia to faktu, że sam buraczany kotlet był prawdopodobnie najciekawszym z jedzonych przeze mnie wegetariańskich burgerów. Dodatki skomponowano trochę zaskakująco, ale słodka gruszka i mango zwyczajnie w świecie zagrały z pięknie żółtym curry.

Czy FALLA Wrocław wróciła na dobrą ścieżkę? Nie pozostaje mi powiedzieć nic innego, jak tylko – tak, zdecydowanie tak! Osobom odpowiadającym za przygotowywane jedzenia na Stawowej udało się połączyć dwa światy – przyzwoity smak i ogromne porcje w przystępnych cenach, a na dodatek właściwie każdy z mięsożerców powinien czuć się usatysfakcjonowany po takiej dawce różnorodnych smaków zamkniętych w kilku teksturach. Jeśli mam komuś polecać ciekawe wege jedzenie we Wrocławiu, na pewno FALLA znajdzie się w takim zestawieniu. Dobrze jest, także na wynos.

FALLA Wrocław na Glodny.pl

Wpis powstał we współpracy z Glodny.pl