Letarg, jaki ogarnął gastronomię na Psim Polu w dalszym ciągu stanowi dla mnie zaskoczenie i jest powodem do licznych podśmiechujek oraz szydery. W momencie, kiedy na Zwycięskiej otwierają się najbardziej popularne koncepty z Wrocławia, na mojej dzielnicy w dalszym ciągu atrakcją jest niespecjalnie smaczne sushi i kebab, a jedyna ukraińska, przyzwoita knajpka właśnie upadła. Na początku czerwca otrzymałem info, że może coś w tej kwestii ruszy w dobrym kierunku, bo oto w miejscu, gdzie niegdyś mieściła się restauracja Kaczka Dziwaczka, tuż obok Fatboy Sushi, wystartowała pizzeria Solo Neapolo.
Pizzeria z piecem opalanym drewnem, Włochem za piecem – tutaj ciekawostka: najlepsze pizze we Wrocławiu robią Polacy i to fakt niezaprzeczalny. Jak na Psie Pole, to już dużo. Zlokalizowana w ceglastym, wolno stojącym budynku przy trasie prowadzącej na Kiełczów restauracja, to miejsce z kilkoma stolikami wewnątrz oraz potencjałem na ciekawe zagospodarowanie ogródka, który na samym początku jednak posiada jedynie osamotniony, schowany pod drzewem stolik.
Menu skupia się głównie na pizzy, a z innych pozycji dostępne są jedynie oliwki oraz wędliny na przystawkę, a także trzy desery. Z listy dziewięciu opcji pizzy neapolitańskiej, jak o niej piszą właściciele, wybieram salame w cenie 25 zł, lemoniadę i czekam, relaksując się pośród licznej zieleni na ogródku.
Zanim na stoliku ląduje pizza, pojawia się lemoniada, której jednak bliżej do wody z cytryną, aniżeli orzeźwiającej lemoniady. Nic to, ważne, że w tak upalny dzień można czymś zwilżyć usta. Pizza trafia do mnie w niespełna dziesięć minut, co jest wielce zadowalającym wynikiem, ale równocześnie konsekwencją tego, że w lokalu poza mną nie było innych gości.
Przyjemnie wyglądająca pizza naładowana jest lekko ostrą, pięknie pachnącą wędliną, która z każdym gryzem kusząco łechce podniebienie, zachęcając do kolejnego zanurzenia się w placek. Samo ciasto ma jeszcze spory potencjał do rozwoju, ale już na ten moment prezentuje więcej, niż przyzwoity poziom. Pomijając fakt, że prawdopodobnie wypieczono ją w niedokładnie rozgrzanym piecu, przez co nie urosła za bardzo, zjadłem z dużą przyjemnością. Placek na rantach jest miękki, z delikatnie wyczuwalną chrupkością, a po przekrojeniu brzegów widać, że ciasto ładnie popracowało i posiada siateczkowatą strukturę. Sos stoi po słodkiej stronie mocy z delikatnym, nienachalnym pikowaniem w kwaśnym kierunku. Całościowo spina się to nieźle, a każdy fan pizzy powinien uśmiechnąć się po pierwszym kęsie.
Solo Neapolo daje nadzieję na to, że Psie Pole kiedyś się obudzi gastronomicznie. To z jednej strony tylko pizza, a z drugiej, w końcu przyzwoita pizza z dobrym składnikiem, popartym wiedzą. Na pewno trzymam kciuki, aby to był początek nowego rozdziału na północy Wrocławia. Na Kiełczowską na pewno warto wpadać, bo to na chwilę pisania tych słów, prawdopodobnie najlepsza, choć przecież prosta, forma jedzeniowa w tej części miasta.
Solo Neapolo
Kiełczowska 57
adres to Kiełczowska 58