fbpx
13.2 C
Wrocław
sobota, 26 kwietnia, 2025

Pastrami Summer Barbecue – pyszna strona mięsa na Świebodzkim!

Wrocławianie nie mogą narzekać na nadmiar miejsc, gdzie można zjeść dobre mięso we Wrocławiu. Dlatego cieszy każdy najmniejszy ruch w kierunku poprawy tej sytuacji. Otwarcie Pastrami Summer w Hali na Świebodzkim na pewno należy do najciekawszych nowych miejsc w ostatnim czasie.

Z czym kojarzy się we Wrocławiu Leszno? Kibice Sparty Wrocław doskonale znają przyśpiewkę „Unia Leszno to nie jest polski klub”, choć mimo iż chodzę na żużel od ponad 30 lat, w dalszym ciągu nie rozumiem o co w niej chodzi. Moje osobiste skojarzenie to fakt, że mój tato urodził się właśnie w tym wielkopolskim miasteczku. Do pewnego czasu Leszno zdecydowanie nie kojarzyło się z dobrą gastronomią i chyba w dalszym ciągu tak jest. Z jednym wyjątkiem oczywiście, bo od kilku dobrych lat uważni obserwatorzy sceny gastronomicznej mogą zauważyć często pojawiającego się w stolicy Dolnego Śląska food trucka Pastrami Summer. I tenże brand po kilkumiesięcznych oczekiwaniach oraz zapowiedziach zawitania do Wrocławia, w końcu wystartował.

MIEJSCE

Gdzie wystartował? W Hali Świebodzki, choć nie w nowej – przejętej po Kolejkowie – części, która w dalszym ciągu nie działa. Pastrami Summer ulokowało się w boksie po zamkniętej Meatologii. Sama Hala Świebodzki nie należy do miejsc cieszących swoją wizualną oprawą. Lekko depresyjny kolor, chłód i ogólnie raczej brak klimatu. Jedzeniowo zaczyna się poprawiać choćby po starcie Pastrami, ale w dalszym ciągu obecność Panda Ramen czy Projekt Pizza nie wystawia całemu konceptowi pozytywnej laurki. Jedno jest pewne – to jedyny wrocławski foodcourt w tym stylu, w dodatku genialnie zlokalizowany, więc w godzinach szczytu – czytaj w weekend, możecie liczyć się ze sporą ilością ludzi w środku.

MENU

Obiło mi się wcześniej o uszy, że Pastrami Summer miało pojawić się na Świebodzkim bez swoich hitowych pozycji z karty, a więc pastrami i kanapek, a to ze względu na obecność Meatologii. Meatologia zniknęła, więc ekipa z Leszna mogła rozwinąć skrzydła i zrobiła to od razu na grubo. Są kanapki z pastrami, są burgery, żeberka, deski pełne mięs, a pojawić się mają także steki.

JEDZENIE

Podczas niedzielnego obiadu spróbowaliśmy trzech pozycji z menu. System zamawiania jest streetfoodowy – podchodzisz do boksu, płacisz, otrzymujesz brzęczyk i czekasz aż zawibruje. Jako że dotarliśmy niedługo po wybiciu na zegarze godziny dwunastej, w środku było pusto i otrzymaliśmy zamówienie maksymalnie po piętnastu minutach. Na pierwszy ogień popularny ostatnio smash burger (34 zł). Nie byle jaki, bo z sezonowanej przez 60 dni wołowiny. Powiem to z pełną świadomością – to najlepszy burger we Wrocławiu, jaki do tej pory jadłem. Trzy kawałki smażonej, oblepionej serem wołowiny dosłownie rozpływają się w ustach. Genialnie pachną mięsem, a słodkawa bułka sprawia, że tekstura całości jest delikatna. Przez chwilę zastanawiałem się nad zamówieniem drugiego. Byłoby to jednak przegięcie, bo kalorii zdecydowanie wystarczyło mi po zjedzeniu burgera na kilka godzin.

W bajglu zamknięto natomiast tytułowe pastrami, tworząc niemałego potwora. Ogromna jest kanapka Pastrami USA, a w niej oprócz pysznie dymnej wołowiny znalazł się ogródek, karmelizowana cebulka oraz oczywiście ser. Jeśli jesteście fanami pastrami, bierzcie w ciemno. Na koniec, na deser niemalże, wjeżdża jeszcze lekceważona dotychczas przez właścicieli wrocławskich miejscówek streetfoodowych, kanapka Philly cheese steak. Jeden z symboli amerykańskiej sceny jedzenia ulicznego występuje w roli prawdziwego game changera. To Philly jednoznacznie daj znać – ci goście znają się na rzeczy. Spora, podłużna bagietka skrywa na całej swojej długości kawałki cienko skrojonej, grillowanej wołowiny. Papryka i pieczarki oraz sos komponują się nam w miks, w którym znajduje się miejsce dla smaku słodkiego, dymnego, mięsnego. Cholernie udana pozycja.

PODSUMOWANIE

Co myślę o Pastrami Summer w Hali na Świebodzkim? Patrzę na ten koncept w kontekście rozwoju w perspektywie kilku lat, podczas których miałem okazję jeść ich produkty w konkretnych sytuacjach. Początki bywały trudne, pastrami raz lepsze, raz gorsze. Z każdym rokiem przychodziła poprawa i obecnie widać, że właściciel – Dawid Józefowiak, wciągnął wszystkie ręce na pokład. Zaangażował się w przygotowywanie mięsa na maksa i widać efekty. Nie ma wpadek, jest jakość i smak, a przy tym każde z dań wygląda tak, że chcesz się na nie rzucić. W końcu mamy we Wrocławiu projekt mięsny, do którego można iść w ciemno i nie odczuć zawodu. Pastrami Summer, Wrocław wita Leszno. Rozgośćcie się tu na dłużej!

Pastrami Summer Barbecue

Hala Świebodzki, pl. Orląt Lwowskich 20

FB

Spodobał Ci się mój wpis? Polajkuj go, udostępnij, a po więcej zapraszam na Instagram oraz fanpage. Używajcie naszego wspólnego, wrocławskiego hasztagu #wroclawskiejedzenie

Total 41 Votes
7

Napisz w jaki sposób możemy poprawić ten wpis

+ = Verify Human or Spambot ?

Komentarze

komentarze

Podobne artykuły

ZOSTAW ODPOWIEDŹ

Proszę wpisać swój komentarz!
Proszę podać swoje imię tutaj

Polub nas na

103,169FaniLubię
42,400ObserwującyObserwuj
100ObserwującyObserwuj
100ObserwującyObserwuj
1,420SubskrybującySubskrybuj
Agencja Wrocławska

Ostatnie artykuły