5 C
Wrocław
niedziela, 23 marca, 2025

Pizzeria Si – zapomnijmy o słabej pizzy we Wrocławiu

Przez długie lata we Wrocławiu prym wiodły wszelkiej maści, specjalizujące się w dowozie pizzerie, których jedynym atutem był rozmiar. 35, 45, 60 cm średnicy, ser najgorszej jakości i szynka konserwowa, taki standard. Ba, w dalszym ciągu pizzerie z dowozem stanowią większość, ale od pewnego czasu zauważalny jest pozytywny trend – otwierają się pizzerie, w których jakość produktu to priorytet. W ten sposób działa Piec na Szewskiej, Happy Little Truck, Tutti Santi czy od niedawna także Niezły Dym.

Oczywiście, co za dużo, to niezdrowo i mam nadzieję, że moda na przygotowywanie pizzy w piecach opalanych drewnem nie dorówna rozmiarami i kiczowatością tej burgerowej. Uważam jednak, że im więcej tego typu pizzerii, tym mniej miejsca na Rynku dla tych fatalnych. Powiecie – to tylko pizza, czym się podniecać. Po części racja, ale kto z nas nie lubi pizzy niech pierwszy rzuci kamieniem. 

Wszystkie knajpki pod nasypem na ul. Bogusławskiego mają swój niepowtarzalny klimat, choć uczciwie trzeba przyznać, że coraz większa ich ilość zaczyna iść z duchem czasu i ciemne, depresyjne wnętrze, zamienia na te jaśniejsze i choć w dalszym ciągu minimalistyczne, to jednak dopracowane. Taka właśnie jest Pizzeria Si – schludna, malutka, w której najbardziej poczesne miejsce zajmuje piec, z którego bucha okrutny żar.

Nie masz fejsa, nie żyjesz, taki głupi tekścik na poziomie gimbazy przychodzi na myśl, kiedy próbuję znaleźć Pizzerię Si w internecie. Cisza, nic, pusto. Nooo, drodzy Państwo, ja rozumiem, że bardzo wierzycie w swoje umiejętności i siłę poczty pantoflowej, ale dla zwykłego zjadacza chleba, Waszego klienta, Facebook to bardzo pomocne narzędzie, dzięki któremu można zobaczyć gdzie w ogóle stacjonujecie, o menu nie wspominając. Kończąc ten temat – drodzy właściciele, fejsbuka prosimy.

FullSizeRender (4) IMG_8508

Jakoś jednak na Bogusławskiego trafiam, Si umiejętnie kryje się pomiędzy innymi knajpkami, a na moje nieszczęście startuje dopiero o 14, późno. Zjawiam się kwadrans wcześniej, ale skoro już przyjechałem, to czekam, przeglądając jednocześnie składające się z jedenastu pozycji menu. Buzia uśmiecha się widząc informację o tym, że w Si używa się jedynie włoskich produktów, oby. W karcie znalazło się miejsce dla klasyków – margherity, quattro formaggi, ale i dla trochę zaskakującego połączenia – patatine, z frytkami.

Zamawiam margheritę (15 zł), płacę, otrzymuję znany m.in. z nadmorskich knajpek i Pasibusa bzyczek, a na koniec zajmuję stolik na zewnątrz. Jest coś fajnego w atmosferze tego miejsca, nie tylko Pizzerii Si, ale samego nasypu. Właśnie słowo fajnie pasuje tu najlepiej, bo z jednej strony kameralnie, a jednak w centrum, bez zadęcia, a widać także hipsterów, ale przede wszystkim można tu wpaść ze znajomymi, napić się dobrego piwa, zjeść coś bez konieczności płacenia ogromnych pieniędzy, a w kilka minut przenieść się np. na Rynek.

FullSizeRender (5) IMG_8510

Oczekiwanie nieco się przedłuża, czego obecnie nie uświadczy się choćby w Happy Littre Truck. Ale żeby być uczciwym – pamiętam pierwsze chwile HLT, wtedy nie czekało się na pizzę kilka minut jak obecnie. Dochodzenie do perfekcji zazwyczaj zajmuje trochę czasu i to rozumiem, więc na te pół godziny się nie obrażam. Zwłaszcza, kiedy w końcu bzyczek zaczyna podskakiwać na moim stoliku, a po chwili oczom ukazuje się niesymetryczny, ale pięknie wyglądający placek.

Pierwsze skojarzenie – pizza przypomina faktycznie tę z wspomnianego wcześniej HLT. Są więc niezwykle apetyczne, mocno przypieczone bąble, są grubsze ranty i cudnie rozpuszczony ser, a nawet listek bazylii na środku.

Smakowo wygląda to naprawdę nieźle. Ciasto, często w tego typu pizzeriach mało wyraziste, w Si jest odpowiednio dosolone i na pewno nie można powiedzieć, że stanowi jedynie podkład całości. Jest ważnym elementem tego zestawienia, właściwie to kluczowym, w dodatku – wracając do porównań z HLT – z nieco grubszym i sztywnym ciastem, a jednak dalej cieniutkim. W HLT grubość ciasta w środkowej części można porównać do kartki papieru, w Si to raczej blok techniczny.

Nad czym należy popracować? Na pewno nad sosem, który za bardzo się narzuca, jest zbyt kwaśny, a delikatna, ciągnąca się mozzarella mocno absorbuje jego aromat. Jak na mój gust lepiej sprawdzi się w tym wypadku bardziej neutralny, lekki sos.

FullSizeRender FullSizeRender (2) FullSizeRender (1) FullSizeRender (3)

Pewnie coś można zmienić, pewnie właściciele jeszcze eksperymentują, ale efekt końcowy jest mocno zadowalający. Na tyle, że niebawem będę musiał mocno popracować nad zmianami w moim rankingu najlepszych pizzerii we Wrocławiu, bo Pizzeria Si ma szansę nieźle w nim namieszać. Smacznego!

ranking5

Pizzeria Si

Bogusławskiego 89
Pizzeria Si Menu, Reviews, Photos, Location and Info - Zomato

Total 51 Votes
14

Napisz w jaki sposób możemy poprawić ten wpis

+ = Verify Human or Spambot ?

Komentarze

komentarze

Podobne artykuły

8 KOMENTARZE

  1. Cześć. Wczoraj byłem w pizzerii Niezły Dym. Osłabia mnie to, że podobnie jak na Szewskiej, ilość składników jest mizerna. Co z tego, że ciasto jest pyszne, a sos pomidorowy niezwykły, ale co z resztą? Wziąłem ostrą pizzę – nie pamiętam nazwy – a tym praktycznie zielone, ostre papryczki i ser. Tyle. W mojej ocenie ok, jest smacznie, ale osobiście chciałbym dostać trochę więcej (ilościowo) dodatków. Co myślisz?

    • Kurcze, na tej pizzy nie może być zbyt dużo dodatków, bo zdominują smak ciasta, a ono jest tutaj niezwykle ważne. Minimalizm to siła tej pizzy.

    • Pojedź do Włoch i pokaż mi szanującą się pizzerię, która daje dużo składników na pizzę. Pizza z korzeni to placek z małą ilością dodatków. Po pierwsze, im więcej dodasz składników, tym mniej wyrazista robi się pizza, bo smaków jest za dużo i kubkom smakowym trudno wyłapać „smaczki”.
      Po drugie im więcej składników tym większa szansa, że pizza się nie upiecze i dostaniesz zakalca. A na to nie chce sobie pozwolić żadna pizzeria. Po trzecie, jeżeli chcesz pizzę z najlepszymi składnikami i w rozsądnej cenie to nie oczekuj, że dostaniesz na placku 30dag włoskiej prosciutto, bo taka ilość szynki kosztuje 2 dychy, więc ile by musiała kosztować pizza?
      Polacy nauczeni przez masówki-sieciówki nauczyli się jeść pizze z 12 składnikami i zalane sosem czosnkowym. Prawdziwa pizza to właśnie minimalna ilość dodatków najwyższej jakości, świeże zioła i nic więcej… No, może dobra oliwa.

  2. Jak zobaczyłem w menu pizzę z frytkami, to przypomniała mi się pizza z pierogami ruskimi z pizzerii Simon na Krzykach. Jak dziwnie by takie połączenie nie brzmiało, to smakuje super!

  3. Sezon ogórkowy wiedzę nadal w pełni 😉 czyli piec na drewno, może pomidorów, bezpłciowa mozzarella i parę listków bazylii – przepis na Włoska oryginalność oryginalny jak się patrzy…, choć tu nie powiem trochę go burzą frytki ;)))) włosi pewnie zawału dostają. O co mi ogólnie chodzi? rozpisałem się w obszernym dość komentarzu pod recenzją „Pieca na Szewskiej” więc powtarzać się nie będę.
    Pozdrawiam!

ZOSTAW ODPOWIEDŹ

Proszę wpisać swój komentarz!
Proszę podać swoje imię tutaj

Polub nas na

103,169FaniLubię
42,400ObserwującyObserwuj
100ObserwującyObserwuj
100ObserwującyObserwuj
1,420SubskrybującySubskrybuj
Agencja Wrocławska

Ostatnie artykuły