Osoby czytające blog regularnie, pewnie wiedzą jakie mam podejście do wszelkiego rodzaju nowych burgerowni, próbujących załapać się jeszcze na ostatnie tchnienie burgerowego boomu. Dlatego też z zaciekawieniem przyjąłem informację o Wrocławskim Festiwalu Burgerów, organizowanym przez aplikację qpony.pl w pierwszej połowie grudnia. Z zaciekawieniem, ale i jako uważny obserwator, bo tego typu imprezy nie dość, że stanowią dobrą okazję do zjedzenia czegoś w promocyjnej cenie – tutaj znajdziecie wszystkie zniżki oferowane przez qpony.pl, to jeszcze dobrze weryfikują słabszych graczy na rynku.
W sumie w trwającym od 5 do 18 grudnia Wrocławski Festiwalu Burgerów udział bierze 26 lokal, w tym np. cztery Pasibusa, tak uznane marki jak The Winners, Burger Love czy Soczewka. Pokrótce, akcja nie jest skomplikowana – możecie zjeść burgera w wybranym przez siebie miejscu, pokazać kupon rabatowy w aplikacji qpony.pl i skorzystać ze zniżki. Promocje są różne – w jednym miejscu to 15% rabatu na konkretnego burgera, w innym 20% na całe zamówienie, a jeszcze gdzie indziej dodatki do kanapki otrzymujecie gratis. Osobiście skorzystałem w sumie z trzech opcji, w trzech różnych lokalach. Na początek wyruszyłem do miejsca, które od samego początku jego istnienia uważam za wrocławski burgerowy wyznacznik. Soczewka oferuje w aplikacji qpony darmowe frytki lub sałatkę do zamówionego burgera. Decyduję się na Pastrami Burgera (26 zł), jednego spośród dwunastu dostępnych w karcie. Znajdują się w niej propozycje wege, tradycyjne, z szarpaną wołowiną czy kurczakiem. Mój wybór to solidna porcja soczystej, grubomielonej, aromatycznej i różowej wołowiny, zamkniętej w pszennej, dość puszystej bułce. Pieczywo gigantycznych rozmiarów, przez co ugryzienie burgera, nawet po odpowiednim ściśnięciu, do najłatwiejszych nie należy. Całość jednak tylko potwierdza moje wcześniejsze zdanie – Soczewka robi najlepsze burgery w tym mieście, a dodatek wyrazistego pastrami w połączeniu z pojawiającym się gdzieś w tle sosem rozmarynowym, po prostu podbiło moje serce. Świetne zestawienie, wysoka jakość. Jeśli byłbym zakochany w burgerach, to chciałbym je jeść w Soczewce codziennie. Gratisowe frytki z krążkami cebuli w panierce stanowią jedynie uzupełnienie, a jeśli zjecie całą porcję do końca, to należy się Wam wielki szacunek. Mój żołądek nie dał rady.
Moje wizyty w festiwalowych lokalach rozpocząłem od osobistego lidera, więc poprzeczka dla kolejnych miejsc została ustawiona naprawdę wysoko. Burger Love (16 zł) to jeden z ulubionych burgerowych lokali mojej żony. Wpadliśmy na szybko – wiadomo, że nie jest to miejsca na zbyt długie posiadówki, zamówiliśmy, otrzymaliśmy burgera, a pokazując aplikację, także 20% rabatu. Irish Burger trochę rozczarowuje nieroztopionym cheddarem, ale jak zawsze silną stroną jest soczysta, różowa wołowina. Proste składniki, przyzwoita, dobrze łącząca wszystko bułka, może bez wielkich zaskoczeń i efektu wow, ale w tej cenie, to ciekawa opcja dla osób lubiących burgery.
Z Rock Burger miałem sposobność zetknąć się kilkukrotnie, raz było lepiej, raz gorzej, ale niezmiennie kupuje mnie ten rockowo-muzyczny klimat wewnątrz. Spójny jest koncept, nazwy burgerów i kanapek, a także płynąca z głośników muzyka. W lokalu na Szewskiej z kuponem aplikacji qpony otrzymuję 15% rabatu na burgera. Burgera o jakże zaskakującej nazwie – Rock Burger (19 zł), tyle że w wersji nie z 250 g wkładem. Wybieram mniejszą opcję, do tego frytki, czekam kilkanaście minut, po których na drewnianej desce trafia do mnie cały zestaw. Roztopiony tym razem cheddar, karmelizowana słodka cebulka, pomidorowy chutney, pikle i przebijający się leciutko sos BBQ, a w mięsie wyczuwalna gorczyca. Interesujące zestawienie, zamknięte w nadającej nieco innego wymiaru, zwartej grahamce.
Wrocławski Festiwal Burgerów potrwa jeszcze przez tydzień, możecie korzystać ze zniżek w każdym z wymienionych poniżej lokali i cieszyć się szybkim jedzeniem w niższej cenie.
Lista lokali biorących udział we Wrocławskim Festiwalu Burgerów: