Co wydarzy się, a właściwie co nie wydarzy się w 2024 roku we wrocławskiej gastronomii? Sprawdźmy! Niewątpliwie będzie to ciekawy rok, bo zapowiada się kilka ciekawych ruchów, otwarć, może i zamknięć.
- Przez cały rok nie otworzy się żaden nowy bar z kebabem.
- A co za tym idzie, nikt nie wpadnie na pomysł, aby w lokalu po jednym kebabie otworzyć inny.
- Ceny w menu spadną.
- Pojawią się pierwsze wrocławskie restauracje nagrodzone gwiazdkami Michelin
- W przetargu na organizację jarmarku bożonarodzeniowego weźmie w końcu udział inna firma.
- Miasto skasuje solidną kasę za udostępnienie płyty rynku pod jarmark
- Grubas z WPK przestanie podśmiewać się z jarmarku.
- A właściciele rynkowych restauracji nie będą przymuszeni do składania ogródków, które przeszkadzają w ustawianiu jarmarcznych budek.
- Obsługa w większości restauracji będzie znała menu.
- Catering na stadionie Śląska podczas mistrzowskiej fety będzie dostępny chociaż do 25 minuty meczu
- Robert Makłowicz opuści Dalmację, aby ponownie stanąć na czele Europy na widelcu
- W listopadzie żadna z restauracji nie skopiuje makdonaldowego Drwala.
- Nie powstanie żadna nowa koreańska restauracja.
- Otworzą się dwie zapowiadanie od listopada 2022 restauracje Toscanizzazione
- Na Psim Polu w końcu pojawią się solidne knajpki.
- Podobnie, jak na Maślicach.
- Powtarzalność smaków na talerzu stanie się normą.
- Otworzy się Polska restauracja bez schabowego w menu.
- Na pewno nie powstanie 69. plaża miejska.
- Miasto otworzy swój bar z knyszą i kebabem.
- osiem misek wróci i otworzy nowy lokal.
- W Hali Targowej powstanie food hall z ciekawą gastro ofertą.
- Nikt nie napisze, że „Pasibus to już nie to samo”
- I że drożdżówki w Gigi są drogie.
- W żadnej restauracji nikt nie rzuci kiełków lucerny na omlet.
- Właściciele restauracji zrozumieją, że social media to ważna część działalności restauracji.
- Kolejka do Ragu kiedyś się skończy.
- Ryby nie będą już daniami wege.
- Nikt już nie wpadnie na pomysł otwarcia restauracji z pizzą, burgerami, makaronami i krewetkami w menu.
- Carbonara bez śmietanki w „prawdziwych” włoskich restauracjach.
- Kawa będzie kosztować tyle, co we Włoszech.
- Urzędnicy z Ratusza skumają, że promocja poprzez gastronomię potrafi ściągnąć ludzi do miasta.
- Nikt w komentarzach pod moimi postami nie napisze: za tę cenę w domu zrobię 10 burgerów/pizz/makaronów
Spodobał Ci się mój wpis? Polajkuj go, udostępnij, a po więcej zapraszam na Instagram oraz fanpage i TikTok. Używajcie naszego wspólnego, wrocławskiego hasztagu #wroclawskiejedzenie
Total 24 Votes
8
16