2.3 C
Wrocław
środa, 15 stycznia, 2025

San Lorenzo, czyli smaczna kuchnia z dala od centrum

Zerkając czasami na naszą mapę odwiedzonych miejsc, jest mi źle z tym, jak po macoszemu traktujemy na blogu południowo-zachodnią część naszego miasta. Oczywiście nie specjalnie. Wynika to po prostu z faktu mieszkania z drugiej strony miasta, co siłą rzeczy skłania do odwiedzania restauracji położonych bliżej domu. Na zaproszenie znajomych udaliśmy się jednak do Ristorante San Lorenzo, położonej w podwrocławskim Mokronosie restauracji włoskiej, której drugą odsłonę można od niedawna odwiedzić w Sky Tower.

san lorenzo 1

Lokalizacja jest trochę… dziwna, chociaż, jeśli ktoś szuka ciszy i spokoju z dala od wielkomiejskiego gwaru, w San Lorenzo odnajdzie się bez problemu. W dodatku dojazd jest łatwy, bez problemu można ominąć korki jadąc obwodnicą. Restauracja jest niewielka, w środku około dziesięciu stolików z obrusami w kratę, a na ścianach królują malowidła mające imitować wystrój włoskiej trattorii. Na jednej ze ścian znajduje się kącik poświęcony pilotowi Roberta Kubicy w rajdach WRC – Maciejowi Szczepaniakowi, który jest pomysłodawcą restauracji.

san lorenzo 14

Menu specjalnie nie zaskakuje, znajdziemy w nim standardy dostępne w większości włoskich knajpek. Podstawowe zupy, makarony i pizzę. Na obiedzie byliśmy w czwórkę, więc mieliśmy okazję spróbować kilka dań.

548437_668705659819890_1359366106_n

Wybieramy więc po kolei: krem z pomidorów z pomarańczą (9 zł), krem z cukinii z serem gorgonzola (11 zł), panierowaną mozzarellę na przystawkę (14 zł) oraz – jako dania główne – spaghetti carbonara (19 zł), penne ze spianatą (24 zł), a więc jedyne danie spoza karty, będący wymienione na tablicy wewnątrz lokalu jako danie dnia. Do tego domówiliśmy jeszcze kurczaka w mascarpone i grzybach (25 zł) i pizzę, na jednej połówce Salame, a na drugiej Vesuvio.

Obsługę należy pochwalić za zachowanie od samego początku. Zaimponowali obyciem, dobrą znajomością karty i szczerym, niewymuszonym uśmiechem. Przed podaniem przystawki otrzymaliśmy włoskie paluszki grissini, które jednak sporo straciły poprzez podanie ich w foliowym opakowaniu.

san lorenzo 3

Chwilę później na naszym stoliku wylądowały panierowane kawałki mozzarelli w towarzystwie sosu muztardowo-miodowego.

san lorenzo 6

Sos nas urzekł, mimo swojej prostoty. Został doskonale skomponowany, ostrość musztardy współgrała ze słodkim smakiem miodu. O ile jednak sos był świetny, tak panierka okazała się zbytnio nasączona tłuszczem, przez co nie była chrupiąca, a całość wydawała się bardzo ciężka.

Zupy podano ledwie kilka minut po złożeniu zamówienia w oryginalnie prezentujących się talerzach.

san lorenzo 5

Krem z pomidorów przypadł do gustu każdemu z nas. Słodkawy smak pomarańczy idealnie przełamywał delikatną kwaskowatość pomidorów. Całość bardzo przyjemna i w zaskakująco niskiej cenie.

san lorenzzo 4

Krem z cukinii przypadł w udziale mnie, na szczęście. Trafiłem idealnie, choć na pierwszy rzut oka, zupa może nie zachwyca swoim wyglądem. Smak wybija się zdecydowanie na plus. Delikatność cukinii została idealnie podbita ostrością gorgonzoli. Może nie jest to wzór jeśli chodzi o estetykę, ale smakuje bardzo dobrze.

Po dość obfitych zupach dość szybko postawiono przed nami dania główne.

san lorenzo 7

Na pierwszy ogień idzie moje danie, a więc zapiekane w piecu penne ze spianatą, czyli włoskim, ostrym salami z dodatkiem papryczek pepperoncino. Przy składaniu zamówienia otrzymałem informację o dużej ostrości dania, więc, aby jeszcze podkręcić smak, poprosiłem o dodatkową porcję papryczek.

Faktycznie, ostrości w tym daniu nie zabrakło, makaron ugotowany poprawnie, choć jak dla mnie zabrakło nieco więcej sosu, który bardziej nawilżyłby danie.

san lorenzo 10

Najsmaczniejsze danie dnia – spaghetti carbonara. Wyśmienity, kremowy sos z wyraźnym aromatem podsmażonego boczku, dodatkowo wzmocniony zieloną pietruszką. Makaron ugotowany aldente, zwracający uwagę swoim fenomenalnym żółtym kolorem.

san lorenzo 11 san lorenzo 12

Pomijając fakt pomylenia składników, pizza wypadła przyzwoicie. Na połówce z szynką zabrakło pieczarek, co jednak szybko wybaczyliśmy, a braki zrekompensował nam smak. Może i nie jest to pizza z wrocławskiej czołówki, ale smaczna, na cienkim i dobrze trzymającym składniki cieście. Bardzo dobre salami, nieco gorsza szynka, ale pizza na plus.

san lorenzo 8

Kurczak w mascarpone i grzybach, czyli danie, z którym mam największy dylemat. Główny punkt programu, a więc delikatny kurczak w kremowym sosie wypadł bardzo dobrze, bez zastrzeżeń. Jednak całe danie zostało totalnie zepsute dość ordynarną sałatką, a dokładniej dwoma rzuconymi listkami sałaty i ćwiartkami pomidora, zalanymi sosem balsamicznym.

Na sam koniec, aby wyjść z San Lorenzo w pełni usatysfakcjonowanym, zamówiliśmy tiramisu na deser.

san lorenzo 15

Absolutnie pyszne tiramisu, w którym to krem grał pierwszoplanową rolę, a nasączony kawą biszkopt stanowił jedynie uzupełnienie.

Wizytę Ristorante San Lorenzo uznaliśmy za udaną, pomimo delikatnych wpadek. W bardzo przystępnych cenach można zjeść w Mokronosie całkiem smaczne włoskie dania. Fajną możliwością jest zamówienie przygotowanego na miejscu, świeżego makaronu tagliatelle. Zupy wypadły zdecydowanie na plus, podobnie jak makarony. Kilka zastrzeżeń można mieć do dania z kurczakiem, ale całościowo wygląda to nieźle.

Ristorante San Lorenzo

Mokronos Górny, ul. Wrocławska 32

www.san-lorenzo.pl/

facebook.com/restauracjasanlorenzo

Total 3 Votes
2

Napisz w jaki sposób możemy poprawić ten wpis

+ = Verify Human or Spambot ?

Komentarze

komentarze

Podobne artykuły

2 KOMENTARZE

  1. Uwielbiam smaki San Lorenzo! Uzależnia!próbowałam już każdego dania z karty i muszę przyznać
    1.świeżość
    2.wyrafinowanie
    3.estetyka
    4.oryginalność
    Brakuje mi w Mokronosie makaronu arabskiego. 🙂
    Może właściciele wprowadza go w kartę.
    Serdecznie polecam i neguję opinie złe o jedzeniu! Kto to piszę chyba nie ma kubków smakowych!
    Ps. Jedyny –
    1. Trzeba podchodzić samumu po rachunek zdarza sie to bardzo często… Jedyny dyskomfort aaaa i w SkyTower jest jedzenie bardziej przyprawione z własnego doświadczenia:risotto z cukinią i krewetkami jest gorsze niż risotto z owocami morza w sky tower

  2. Restauracja bardzo fajna i jedzenie pyszne 🙂
    Jestem stała klientka , niestety w ostatnim czasie ciagle podnoszenie cen sprawiło ze niestety przesłałam już tak często odwiedzać restauracje która z pewnością była jedna z ulubionych .

ZOSTAW ODPOWIEDŹ

Proszę wpisać swój komentarz!
Proszę podać swoje imię tutaj

Polub nas na

103,169FaniLubię
42,400ObserwującyObserwuj
100ObserwującyObserwuj
100ObserwującyObserwuj
1,420SubskrybującySubskrybuj
Agencja Wrocławska

Ostatnie artykuły