Szukając ostatnio miejsc, w których mogę z samego rana, przed pracą, napić się dobrej kawy i coś przy okazji zjeść, okazało się, że nie ma ich wcale tak wiele. Jest oczywiście Central Cafe i Charlotte na ul. Św. Antoniego, ale ja potrzebowałem kawiarni w okolicach Uniwersytetu. Może nie przy samej uczelni, ale po drugiej stronie rzeki, na rogu starej kamienicy odnalazłem idealne miejsce. Cafe Rozrusznik, o którym słyszałem wiele pozytywnego, startuje w dni powszednie od 7.30, co samo w sobie stanowi wielki atut, choć nie jedyny.
Rozrusznik niby znajduje się w centrum, ale jednak trochę na uboczu. Ulica Cybulskiego na pewno nie należy do najtłumniej odwiedzanych miejsc we Wrocławiu, i całe szczęście. Tłumy zostawmy sieciowym kawiarniom.
Wnętrze podbiło moje serce od pierwszej chwili po wejściu. Nie ma tu modnych, obecnych w większości nowych śniadaniowni połączeń bieli i drewna. Zamiast tego dwie niewielkie salki urządzone w stylu retro, ale niezwykle przytulne, sprawiające wrażenie prawdziwości. To tutaj można usiąść na luzie na kanapie wprost z salonu dziadka z komputerem i po prostu chwilę popracować pośród aromatu palonej kawy. Ba, w kącie stoi klasyczne drewniane krzesełko dziecięce, dokładnie takie, na którym siadałem niemal trzy dekady temu pałaszując swoje pierwsze posiłki. Mało tego, na półce wyżej znajdziecie gry planszowe, gdyby przyszło wam do głowy wpaść ze znajomymi, żeby się wyluzować.
Wspomniałem już o kawie, a ta, w Rozruszniku stanowi punkt wyjścia do wszystkiego. Wypalana przez Czarny Deszcz, zgodnie z zasadami fair trade, wnikająca w strukturę tego miejsca. Cafe Rozrusznik pachnie kawą, dobrą kawą, która sprawia, że po jednym espresso chce się zamówić kolejne i kolejne, zwłaszcza, że ceny nie zwalają z nóg.
Nie znajdziecie tu zestawów śniadaniowych z bajglami i jajkami w koszulce. Są kanapki – grillowane i standardowe, wszystko w wersji wegetariańskiej. Dziewięć rodzajów kawy przynajmniej dla mnie nie stanowi problemu podczas wyboru, ponieważ zawsze pijam espresso. Dlatego też zamawiam czym prędzej kawę i kanapkę, bo czas mnie trochę nagli.
Kanapka pochodząca prawdopodobnie z tego samego źródła co te z Etno Cafe Okrąglak i Cafe Targowa. Estetycznie zapakowana w papierową torebkę, przewiązana czerwonym sznurkiem. W środku samo zdrowie – pomidor, rzodkiewka, pietruszka, sałata, kilka czarnych oliwek, a całość zwieńczona kremowym hummusem i plastrem żółtego sera. Pożywna, smaczna kanapka, akurat na pierwsze śniadania, idealna do pysznej kawy.
Cafe Rozrusznik zapisuję na swojej liście miejsc do częstszego odwiedzania. Luźny klimat, aromatyczna kawa, szybkie śniadanie, w dodatku niedrogo. Czego chcieć więcej. To jedno z tych miejsc tworzących niezwykłą atmosferę Nadodrza. Prowadzone przez ludzi z pomysłem, lokalne, a przy tym niezwykle kreatywne i optymistyczne. Oby więcej takich miejsc we Wrocławiu.
Cafe Rozrusznik
Cybulskiego 15