-0.7 C
Wrocław
czwartek, 23 stycznia, 2025

ToTu Truck, czyli burger pod chmurką

Cała ta burgerowa fala, która jakiś czas temu przelała się przez Polskę, sprawiła, że ów streetfoodowy specjał najzwyczajniej mi zbrzydł. Burgerów nie jadłem od bardzo dawna, aż nadszedł kres tej przerwy, kiedy przypadkowo, trafiłem na ulicę Słonimskiego, kilkaset metrów od mojej pracy. Skoro już zaparkowałem obok, ciężko byłoby nie skorzystać z usług food trucka, który na miejscówce zastąpił Nienażartego.

ToTu Truck specjalizuje się właśnie w burgerach, i to właśnie tylko one były dostępne podczas mojej wizyty. Na Facebooku wyczytałem, że w tygodniu pojawiają się także panini oraz bułki z pulled pork. Dostępnych jest pięć opcji, ja wybieram klasyka z serem oraz dodatkową papryczką jalapeno zamiast pomidora (17 zł).

IMG_5684 IMG_5683

Niewątpliwie utrudnieniem jest fakt, że przy aucie nie ma żadnego stolika, więc większość osób zamawiających w tym samym czasie, brała po prostu swoje burgery na wynos. Ja, korzystając ze świecącego słońca, zrobiłem sobie stolik z maski własnego auta i zjadłem na miejscu. Burgery na wynos to jednak nie moja bajka.

Obsługa może do najszybszych nie należy, ale wygląda na zorientowaną w temacie i jest bardzo pomocna, doradzając co i jak oraz wypytując o dodatki, ich ilość oraz stopień wysmażenia mięsa. Podejrzewam, że w miarę rozwoju działalności, ilość obsługiwanych klientów na godzinę się zwiększy.

IMG_5686 IMG_5687 IMG_5689 IMG_5690

Burgera otrzymuję na papierowym talerzyku, zawiniętego w papier i przebitego wykałaczką. Wrażenie od początku robi bułka – podobna do tej z Pasibusa, posypana sezamem, na pierwszy rzut oka dość duża, ale przede wszystkim genialnie chrupiąca, odpowiednio podpieczona i delikatnie puszysta wewnątrz. Właśnie ta puszystość sprawia, że początkowe obawy o jej zbyt duże wymiary szybko znikają, bo bułka modeluje się pod naciskiem ręki i zupełnie nie przeszkadza podczas jedzenia.

Pomiędzy dwoma kawałkami bułki znajduje się cała masa składników, bo poza kotletem, którego otacza rozpuszczony ser, są jeszcze sałata, jalapeno, cebula i ogórek kiszony. Ser pysznie się ciągnie, burger soczysty, wyraziście doprawiony, ale także wysmażony zgodnie z życzeniem, na medium. Całość składa się na dobrze skomponowaną klasykę streetfoodu, w której nie pasuje mi jedna rzecz, choć też tak nie do końca. Sam sos na bazie musztardy jest ok, bo podkręca smak, ale minimalnie za bardzo dominuje resztę składników. Mniej musztardy, więcej balansu i będzie ok.

Po wielu nieudanych burgerowych przeżyciach, nie liczyłem na specjalne fajerwerki, ale okazało się, że chłopaki z ToTu Truck mają pojęcie o swojej robocie i sprawnie działają w temacie streetfoodowym. Właśnie takie burgery do mnie trafiają – z lekką, chrupiącą bułką, wyrazistym mięsem i z food trucka bez wielkiej kolejki. Stawiam plusik i czekam na inne kanapki.

ToTu Truck

Słonimskiego 1 A

facebook.com/totutruck

Total 12 Votes
2

Napisz w jaki sposób możemy poprawić ten wpis

+ = Verify Human or Spambot ?

Komentarze

komentarze

Podobne artykuły

1 KOMENTARZ

  1. Cześć! Uwielbiałam ToTu Truck gdy byłam na studiach. Czy wiecie może jak potoczyły się losy chłopaków?

ZOSTAW ODPOWIEDŹ

Proszę wpisać swój komentarz!
Proszę podać swoje imię tutaj

Polub nas na

103,169FaniLubię
42,400ObserwującyObserwuj
100ObserwującyObserwuj
100ObserwującyObserwuj
1,420SubskrybującySubskrybuj
Agencja Wrocławska

Ostatnie artykuły