18.9 C
Wrocław
niedziela, 8 września, 2024

Krowa na trawie, czyli burgerowa nuda

Wrocławski Festiwal Dobrego Piwa, jedna z moich ulubionych imprez w przeciągu całego roku. Świetne piwa, fajna atmosfera, no i sporo jedzenia. W tym roku z food trucków, choć niewielu. Strefę mobilnych restauracji odwiedziliśmy ze znajomymi w niedzielę, ostatni, trzeci dzień festiwalu. Dużo słońca, z rana niewielki ruch, więc od razu ruszyliśmy w stronę restauracji na kółkach. Wybór nie był wielki, dominowały burgery, ale jako że byliśmy w kilka osób, udało się spróbować sporo dań. O nich jednak przeczytacie w innym wpisie, a teraz szybka relacja z wrocławskiego food trucka Krowa na trawie.

Ekipa z białego Mercedesa piwnym festiwalem debiutowała na kulinarnej mapie stolicy Dolnego Śląska.

krowa na trawie 1W ofercie oczywiście burgery, które po prawdzie zwyczajnie mi się przejadły i znudziły. Lubię kilka miejscówek, w których są sprawdzone i dobre, natomiast przy każdej kolejnej okazji przekonuję się, że nowe burgerownie już na starcie zostają daleko w tyle za doświadczoną konkurencją.

Kiedy podeszliśmy, przy aucie Krowy na trawie nie było nikogo poza nami. Idealna, niespotykana podczas zlotów food trucków sytuacja. Zerkamy na menu i długo nie musimy się zastanawiać – wybór może być tylko jeden.

krowa na trawie 2Niepoprawny politycznie Vladimir, a więc pozycja najostrzejsza, z habanero. Podczas zamówienia niestety spotkała nas niemiła niespodzianka. Vladimir jest niedostępny z powodu braku habanero.

Cholera, to po co jest w menu? Rozumiem, gdyby papryczki skończyły się w środku dnia i nikt nie zdążył zmazać tej opcji z tablicy, ale z samego rana, kiedy wiadomo, że nie ma się składnika?!

Mimo usilnego nagabywania ze strony właścicieli do zamówienia burgera z krokodyla (tak, z KROKODYLA), decydujemy się po najniższej linii oporu, na klasyka za 14 zł, idąc tropem myślenia, że standardowa pozycja w menu powinna być wyznacznikiem poziomu prezentowanego w food trucku.

Prosimy tylko o małą zmianę, aby majonez został zastąpiony przez sos arabski. Z zestawu eliminujemy także pomidora, którego nie uznaję w burgerach. Czekamy jakieś pięć minut i otrzymujemy swojego zamówienie.

krowa na trawie 3 krowa na trawie 4 krowa na trawie 5W środku znajdujemy oczywiście zarówno pomidora, jak i majonez. Poza tym, oprócz sporej porcji wołowiny pomiędzy przekrojoną bułką znalazły się sałata, ogórek, cebula i roztopiony w połowie ser.

Pierwszy gryz – bułka jest przyjemna w smaku, ale przynajmniej o połowę za gruba, przez co za bardzo wysusza całego burgera. Gorzej jednak, że ogromny kawał mięsa, który wystawał poza obwód bułki okazał się dokładnie zmieloną, ale mocno przesmażoną wołowiną. Nieźle doprawioną, ale przeciągniętą, a nikt podczas zamawiania nie pytał o stopień wysmażenia mięsa. Same dodatki także nie rzucają na kolana, ale oczywiście nie mogą, bo są do bólu standardowe. na dodatek cebula została tak grubo pokrojona, że ciężko było ją pogryźć.

Niestety, mimo dobrych chęci, nie znaleźliśmy w burgerze z Krowa na trawie zbyt wielu pozytywów. Plus za przygotowywany na miejscu sos arabski. Faktycznie ostry i aromatyczny, ale tylko tyle. Minusy za zbyt długo grillowane mięso oraz sucha bułkę. Największa wpadka to dla mnie jednak obecność w menu pozycji, której tak naprawdę nie ma w sprzedaży. Tak raczej nie powinno się zaczynać prowadzenia biznesu.

ranking2

Krowa na trawie

Braniborska 14

facebook.com/krowanatrawie

Total 1 Votes
0

Napisz w jaki sposób możemy poprawić ten wpis

+ = Verify Human or Spambot ?

Komentarze

komentarze

Podobne artykuły

19 KOMENTARZE

  1. Witam, a ja generalnie byłem bardzo zadowolony z tego food trucka. Smakowo to jeden z lepszych jakie jadłem, z burgerowni nawet stacjonarnych którymi dysponuję w Poznaniu. Czytając recenzję mam wrażenie, że ktoś tu się przejadł burgerami i na siłę szuka trochę wad. To pomidora nie powinno być, to cebula za twarda, to standardowy burger. Akurat Vladimira nie zamawiałem ale wybór padł na Alabama Jack’a ale to co zauważyłem. W mojej opinii brak składnika na festiwalu, gdzie zeszłego dnia mogli sprzedać tyle Vladimirów, że po prostu zabrakło im Habanero i takie rzeczy nie powinny co prawda ale czasem zdarzają się nawet w dobrych firmach. Pamiętajmy o tym, że jest to długi weekend i oni zwyczajnie nie mogliby nigdzie dostać w takie dni tego habanero no chyba, że macie we wro taki sklep – tego nie wiem. Nie wiem dodatkowo skąd wzięło się przyzwyczajenie do burgerów płaskich jak stół. Gdy przejeżdżałem w zeszłym roku w Kanadzie w okolicach Toronto żaden burger nie był płaski jak stół, bułki były jeszcze większe. Mi osobiście bułka od nich odpowiadała stuprocentowo gdyż była właśnie do burgerów ale nie maślana w smaku jak w jednym z burgerów obok, który jadła moja dziewczyna. Kolejna rzecz. Ludzie – classic to ma być „do bólu” classic – ja nie wiem czego recenzent chce od tych debiutantów (szczerze po smaku i tym jak mi i znajomym smakowały burgery sądziłem, że są na rynku kilka lat). Na pewno do nich zajrzę nie raz. Chłopaki uśmiechnięte, sympatyczne, obsługa uwijała się trzeba, pomimo kolejki nie czekaliśmy długo na podanie zamówienia, mnie o stopień wysmażenia mięsa zapytano, zamówiłem medium i medium dostałem. Reasumując ja polecam.

    • No widzisz, a ja uważam, że skoro nie ma się składnika, to wystarczy zmazać tę pozycję z menu i sprawa będzie załatwiona. Słabo to wypada marketingowo, skoro przy debiucie brakuje pozycji. Trzeba było kupić 50 kg habanero skoro ma się taką opcję. Widzisz po zdjęciu jak wysmażone mięso dostaliśmy.

  2. Wiesz, zgadza się mięso dostałeś mocno wysmażone. A zwróciliście im uwagę jak dostaliście, że jest majonez i pomidor a mięso wysmażone nie tak jak trzeba? Musimy jednak pamiętać jako klienci, że takie rzeczy się zdarzają i należy zwracać na nie uwagę a nie jechać z koksem;) Mam wrażenie że w około każdy stara się zamiast wyjaśnić tylko hejtować. Mój kolega dostał ogórka a miało go nie być i chłopaki po prostu zrobili mu całego burgera od nowa a to się dla mnie chwali bardzo marketingowo. Kolega chciał tylko żeby mu zdjęli tego ogórka ale stwierdzili, że skoro dostał zamówienie niezgodne zrobią mu burgera od nowa. I to jest dla mnie obsługa na poziomie.

    • Wiesz, nie mieliśmy już czasu, żeby czekać na nowego, tym bardziej, że pomidora sobie odłożyłem, luz. Chodzi bardziej o to, że w środku było trzech pracowników, nasze zamówienie było w danym momencie jedynym, a i tak dostaliśmy nie to, o co prosiliśmy. Daleki jestem do hejtowania, ale na błędy należy zwracać uwagę.

  3. Ja brałam Alabamę i faktycznie mięso było trochę za bardzo wysmażone ale i tak bardzo smaczne. Mnie nie spytano o stopień wysmażenia ale zamawiałam jak była bardzo duża kolejka ( a i tak dostałam burgera w 15 min). Może wtedy po prostu ciężko im pytać i robią średniowysmażone lub mocno wysmażone bo ja uważam, że taki stopień wysmażenia jest najsmaczniejszy. Może oni też? Jadłam zarówno w Rock burgerze, w Dinerze i w Pasibusie i szczerze to smakowało mi średnio. Nie wiem skąd takie zachwyty nad np. Pasibusem. Owszem mają fajne przepisy, design, obsługę ale kubków smakowych mi to nie urywa. W KnT rewelacyjny jest chutney cebulowy na likierze z czarnej porzeczki i miodzie. Robi robotę. Ja do nich zajadę nie raz na 100%. Vladimira szkoda, że nie było bo mój narzeczony chciał zjeść i rozmawiał z jednym z Panów i powiedzieli, że z racji uwielbienia Polaków do smaków zachowawczych bardzo ostrego Vladimira było mniej niż się spodziewali, że zejdzie. Trudno, najwyżej podjedziemy pod Domar. Misiek zamówił za to burgera z krokodyla i było to jedno z cenniejszych doświadczeń smakowych jakie miał tym bardziej, że ostatnio w Warszawie jak byliśmy w restauracji koszt steka z krokodyla wyniósł 80 zł a tu Panowie mieli certyfikowane mięso (okazywali certyfikat na miejscu) już w bułce za 39 zł. Czyżby Pan recenzent nie wiedział, że mięso z fileta z krokodyla najbardziej nadaje się właśnie do steków i burgerów? ;):P Skąd takie zdziwienie? Ciekawa propozycja przedstawiona przez tych Panów na mdłej i nudnej do bólu konkurencji. Ja jeszcze nie widziałam żeby we Wrocławiu ktoś odważył się na taki krok. Zastanawiam się gdzie tu jest ta nuda. Uważam to za opinię bardzo krzywdzącą tych dopiero startujących chłopaków. Nazwa chwytliwa, samochód kolorowy wypada świetnie na tle smutnych i jak zwykle czarnych innych burgerów.
    Po degustacji mój narzeczony powiedział, że wprawdzie jadł już lepsze mięso z krokodyla w Berlinie ale jeśli chłopaki się uczą i startują to są na dobrej drodze. I ja uważam podobnie. Gosia

    • Wiedziałem, że zdarzają się miejsca z burgerami z krokodyla, ale nie sądziłem, że spotkam je w takim miejscu. Stąd zdziwienie:) Opinia nie jest krzywdząca, ale – mam nadzieję – pouczająca. Oczywiście jak najbardziej cenię twoją opinię, ale jak dla mnie, na ten moment, przyrównywanie Krowy na trawie i Pasibusa to jednak nie najlepszy pomysł:)

  4. Byłem i akurat jadłem w sobotę około 14-14.30 burgera. Wybrałem klasyka, więc nie wiem, czy nie było jakiegoś składnika do pozostałych. Co do recenzji, to ewidentnie widać, że autor jest znudzony burgerami i to mocno bije w tekście. Przyznaję rację, że faktycznie mnie również nie zapytano o stopień wysmażenia i w efekcie otrzymałem mocno wysmażonego kotleta. Do bułki raczej się nie przyczepiam, ja cebuli nie lubię, ale zjadłem tak, że nawet jej nie dostrzegłem, bo się gdzieś schowała w reszcie składników. Niemniej w kategorii „coś na szybko na głodniaka do piwa” ogólnie dawał radę. Obsługa całkiem uprzejma. W skali od 1 do 5 dałbym mocne 3+ na zachętę.

  5. Zgadza się na błędy trzeba zwracać uwagę. Fakt przy 3 pracownikach słabo wyszło stąd rozumiem opinię. Zdarzają się błędy – mam nadzieje, że się poprawią. Dobrze, że jesteście i dbacie aby nasze żołądki nie wpadły w niepowołane ręce ale gdybym przeczytał tytuł artykułu który napisaliście jako klient, który tam nie jadł – nie wybrałbym się tam do nich a to chyba faktycznie – trochę krzywdzące i z racji opiniotwórczości waszego portalu skutecznie likwidujące im kilku klientów;)
    Do zobaczenia i zasmakowania:) pozdro z Poznania. Krzychu

    • Dzięki. Na pewno postaram się ich odwiedzić przy najbliższej okazji raz jeszcze. Jeśli będą mieli habanero, to już na starcie zaplusują:) Na pewno nikogo nie chcę krzywdzić, zwyczajnie wydaję opinię na podstawie tego co dostałem, a nie było to nic specjalnego.

  6. Jadłem w 16 Wrocławskich burgerowniach zarówno food truckach jak i stacjonarnych restauracjach. Wypasiony jest ogromny – jak za 20 zł to za mało za niego biorą ale to dobrze dla mnie hahaha. Jak dla mnie – są w pierwszej dwójce. Mocna 5 ode mnie.

  7. Witamy!!! 🙂 Szanowni Państwo… Bardzo dziękujemy za wszelkie cenne opinie, także te pouczające bo są dla nas motywacją dla jeszcze cięższej pracy nad sobą i tym co dla Państwa prezentujemy. Faktycznie festiwal był naszym pierwszym w ogóle, gdzie być może nie wszystko zostało dopracowane pod względem logistycznym. Habanero faktycznie się skończyło – zadbamy o to aby już nigdy nikomu nie zabrakło, a jak na razie wyciągniemy z tego lekcję. Przyznajemy – załatwienie tej papryczki (lub jakiejkolwiek ostrej) w niedzielę graniczyło z cudem w majowy weekend. Dzisiaj regenerujemy siły ale następnym razem zapraszamy pod Domar i gwarantujemy – będzie zawsze:). Drodzy nasi krowożercy jak mówi prawo murphy’ego – jeśli coś ma pójść źle – na pewno pójdzie;) Przepraszamy wszystkich z Państwa, którzy dostali nie taki posiłek jakiego oczekiwali. Dołożymy wszelkich starań aby takie sytuacje nie miały miejsca w przyszłości. Staramy się dążyć do perfekcji i na pewno nie przestaniemy ale proszę pamiętać, że nie jesteśmy w stanie (i nikt nie będzie, nawet najlepsza na świecie restauracja) zaspokoić wszystkich podniebień bo zwyczajnie różnią się od siebie. Cieszymy się z wielu pozytywnych i ciepłych słów pod naszym kątem. Cieszymy się, że większość wychodziła zadowolona a nawet wracała do nas przez 3 dni z rzędu, niejednokrotnie przyprowadzając za sobą swoich znajomych. To dla nas najlepszy wyznacznik jakości, ale nie jedyny. Mamy jednak nadzieję, że z czasem uda nam się trafić w większość z Państwa smaków. Prosimy o jak najczęstszą wymianę opinii z naszym zespołem. Śmiało można porozmawiać z pracownikami – oni chłoną wiedzę i każdą cenną opinię przedyskutują z Państwem bo to właśnie dla Was to robimy i będziemy zadowoleni z siebie dopiero kiedy to Wam będzie smakowało to co dla Was przygotowujemy. Zapraszamy na kolejną wizytę pod Domar aby skosztować pozostałych pozycji w naszym menu oraz sprawdzić jeszcze raz Vladimira. EKIPA KROWY NA TRAWIE

  8. Jadłem klasyka i też jestem zdania że buła była za gruba przez co burger był dość suchy niestety.
    Nie było dramatu ale do najlepszych im jeszcze brakuje.

  9. „Ekipa z białego Mercedesa piwnym festiwalem debiutowała na kulinarnej mapie stolicy Dolnego Śląska.” – to raczej nie był debiut. Stoją od jakiegoś czasu pod Domarem.

    • Mój błąd, ale sugerowałem się ich wpisami na facebooku, gdzie nie było żadnej informacji o postoju pod Domarem.

  10. Kilka razy myślałem żeby kupić burgera z tego trucka, ale zaraz obok są wursty, które kupie do 10zł i wiem ze zawsze są super smaczne. A za 15 zł mam świetny domowy obiad w salonikach samku które sa 50 metrów dalej. Recenzja nie zachęca, więc raczej to się nie zmieni. Jest tyle burgerowni, że jak sie daje ceny na poziomie tych najlepszych to się powinno trzymać taki poziom jak najlepsi a nie informować o tym ze sie jeszcze uczą i wezmą sobie to do serca.

  11. Ja również skusiłem się na Alabamę serwowaną w trakcie Festiwalu Piwa. Również moim zdaniem bułka nie była mocną stroną tego burgera. Zdecydowanie za gruba i za sucha, przez co wydawało się, że w środku znajduje się mało dodatków, a poza tym cały burger wydawał się suchy. Co do sytuacji z nieszczęsną papryczką również uważam, że nie jest filozofią zmazanie nazwy burgera napisanej kredą na tablicy, co przy trzech osobach z obsługi (którą oceniam bardzo wysoko, gdyż przyjemnie się z nimi rozmawiało i żartowało) jeszcze bardziej uwidacznia ich błąd.

  12. „(…) decydujemy się po najniższej linii oporu” – chyba miałeś na myśli „linii najmniejszego oporu” 😉

ZOSTAW ODPOWIEDŹ

Proszę wpisać swój komentarz!
Proszę podać swoje imię tutaj

Polub nas na

103,169FaniLubię
42,400ObserwującyObserwuj
100ObserwującyObserwuj
100ObserwującyObserwuj
1,420SubskrybującySubskrybuj
Agencja Wrocławska

Ostatnie artykuły