Okolice Ronda Reagana w ostatnim czasie mocno ożyły gastronomicznie. Zdecydowanie nie jest to już pustynia kulinarna, ani tym bardziej zagłębie słabych fastfoodów. Poza burgerami w Pasibusie można zjeść także śniadania w The Big, przeróżne zupy w Pobitych Garach czy ciekawe azjatyckie smaki w Woo Thai. Oczywiście nie znajdziecie tu restauracji z najwyższej półki, a większość nastawiona jest w pewnym stopniu na ogrom urzędujących w tych okolicach studentów. Nie inaczej jest w dopiero co otwartej włoskiej restauracji Crudop. Stoi za nią człowiek, który w gastronomicznym świecie anonimem zdecydowanie nie jest. Nestor Grojewski, bo o nim mowa, to znany rzymski szef kuchni, prowadzący w stolicy Włoch cenioną restauracyjkę CRU.DOP. Teraz podjął wyzwanie podbicia polskiego rynku, ale na nieco innych zasadach. Włoska restauracja Grojewskiego specjalizuje się w owocach morza, ta wrocławska to raczej niskobudżetowe miejsce skierowane do studentów, co wcale nie znaczy, że słabe jakościowo.
Lokal mieści ledwie parę stolików, jeszcze kilka miesięcy temu znajdowała się w tym miejscu cukiernia, a teraz od wejścia rozchodzi się przyjemny zapach wypiekanej pizzy. Pomysł jest ciekawy, do tej pory niespotykany we Wrocławiu, a niezwykle popularny w Rzymie. Główną pozycję w menu stanowi pizza na wagę.
Wybór jest spory, co chwilę dokładana jest kolejna pizza, a sam właściciel zagaduje, podpowiada jaką pizzę zamówić, a także kroi kawałki w wybranych przez nas rozmiarach. Cena pizzy – 5,90 zł za 10 dag. Poza najbardziej popularnym włoskim daniem w karcie znajdują się także inne potrawy, głównie makarony.
W Pizzerii Crudop byłem dwukrotnie. Pierwszy raz głównie z ciekawości, w drugim wypadku po to, aby potwierdzić jakość.
Na początek wybieram pizzę z parmezanem i pieczarkami, która podana jest na drewnianej deseczce. Dwa kawałki kosztowały mnie 7,80 zł. Ciasto nie jest tak cienkie jak w znanej choćby z Pieca na Szewskiej pizzy neapolitańskiej. Rzymska wersja jest nieco bardziej pulchna, a przede wszystkim chrupiąca, nadająca się równie dobrze do zjedzenia na zimno.
Opcja minimalistyczna, z serem i pieczarkami urzeka mnie od pierwszego gryza. Parmezan wysuwa się tutaj na pierwszy plan, jego słony smak lekko dominuje, a pieczarki w połączeniu z oliwą jedynie go uzupełniają.
Farfalle alla Calabrese (14,80 zł) podano w niewielkim na pierwszy rzut oka naczyniu, które za kilka minut okazało się wręcz za dużym. Idealnie ugotowany makaron został suto pokryty swego rodzaju pesto paprykowym z chili, a z góry posypany parmezanem.
Ten klasyk jest prosty, a zarazem niezwykle bogaty i wyrazisty oraz dobrze zbilansowany. Składniki są świeże, sos nie wyleciał przed chwilą z gotowego słoiczka, a wręcz przeciwnie, bije od niego świeży smak.
Co może nie pasować? Plastikowe sztućce po prostu nie wyglądają. Rozumiem koncept szybkiego jedzenia dla studentów, ale jeśli ktoś zostaje na miejscu, odczuwałby większą przyjemność jedząc tradycyjnym widelcem i nożem.
Podczas drugiej wizyty stawiam na zachwalaną przez kucharza autorską pizzę na cieście z dodatkiem kawy. Tym razem tacka wypchana kawałkami pizzy była warta 14,20 zł. Smak tej z aromatem kawy został wzmocniony o ostry sos, który miał także za zadanie nawilżyć placek. Kawa jest w tym wypadku tylko delikatnie wyczuwalna, ale stanowi interesujące odstępstwo od standardów. Ciekawym zestawieniem okazała się również opcja z bakłażanem, pomidorkami koktajlowymi i serem provola. Tą podano na tradycyjnym cieście, z delikatnie ostrym sosem, który nadał odpowiedniej wyrazistości.
Zostałem także namówiony na bakłażana zapiekanego z mozzarellą i pomidorami (14,20 zł). Przez długi czas byłem raczej negatywnie nastawiony do bakłażana, nieco przerażała mnie jego goryczka. W tym wypadku zostałem bardzo pozytywnie zaskoczony. Danie miało swój charakter, goryczka zniknęła, a mimo tego, że ilość składników ograniczono do minimum, czuć było każdy z nich osobno, a jako całość doskonale ze sobą współgrały.
Przy ocenie restauracji Crudop można postawić kilka znaków zapytania, ale czuć, że stoi za nią znający się na rzeczy człowiek. Dania wykraczają poza tradycyjną carbonarę i spaghetti bolognese, smakują niezwykle oryginalnie, a postawienie na pomysł z pizzą na kawałki akurat w tej lokalizacji może okazać się strzałem w dziesiątkę. Kibicuję temu miejscu, bo w jedzeniu czuć Włochy, a przy tym ceny są prawdziwie studenckie.
Crudop Pizzeria Restauracja
M.Curie-Sklodowskiej 5/1A
facebook.com/pages/Crudop-Pizzeria-Restauracja
A moze recenzja KempaFood? 🙂
Będzie, będzie, na pewno, tylko czas jakby za mało:)
Polecam Czary Mary na pl. Konstytucji – mega kaczka i policzki cielęce
Drogo jak na malenki kawałek odgrzewanej zapiekanki. Ze studentami ma to nie wiele wspólnego, pizza nie jest zła ale do wybitnych też nie należy.