2.2 C
Wrocław
sobota, 8 lutego, 2025

WROCŁAW RESTAURANT WEEK menu – Pappatore

Pisałem Wam już wcześniej, że zostałem jednym z partnerów drugiej wrocławskiej edycji RESTAURANT WEEK, a więc festiwalu najlepszych wrocławskich restauracji, który odbędzie się w dniach 23-31 października. Aby pomóc w wyborze najbardziej pasujących Wam restauracji, każdego dnia, aż do rozpoczęcia festiwalu, będę prezentował menu każdej z 17 uczestniczących w RESTAURANT WEEK WROCŁAW restauracji. Będziecie mieli także okazję dowiedzieć się nieco więcej o samej restauracji oraz o szefie kuchni.

Talerz WrRW15 new

Rozpoczynamy od jednej z najbardziej oryginalnych restauracji we Wrocławiu – Pappatore.

MENU FESTIWALOWE

Przystawka

Mostek wołowy/gruszka/czarny bez

Danie główne

Ryby/owoce morza/chorizo/pikle/śliwka

Deser

Czekolada/pigwa/orzechy

Rezerwacji stolika na WROCŁAW RESTAURANT WEEK możecie dokonać na stronie www.restaurantweek.pl

Pappatore Pizzeria Ristorante, bo tak brzmi pełna nazwa, to restauracja nietypowa nie tylko we Wrocławiu, ale i w skali całego kraju. Czy słyszeliście o wielu restauracjach w Polsce używających do sporządzania menu głównie produktów ze swojego własnego gospodarstwa? Ja też nie, ale to właśnie Pappatore, dowodzone przez ambitnego kucharza – Krystiana Skwierza, uprawia nie tylko własne warzywa, ale prowadzi także gospodarstwo z królikami, perliczkami, kurami, krowami i kozami. Mało tego – sery wykorzystywane w kuchni są wytwarzane właśnie z mleka tychże zwierząt, a już prawdziwym hitem jest własna hodowla… ślimaków. Nieco zapomniane w polskiej gastronomii mięczaki są ważnym punktem karty, która ulega sezonowym zmianom i opiera się jedynie na naturalnych składnikach. Jeśli myśleliście, że Pappatore to jedna z wielu osiedlowych pizzerii, to czym prędzej musicie zweryfikować ten pogląd. To restauracja z ambicjami i cudowną kuchnią, o czym zresztą przekonaliśmy się podczas naszej wizyty.

Dla Pappatore druga wrocławska edycja RESTAURANT WEEK stanowi debiut na festiwalu najlepszych restauracji. Przygotowane przez szefa kuchni menu festiwalowe, zgodnie z założeniami, oparto na produktach regionalnych, a zarazem wpisujących się w trend sezonowości produktów. Już przystawka dużo mówi o charakterze Pappatore. Smak wędzonego we własnej wędzarni mostka wołowego ma zostać wyeksponowany przez gruszki z lokalnych sadów oraz własnoręcznie wyrabiany ocet z czarnego bzu.

Danie główne może okazać się jednym z najpopularniejszych podczas całego festiwalu. Łączy w sobie śródziemnomorskie klimaty z niezwykle wyrazistymi reprezentantami polskiej kuchni – piklami i śliwką. Kompozycja tyleż przemyślana i zbalansowana, co zaskakująca, a właśnie to jest w kuchni najciekawsze.

Deser to tajemnica, ale zestawienie czekolady, pigwy i orzechów powinno zadowolić najbardziej wybrednych łasuchów.

Więcej o RESTAURANT WEEK tutaj.

Przy okazji RESTAURANT WEEK chciałbym także trochę wyeksponować tych, którzy tak naprawdę stoją za sukcesem restauracji, a niestety – odnoszę wrażenie – są zbyt często pomijani i ustawiają się w cieniu, a więc kucharzy.

Jak już wspomniałem, za sterami kuchni w Pappatore stoi Krystian Skwierz. Kucharz młody, bo zaledwie 26-letni, ale już niezwykle doświadczony. Od dekady zdobywa doświadczenie w gastronomii, z którą przygodę rozpoczął właśnie we Wrocławiu. W międzyczasie szukał wyzwań m.in. w Skandynawii, Hiszpanii oraz przede wszystkim w Korei, gdzie udało mu się poznawać filozofię wyznawaną w restauracjach nagradzanych gwiazdkami Michelin. Po drodze reprezentował także nasz kraj podczas Kulinarnej Olimpiady w Erfurcie, gdzie udało mu się nawet zdobyć brązowy medal. Od jakiegoś czasu stara się stworzyć w Pappatore autorskie menu składające się z jedynie najwyższej jakości produktów.

Udało mi się zamienić z Krystianem kilka zdań, zapraszam do przeczytania wywiadu.

Jak to się stało, że wylądowałeś w kuchni? Większość chłopców marzy o zostaniu strażakiem lub piłkarzem.

Sam nie wiem jak to się stało, najlepsze w tym jest to, że nie trzeba robić sobie kanapek do pracy. Tak mi się przynajmniej wydaje, bo nigdzie indziej nie miałem okazji pracować.

Kucharz – zawód czy powołanie, jak do tego podchodzisz?

Zależy to od miejsca gdzie się zaczyna, jakich ludzi się spotka na swojej drodze i wytrwałości dążenia do celu. Dla mnie to praca, którą kocham. Powołanie – coś w tym jest. Prócz samego gotowania i całej listy obowiązków, w momencie kiedy zostałem  właścicielem restauracji, granica zanika. Z jednej strony to jest biznes a z drugiej, to  ten czas kiedy spełniają się marzenia. Wszyscy, którzy są wokół mnie i wylewają na kuchni ostatnie poty, rolnik który wstaje o piątej żebym mógł mieć warzywa na czas, serowar zmieniający technikę produkcji itp. ONI kochają to robić i daję im możliwość robienia co kochają – na tym polega praca  kucharza.

Czy możesz powiedzieć, że jako kucharz odniosłeś już jakiś znaczący sukces? Jeśli tak, to jaki, a może te największe dopiero przed Tobą?

Najważniejszym sukcesem jest odkrycie tego czym chce się zajmować w życiu, i robić to z pasją. Ważnym punktem był wyjazd za granicę i praca w restauracjach z najlepszymi kucharzami. Poznawanie ich poglądów, smaków, pomysłów i podejścia do tego co robimy. Myślę że jest jeszcze parę małych sukcesów: Restauracja Pappatore, Falksalt, Bułka Tarta oraz Bistro Leonardo.

Wzorujesz się na kimś w kuchni czy raczej starasz się tworzyć swoje autorskie projekty?

Jasne że tak! Co dwie głowy to nie jedna, raz na jakiś czas spotykam się z moim przyjacielem Maćkiem Walnikiem, który ma tak wielkie doświadczenie i wiedzę że nie potrafię tego opisać. Nawzajem się nakręcamy kulinarnie i zawsze coś z tego wychodzi. Jednocześnie  nawzajem się od siebie uczymy. To właśnie dzięki niemu zrozumiałem gdzie jest sens tego wszystkiego – dopracować detale do perfekcji!

Co sądzisz o idei festiwalu Restaurant Week, czy może zmienić coś w kulinarnej świadomości Polaków?

Pierwszy raz bierzemy udział w RW, zapowiada się ciekawie i na pewno będzie dużo emocji, a o to przede wszystkim chodzi. Myślę że jest coraz lepiej z tą świadomością, choć zawsze znajdą się wyjątki. Idea RW jest dobrym przykładem, że świadomość kulinarna Polaków kształtuje się w dobrym kierunku.

Czym kierowałeś się podczas przygotowania menu na RW, skąd czerpałeś inspiracje?

Aby doprowadzić gości RW do rozkoszy (uśmiech). Aby zaprezentować elementy, które przygotowujemy w Pappatore od podstaw. Żeby pokazać gościom festiwalu, że restauracja, która znajduje się na Krzykach nie jest zwykłą osiedlową knajpka z piwem i pizzą. Aby zaszaleć kulinarnie i przekazać to, w którym kierunku zmierzamy na naszej kulinarnej drodze.

Podczas pracy na kuchni zdarzają się na pewno zarówno śmieszne sytuacje, jak i te mrożące krew w żyłach. Opowiesz nam jakąś?

Dla mnie śmieszne sytuacje, to takie, gdzie głównym powodem do śmiechu jest głupota ludzka, ale to pozostawię tylko dla siebie. Z tych trochę straszniejszych, która nie miała miejsca dokładnie na kuchni, lecz miała z nią związek – popłynęliśmy na połów ryb, oczywiście do naszej restauracji. Kapitan, 68-letni Szwed wyglądał jak wiking i był strasznie uparty. Jako tradycyjny potomek wikingów gardził nowinkami technicznymi, a jak już je miał, to nie wszystkie były do końca sprawne. Nie wypłynęliśmy zbyt daleko od brzegu, pogoda się popsuła, ja blady, tak jak i cała załoga – dwóch Szwedów i Anglik, no i Kapitan Wiking. Fale 8-9 metrowe, listopad, zimno. Dużo nie złowiliśmy, bark wybity, wszyscy poturbowani i kuter uszkodzony. I widok straży przybrzeżnej , bezcenny. Wtedy zrozumiałem że jesteśmy w tarapatach. Teraz, po dwóch latach, wspominam to z uśmiechem, ale wtedy na miejscu byliśmy przerażeni.

Dzięki za rozmowę.

Total 1 Votes
0

Napisz w jaki sposób możemy poprawić ten wpis

+ = Verify Human or Spambot ?

Komentarze

komentarze

Podobne artykuły

ZOSTAW ODPOWIEDŹ

Proszę wpisać swój komentarz!
Proszę podać swoje imię tutaj

Polub nas na

103,169FaniLubię
42,400ObserwującyObserwuj
100ObserwującyObserwuj
100ObserwującyObserwuj
1,420SubskrybującySubskrybuj
Agencja Wrocławska

Ostatnie artykuły