Przez ponad dwa lata w piątki starałem się przedstawiać Wam najciekawsze wydarzenia zbliżającego się weekendu, abyście mogli spędzić go możliwie smacznie. Formuła wyczerpała się nie tyle ze względu na brak czasu, co raczej zabili ją sami organizatorzy wydarzeń, od których niejednokrotnie musiałem siłą wyciągać najważniejsze fakty, jak choćby zestaw aut podczas zlotów food trucków. Tak, niektórym organizatorom wydaje się, że to taka mało znacząca pierdółka. W dalszym ciągu mam jednak potrzebę informowania Was o ciekawych akcjach wrocławskiej i nie tylko gastronomii, dlatego postanowiłem wprowadzić małe zmiany i dokonać tuningu. Od tej pory piątkowy cykl będzie nosił nazwę Pomysł na smaczny weekend we Wrocławiu, a ja postaram się przedstawić zawsze 3-4 imprezy, miejsca, restauracje, które wybrałbym, aby miło spędzić weekend. Będą to zloty, plenerowe imprezy kulinarne, nowe menu w ulubionych restauracjach i inne eventy.
Craft na Mannhatanie
Pl. Grunwaldzki 6 od 12 do 22 | FB
Pamiętam jak podczas jednego z pobytów w Krakowie pisałem na łamach bloga, że brakuje mi w stolicy Dolnego Śląska większych skupisk food trucków, jak ma to miejsce np. na tamtejszym Kazimierzu. Minęły lata i chyba doczekaliśmy się pierwszego (może jeszcze zeszłoroczny Plac Społeczny) konceptu w tym stylu. Craft na Manhattanie to wspólna inicjatywa PANCZO, Food-Manii i Kontynuacji. Ci ostatni zapewnią piwo rzemieślnicze z sześciu kranów w swoim busiku, Panczo ogarnie tex-mexowe jedzenie, a Food-Mania zapewni konkretne buły z mięsem. Na miejscu znajdziecie sporo miejsc do siedzenia i prawdziwie streetfoodowy klimat. Kupuję go w 100%.
Plażing na Słodowa Beach Bar
Drobnera 5, codziennie od 12 do 3 | FB
Jeśli chodzi o plaże we Wrocławiu, to w tym roku bardzo obrodziło. Tutaj przeczytacie o każdej z nich. Ja jednak mam wiedzioną sentymentem słabość do Wyspy Słodowej i okolic. Dlatego kiedy dowiedziałem się, że przy samym wejściu na znaną każdemu studentowi we Wrocławiu wyspę powstanie miejsce do chilloutu, od razu zaświeciły mi się oczy. Bliskość centrum, dużo miejsca, leżaków, trampolina dla dzieciaków i jedzenie, w tym m.in. food truck SeaFood Bar&Market oraz piwo i drinki na barze. Na weekend? W sam raz!
Nowe #menuno18 w Dinette
Pl. Teatralny 8 | FB
Niewiele jest restauracji zmieniających menu z taką częstotliwością, jak Dinette. W lokalu naprzeciwko Opery zawitało właśnie #menuno18 i jeśli znam stopień dopracowania każdego z nich, to idźcie śmiało spróbować każdej z pozycji. Tradycyjnie jest i sezonowo, i międzynarodowo, ze wspaniałym wizualnym wykończeniem. Na przystawkę serca wołowe z bakłażanem i paloną papryką lub surowy dorsz z pomidorem concasse oraz oczywiście niezniszczalne kurki. Królik z polentą, mule w czerwonym curry czy bakłażan z tabbouleh na danie główne brzmią równie dobrze. Smacznego.
Francesinha ”Franka” is in da house!
Taszka Wine Petiscos, 29-31 lipca, Rynek 53/55 | FB
Wyobraźcie sobie coś potwornie tłustego. Golonkę na ten przykład. Teraz pomnóżcie liczbę możliwych kalorii razy trzy i wyjdzie Wam streetfood wprost z Portugalii. A jeśli z Portugalii we Wrocławiu, to już wiadomo, że Taszka. Od 13.00 w niedzielę Taszka Wine&Petiscos organizuje święto franceshinii, a więc tosta z kilkoma rodzajami mięs, jajkiem sadzonym, gęstym sosem na bazie m.in. piwa oraz własnoręcznie krojonymi frytkami. Nie gwarantuję, że Was powali na kolana. Mnie nie powaliła, ale to na pewno coś, czego warto spróbować choć raz w życiu, jeśli pojęcie #foodporn nie jest Wam obce.