Staram się nie poruszać na blogu tematów politycznych, bo musiałbym używać słów powszechnie uznanych na obraźliwe. Jeden temat związany z blogiem w pewnym sensie został jednak powiązany – prawdopodobnie nieświadomie – przez polityków z ich działaniami. Otóż niedziele nazwane niehandlowymi, a więc te, podczas których zakazano handlu, podziałały zbawiennie na gastronomię. Przynajmniej na jedną jej część. Okazało się, że pozbawieni możliwości wyjścia do centów handlowych Polacy hurtowo ruszyli w niedzielę do restauracji. Koniec końców restauracje w niedziele niehandlowe są przepełnione, więc część z nas szuka opcji na lenia – zamówienia obiadu z dowozem. Gdzie zamawiać jedzenie na dowóz w niehandlowe niedziele? Wybrałem dla Was kilka ciekawych opcji z portalu Glodny.pl, z którego sam korzystam.
EL GORDITO – tex mex!
Moi faworyci jeśli chodzi o smak. Najlepszy tex-mex w mieście, do tego całkiem przyzwoicie wypada przy zamówieniach na dowóz, choć na pewno lepiej rozważyć burrito, aniżeli tacos. Udane kompozycje, piękny wygląd, świetne wyczucie smaku. Zalecam absolutnie.
THALI – curry!
Od zawsze tak twierdziłem i przy każdej okazji tylko utwierdzam się w przekonaniu, że kuchnia hinduska najlepiej znosi dowóz do klienta. Wszelkiego rodzaju curry zachowuje formę, smak i aromat.
PASIBUS – burgery
Burgery w dowozie? Zawsze uważałem, że to kiepski pomysł, dlatego niespecjalnie śpieszno mi, aby przekonać się czy ma to pokrycie w faktach. Prawda jest jednak miażdżąca – Pasik należy do miejsc, z których zamówienia z dowozem realizowane są najczęściej.
SEAFOOD BAR&MARKET – owoce morza
Najlepsze krewety w tej części świata. Jeśli nie mieszkacie daleko od nich, zamawiajcie i cieszcie się maślanymi argentyńskimi krewetami. Nieźle sprawdzają się też krewetki w sosie pomidorowym.
HAPPY LITTLE TRUCK – klasyka gatunku, pizza.
Jedna z najlepszych pizzerii we Wrocławiu, co do tego nie ma żadnych wątpliwości. Czy podobnie jest w dowozie? Nieco traci, ale choćby ze względu na sam produkt to dalszym ciągu wysoka półka – cenowa i jakościowa.
GLUTEN APPETIT – rosół i pierogi
Klasyka niedzielna w polskim domu, a więc rosołek jest przygotowywany w Glutenie standardowo właśnie w ten dzień. Do tego pierogi, pyzy i gnocchi z wołowiną oraz parmezanem. Do bólu domowo i smakowicie.
BITE A DONUT – na słodko!
Po niedzielnym rosołku wypadałoby przyjąć coś słodkiego. Donuty z Bite a donut są foodpornowe i słodkie do granic możliwości, ale jeśli grzeszyć, to najlepiej w niedzielę, a od poniedziałku…
BALKAN BURGER – baranina
Bałkański burger z baraniną i serem kaszkawał rozbija bank. Ogrom smaku, oryginalne podanie i świeżość. Balkan burger robi to dobrze.
SHRIMP HOUSE – kreweta
Krewety raz jeszcze, choć nieco inne. Krewetkowe pho czy butter shrimp dają radę i sporo radochy z jedzenia, a w dowozie sprawdzić się powinien również pięknie pachnący szaszłyk z krewetek.
KOFUKU – sushi
Sushi na dowóz bije rekordy i w sumie nie powinno to dziwić. Rolki, jeśli nie jadą zbyt długo, nadają się do szybkiego i wygodnego jedzenia, a do tego spełniają fajną rolę społeczną, bo przy jednym zestawie bawić się może cała rodzina.
SORRIR – superfoods
O ile często z przekąsem i przymrużeniem oka podśmiewam się z bezglutenowych, bezcukrowych mód, tak oczywiście rozumiem, że istnieją osoby faktycznie mające problem z takimi produktami. Tym większy szacunek do Sorrir, że potrafią wykonać to ze smakiem. Świetne ciasta, kolorowe bowle i smoothie z superfoods.