Przygotowania do WROCŁAW RESTAURANT WEEK, w którym w dniach 23-31 października weźmie udział 18 wrocławskich restauracji, ruszyły pełną parą, także na moim blogu. Niedawno rozpoczęliśmy przedstawianie biorących udział w festiwalu restauracji, przyjrzeliśmy się bliżej menu w Pappatore i Alyki, Mlekiem i Miodem oraz Olszewskiego 128, tym razem zapraszam do znanej z naszych relacji klimatycznej restauracji Le Chef.
MENU MIĘSNE
Przystawka
Jajko w koszulce – podawane na grzance z wiejskiego chleba z łososiem marynowanym w burakach, gniecionym awokado, oliwą cytrynową i pędami groszku.
Danie główne
Filet z gęsi – podawany z czarną soczewicą, borowikami, sosem wiśniowym i rukolą.
Deser
Tarta migdałowa ze śliwkami- z glazurą z herbaty earl grey i gałką lodów waniliowych.
MENU RYBNE
Przystawka
Jajko w koszulce – podawane na grzance z wiejskiego chleba z łososiem marynowanym w burakach, gniecionym awokado, oliwą cytrynową i pędami groszku.
Danie główne
Sandacz smażony na maśle – podawany z puree z pietruszki i jabłka, salsą verde, pieczonym burakiem i botwinką
Deser
Tarta migdałowa ze śliwkami – z glazurą z herbaty earl grey i gałką lodów waniliowych.
Rezerwacji stolika na WROCŁAW RESTAURANT WEEK możecie dokonać na stronie www.restaurantweek.pl
Stworzenie menu opartego na lokalnych składnikach nie stanowiło dla ekipy młodych i ambitnych kucharzy restauracji Le Chef wielkiego wyzwania, ponieważ dokładnie według takiej idei powstaje klasyczna karta w tym miejscu.
Na początek standard, za to bardzo ciekawie opakowany. Grzanka świeżego chleba z podwrocławskiego Wójcina, jajko z wolnego wybiegu ze wsi Góra, a do tego odświeżający, marynowany w burakach łosoś i pasta z awokado.
Za to danie główne jest prawdziwie świąteczne i dolnośląskie. Gęś w naszym regionie pojawiała się przez wiekiu na stołach podczas najważniejszych wydarzeń i świąt, a dopiero po wojnie jej znaczenie mocno spadło. Teraz powoli wraca do łask, także w festiwalowym menu Le Chef. Przybrana szlachetnymi borowikami, sosem wiśniowym i soczewicą, stanowi potencjalny hit.
Z kolei dla osób gustujących w menu rybnym, kucharze przygotowali sandacza wprost ze Stawów Milickich, usmażonego na maśle, podanego z niezniszczalnym puree z pietruszki i jabłek z trzebnickich sadów.
Także w podawanej na deser tarcie znajdziemy podwrocławski, trzebnicki element w postaci soczystej śliwki glazurowanej herbatą Earl Grey.
Restauracja Le Chef, choć funkcjonuje stosunkowo krótko, dzięki bardzo smacznej kuchni dość szybko zyskała sobie spore grono fanów, którzy szybko zdążyli zapomnieć o poprzedniku – kawiarni Monsieur Cafe. Siłą Le Chef jest zarówno smaczna kuchnia, jak i klimatyczne położenie. Wąska ulica Więzienna to – zwłaszcza latem – jedna z najbardziej ruchliwych i głośnych w całym mieście, co zapewnia znaną z włoskich i hiszpańskich miast atmosferę ogólnej wesołości i radości z jedzenia. A podczas posiłku w Le Chef jest się z czego cieszyć. Zmieniająca się co jakiś czas karta w dużej mierze oparta jest na sezonowych produktach oraz takich, które nie są zbyt popularne w ogólnej świadomości klientów. Stąd obecność w menu choćby perliczki czy sandacza.
Szefem kuchni w Le Chef jest Filip Grajeta, który swoje kulinarne doświadczenie zdobywał podczas pracy na Wyspach. Jego inspiracje w dużej mierze pochodzą z klasycznej kuchni francuskiej, ale dzięki różnorodności gastronomii, jaką miał okazję poznać w stolicy Anglii, stara się bawić smakami z różnych zakątków świata, łączyć je, jednocześnie nie zapominając o lokalnych składnikach.
Udało nam się zadać Filipowi kilka pytań, zarówno na temat jego kulinarnego doświadczenia, jak i zbliżającego się festiwalu Restaurant Week.
Jak to się stało, że wylądowałeś w kuchni? Większość chłopców marzy o zostaniu strażakiem lub piłkarzem
Nigdy nie sądziłem, że będę kucharzem, to zrządzenie losu.
Kucharz – zawód czy powołanie, jak sądzisz?
Bardziej powołanie, zajawka, a przy okazji, od wielu lat również zawód, z którego się utrzymuję.
Czy możesz powiedzieć, że jako kucharz odniosłeś już jakiś znaczący sukces? Jeśli tak, to jaki, a może te największe dopiero przed Tobą?
Głównym celem było zawsze żeby się rozwijać, uczyć nowych rzeczy, technik, poznawać produkty, tworzyć menu – czyli praca u podstaw. Sukcesy są cały czas, mniejsze lub większe, a jeśli za tym ma jeszcze coś nadejść, to czemu nie.
Wzorujesz się na kimś w kuchni czy raczej starasz się tworzyć swoje autorskie projekty?
Inspirują mnie kuchnie świata, świeże produkty które można fajnie wykorzystać, zapomniane dania, techniki kulinarne lub klasyki, które można odświeżyć i podać w nowy sposób. Bawię się smakami, kolorami, teksturami w daniach, które tworzę. Oczywiście śledzę trendy kulinarne i dokonania światowej klasy kucharzy, ale nie mam jakiegoś konkretnego wzoru.
Co sądzisz o idei festiwalu Restaurant Week, czy może zmienić coś w kulinarnej świadomości Polaków?
Im więcej takich inicjatyw, tym lepiej dla wszystkich. Poszerzają świadomość kulinarną, sprawiają, że Polacy chcą jeść smaczniej i lepiej.
Czym kierowałeś się podczas przygotowania menu na RW, skąd czerpałeś inspiracje?
Po pierwsze kierowałem się wykorzystaniem składników lokalnych, z czym nie było większego problemu, bo na co dzień korzystamy z nich w naszej kuchni. Główną inspiracją była tradycyjna kuchnia. Chociażby gęsina, której jedzenie jest zakorzenione w kulturze Dolnego Śląska.
Podczas pracy na kuchni zdarzają się na pewno zarówno śmieszne sytuacje, jak i te mrożące krew w żyłach. Opowiesz nam jakąś?
Ostatniej zimy kelner położył butelkę mętnej oliwy na półce nad grillem, żeby troszkę się podgrzała. Los chciał, że o niej zapomniał i butelka pod wpływem temperatury eksplodowała, a rozlana oliwa zaczęła się palic na kuchni. Na szczęście nikt nie stał obok grilla, więc nie było ofiar.
Dzięki.
Le Chef
Więzienna 31
Kurczę, szkoda, ze tylko jedna restauracja daje menu wegetariańskie, a o wegańskie to już nawet nie ma co marzyć 🙁 wzięłabym udział w tej imprezie, ale jako weganka, nie mam co zjeść 🙁 wszyscy kucharze opowiadają jacy są ambitni itd, ale jak przychodzi do Dania wegańskiego to dostaje kuskus z pieczona papryka
Paulo, ależ się mylisz! Menu wegetariańskich jest 5 (w tym chyba jedno wegańskie). Sprawdź proszę La Fee Verte, Basztę, Patio, Mlekiem i Miodem i Dobrą Karmę!
Do zobaczenia przy stole 🙂