Kiedy na początku stycznia nieśmiało zagadnąłem właścicieli wrocławskich restauracji, barów i food trucków o chęć dołączenia się do akcji WROCŁAWSKA GASTRONOMIA DLA WOŚP, miałem pewne obawy, nie ukrywam. W zeszłym roku do akcji zgłosiło się jedynie dziewięć miejsc, ale w tym już od pierwszej godziny wszystko wyglądało inaczej. Pierwsza dziesiątka zgłoszeń „stuknęła” w godzinę, kolejna niewiele wolniej, a niebawem następne i następne. Ostatecznie zakończyło się na 74 miejscach i 114 osobnych aukcjach.
Na ile w tym zasługi „dobrej zmiany”, na ile coraz większej popularności bloga, a na ile dobrych serc ludzi? Wydaje mi się, że po równo, ze wskazaniem na pierwszy i trzeci podpunkt. Zresztą, ja także długo zastanawiałem się czy rozpoczynać akcję, a zdecydowałem się podjąć rękawicę głównie ze względu na tych wszystkich małych ludzi, tak bezczelnie dyskredytujących Jurka Owsiaka i trwające od 25 lat wielkie święto otwartych serc Polaków. I naprawdę zapomniałem już o niemal trzech nieprzespanych nocach, poświęconych na wystawianie tych wszystkich aukcji. Zapomniałem, widząc ile dobra na aukcje przekazują właściciele z wrocławskich restauracji i barów. Zapomniałem, patrząc na Wasze zaangażowanie w licytację, ale i „rywalizację”, oczywiście z przymrużeniem oka, poszczególnych właścicieli o osiągnięcie jak najwyższej kwoty.
Przekrój aukcji był ogromny, swoje dobra na licytację wystawiały bardzo różnorodne miejsca – od tych najpopularniejszych, aż po niewielkie pizzerie, ale wkład każdego był taki sam. Obojętnie czy aukcja osiągnęła kwotę 100 zł czy 2000 zł, bo najważniejszy jest sam gest i to nie tylko czcze gadanie. Ale właśnie, cyferki. Kiedyś musieliśmy do niech dotrzeć. Możecie wierzyć lub nie, ale ostateczny wynik przeszedł moje najśmielsze oczekiwania. Nie stawiałem na początku żadnego celu, bo przecież nie o to chodzi. Chodziło o jakąkolwiek pomoc dla Wielkiej Orkiestry Świątecznej Pomocy. Mocniej otwierałem oczy, kiedy w zestawieniu z Allegro pojawiały się kolejno działające na wyobraźnię kwoty 10, 20, 30 tysięcy. Wiadomo, początkowy przyrost jest największy, później ciężko o tak wyraźny skok, tak przynajmniej myślałem, aż do momentu, w którym podsumowałem całą akcję. Ostatecznie wyszło mi, że Wy, czyli wszyscy licytujący oraz właściciele wszystkich biorących udział w akcji miejsc, zebraliście dla WOŚP 50260,36 zł. Pięćdziesiąt tysięcy, dwieście sześćdziesiąt złotych, trzydzieści sześć groszy!!! Rozumiecie? Bo do mnie do tej pory to nie dociera. Biorąc pod uwagę, że wszyscy wrocławianie do kupy zebrali niemal milion złotych na rzecz WOŚP, to 5% z tej kwoty zebrane przez miejscową gastronomię wyrasta na wynik genialny.
Jeszcze raz chciałbym podziękować Wam wszystkim – czytelnikom, właścicielom, licytującym, udostępniającym posty na temat akcji. Pokazaliśmy klasę jako całe środowisko, pokazaliśmy jedność, ale i zwyczajną, ludzką chęć wspierania najbardziej potrzebujących. Wielkie brawa! Co ciekawe, w akcję zaangażowało się wielu właścicieli, nie tylko wystawiających coś od siebie, ale i licytujących także aukcje innych. Jak choćby ekipa Dinette, która swoje pięciolecie świętować będzie wraz z burgerami od Pasibusa, bo właśnie w tej aukcji przebiła wszystkich. Niesamowite jest także to, że wielu zwycięzców aukcji, pomimo wysokiej wylicytowanej kwoty, dopłacało jeszcze coś od siebie, stąd ostateczna kwota jest jeszcze wyższa od tej widocznej w na aukcjach.
Wszyscy uczestnicy akcji wraz z wylicytowanymi na aukcjach kwotami: (linki do wszystkich aukcji znajdziecie tutaj)
- 7 Szefów Kuchni dla 8 osób w Akademii Kuraszków (Rafał Borys – Zamek Topacz, Krystian Skwierz – Pappatore, Mariola Monczak – Pod Papugami, Karol Sankowski – Przystań&Marina, Marcin Kurzawa – Akademia Kuraszków, Jarosław Bulzacki – Pappatore, Rafał Tytuła – Food Art. Gallery) – 3241 zł
- Taszka Wine&Petiscos – 2550 zł
- PASIBUS – 2247 zł
- Czajownia.pl – 2025 zł
- Warsztat Food&Garden – 2000 zł
- Menu Motto – 1802 zł
- Bratwursty – 1627 zł
- Siesta Trattoria – 1191 zł
- NANAN – 1125 zł
- Dinette – 1050 zł
- Q Hotel Plus – 1025 zł
- Browar Stu Mostów – 1001 zł
- YEMSETU – 1000 zł
- Lwia Brama – 960 zł
- Olszewskiego 128 – 880 zł
- Osiem Misek – 830 zł i 156 zł
- Zamek Kliczków – 731 zł
- Grape Restaurant – 709 zł
- KONTYNUACJA – 630 zł i 280 zł
- ALYKI – 611 zł, 197,50 zł i 187,51 zł (aukcje jeszcze trwają, więc kwota może ulec zmianie)
- Gorące Piece – 610 zł
- Malarska 25 – 610 zł
- SETKA Bar – 511 zł
- KASNOLÓD – 510 zł
- Raj Pstrąga – 505,55 zł
- Art Hotel – 504 zł
- Lody z Krzyckiej 504 zł i 454 zł
- Magazyn Kocioł – 461 zł
- Restauracja Jasna – 430 zł
- Vis-a-Vis – 407 zł
- Kulka Cafe – 405 zł
- Brylantowa 16 – 370 zł
- Karmnik Nr 1 – 340 zł
- ZZTop – 336,11 zł, 305 zł i 241 zł
- OVO Bar&Restaurant – 325 zł
- Amorinio – 306 zł i 201,50 zł
- Kukmania – 305 zł i 300 zł
- Zenka Cafe – 305 zł
- Pizzeria Bube – 305 zł
- Cafe Targowa – 295 zł, 255 zł i 227,50 zł
- Greco – 285 zł
- Catering Fit For You – 280 zł
- Soczewka – 276,90 zł
- Pieczona Papryka – 275 zł, 265 zł i 224,50 zł
- Winestone – 275 zł
- Święta Racja – 271,96 zł
- Barka Tumska – 261 zł
- Shrimp House – 255 zł, 255 zł, 207,50 zł, 203,51 zł i 202,50 zł
- Eliptic – 255 zł, 212,50 zł i 200 zł
- 1/7 od koochni – 255 zł i 255 zł
- PANCZO – 255 zł
- Brasserie 27 – 255 zł, 250 zł, 235 zł, 227,50 zł,
- Mania Smaku – 249,51 zł
- ALTERNATYWY 4 – 232,50 zł
- Projekt Pizza – 227,50 zł
- I Love Sushi – 222,50 zł
- Wrocławska Gastropub – 222,50 zł
- ZUPA – 221,02 zł
- Mlekiem i Miodem – 216 zł i 152,50 zł
- Graciarnia – 207,50 zł i 202,50 zł
- Central Cafe – 185 zł
- Balkan Burger – 172,50 zł i 172,50 zł
- Chlebownia – 143,19 zł
- Pizzeria Gusto – 142,50 zł i 12,50 zł
- Pizzeria Simon – 132,50 zł i 100 zł
- Questa – 130,50 zł, 130,50 zł i 12,50 zł
- GrillBurger 0 122,50 zł i 113,50 zł
- Cegielnia – 120 zł, 117,50 i 113,61 zł
- Zacna Pyra – 117,50 zł i 102,50 zł
- 66 American Burger – 105 zł i 100 zł i 98 zł
- Różana – 100,01 zł
- Piecuch 100 zł i 91 zł
- Cafe Vincent – 98 zł i 78 zł
- Super-Karta.pl – 61 zł i 41 zł
Choćbym za rok miał zacząć wystawiać aukcje już od Świąt Bożego Narodzenia, ruszymy z kolejną edycją akcji, bo to fantastyczny wkład naszej gastronomii w genialny projekt, który rozświetla nam polską rzeczywistość w jedną niedzielę stycznia od 25 lat.
