Chyba każdy zna to uczucie – co jakiś czas chce się zjeść najzwyklejszą pizzę, najlepiej z dowozem, żeby nie ruszać tyłka z domu. Oczywiście obecnie nie zdarza się już to tak często jak w trakcie studiów, ale jednak. Dla ułatwienia sobie życia najczęściej używam w takim momencie aplikacji PizzaPortal, w której od razu wyświetlają mi się pizzerie umożliwiające dowóz w moim obszarze. Pod jednym z ostatnich wpisów na Facebooku polecaliście mi dość nowe miejsce na mapie Wrocławia, a więc Wicar’s Pub, mieszczący się na ulicy Piotra Skargi. Pub i pizza? No właśnie, to połączenie początkowo też mi lekko śmierdziało.
Niezrażony pierwszym odczuciem postanowiłem jednak zerknąć na menu, a zachęciła mnie prosta informacja – minimalna kwota zamówienia to 1 zł. Karta właściwie nie różni się niczym specjalnym od pozostałych tego typu miejsc. Pizze dostępne są w dwóch rozmiarach – mniejsza (32-33 cm) i większa (37-38 cm) i, jak informuje strona Wicar’s Pubu – jest wypiekana w piecu opalanym drewnem.
Decyduję się na mniejszą opcję pepperoni (21 zł), szybko przechodzę kolejne kroki w aplikacji, płacę, a na koniec otrzymuję informację, że czas oczekiwania wyniesie 60 minut.
Dostawca przyjeżdża z kartonowym opakowaniem kilka minut przed planowanym czasem, a tuż po otwarciu pudełka, po lokalu, w którym pracuję roztacza się bardzo przyjemny zapach. Mało tego, na widok też nie mogę narzekać. Pizza wygląda bardzo przyzwoicie i świeżo.
Na pierwszy rzut oka ciasto wygląda na dość cienkie, jest dobrze przypieczone na bokach, a składniki nie występują w przesadnej ilości. Biorę pierwszy kawałek pizzy do ręki i faktycznie – okazuje się, że ciasto nie jest za grube i delikatnie ugina się pod ciężarem składników.
Dobry, roztopiony i ciągnący się ser, lekko pikantne salami, no i podkręcające smaki kawałki papryczek. Jest naprawdę dobrze, placek stanowi jedynie dodatek, choć nie mogę stwierdzić, że nie jest ważny. Ma lekko słodkawy posmak, a całość wypada niezwykle pozytywnie. Nie jest za sucho, ani tłusto. Po prostu smacznie, tak jak powinna wyglądać pizza w dowozie. Przyczepiłbym się jedynie to zbyt dużej ilości ziół prowansalskich, ale w końcu to nie wytworna restauracja, a pizza na dowóz, więc można je przeżyć.
Jeśli jesteście fanatycznymi fanami Pizzy Station, ta z Wicar’s Pub raczej wam nie podejdzie. Jeśli jednak lubicie dobrą pizzę, nie będącą standardowym zapychaczem, a macie lenia i nie chcecie ruszać się z domu, zdecydowanie przetestujcie pizzę z Wicar’s. Plus za smaczne ciasto, a także akceptowalne ceny.
Wicar’s Pub
Piotra Skargi 18 a
Dramat. Dziwię się tej recenzji. Nie ma szans żebym to zjadł. Ciasto wygląda na gniota.
To nie jedz:)
No niestety, może miałam pecha, ale skusiłam się jakiś czas temu na pizzę w dowozie – Margheritę i jakąś z sosem BBQ i obie były po prostu paskudne. Ciasto gumowe i zupełnie bez smaku, sos BBQ dziwnie słodki (wiadomo, że ma mieć też nutkę słodyczy, ale na pewno nie o taką nutkę chodzi), do tego rzucone kilka plasterków najgorszego sortu kiszonego ogórka ze słoika plus gumiasty bekon. Margherita – sporo również gumowatego, bezsmakowego sera i kilka rzuconych listków zasuszonego oregano, w którym aromatu było tyle, co w wygotowanej w zupie pietruszce (może to zresztą była pietruszka, nie wnikam).
Może mi się po prostu nie poszczęściło, może kucharz miał zły dzień, albo go nie było i pizzę robił pan dostarczyciel, ale faktem jest, że była to jedna z gorszych pizz, jakie w życiu jadłam. Z ręką na sercu wolę mrożoną pizzę z Biedronki, że już nie wpomnę o Ristorante, Rigga, czy Guseppe Dra Oetkera- to przy pizzy z Wicara rarytasy:D Stracone (wcale nie takie małe) pieniądze. A, rozmiarami też nie powala a sosy (pomidorowy i czosnkowy) totalnie bez wyrazu.
Nie polecam, odradzam.
Ja też jestem negatywnie nastawiona do tego lokalu. Zamówiłam na grouponie dwie pizze (39,99zł) i za każdym razem jak chciałam zrealizować zamówienie, słyszałam, że nie mogę, ponieważ albo byli po imprezie, albo przed, albo piec mieli wyłączony… jakieś kpiny po prostu. W końcu oczywiście skończyła mi się ważność groupona, która trwa miesiąc(!). Portal groupon służy do reklamowania się i zdobywania nowych klientów, a nie naciąganie ich na kasę, ale widać właściciele lokalu i niemiła obsługa, która „nie widzi klienta” , sądzą inaczej….