Po opublikowaniu rankingu najlepszych pizzerii we Wrocławiu sporo osób podpowiadało mi, że na liście powinno się znaleźć także miejsce dla Sergio Mandini. Traf chciał, że na drugi dzień, przemieszczając się po mieście, wylądowałem w okolicach ulicy Bogusławskiego, gdzie zlokalizowana jest ta pizzeria.
Wpadłem na szybko, wewnątrz z kilku stolików zajęty tylko jeden, a na pierwszy plan po wejściu wysuwa się od razu ogromny piec opalany drewnem stojący za barem, z którego buchają przyjemne zapachy. Lokal nieco różni się od tych standardowych pod nasypem na ul. Bogusławskiego. Jest trochę jaśniej, a wystrój sprawia wrażenie, jakby było czyściej. Stoliki niespecjalnie się kleją, co w tej okolicy nie jest oczywistością.
Za to do niezbyt estetycznych należy lekko porwana karta menu, w której znajduje się kilkanaście pozycji pizzy oraz parę makaronów. W Sergio Mandini obowiązuje samoobsługa, więc po przeglądnięciu oferty udałem się do baru zamówić opcje numer cztery – napolitanę (24,50 zł). Moje pierwsze wrażenie po zerknięciu na ceny wywołuje zdziwienie. Są dość wysokie, zwłaszcza biorąc pod uwagę lokalizację. Szybko zmieniam zdanie, kiedy po może trzech, może czterech minutach, pizza trafia na mój stolik. Wypadałoby właściwie powiedzieć – PIZZA.
Napolitana jest ogromna, podana ciężkim kamiennym talerzu i cieniutka jak kartka papieru. Jest to klasyczna pizza, która zazwyczaj najbardziej przypada mi do gustu – sos, ser i salami. Wyznacznikiem popisowego dania Sergio Mandini jest ciasto. Cienkie, momentami wydaje się, że nawet za bardzo i dobrze wypieczone. Chrupie od spodu, ugina się pod ciężarem nawet tak niewielkiej ilości składników. Momentami jest za bardzo przypieczone od spodu, a czarne fragmenty ciasta nieprzyjemnie smakują spalenizną. Nie jest aromatyczne i dymne jak w Piecu na Szewskiej, a właśnie spalone. Na szczęście nie na całej powierzchni, bo pizza smakuje interesująco. Bez nadmiernej ilości składników, z przyjemnie ostrym, wypieczonym salami, a także serem, który jest znośny, ale czuć, że to nie wyżyny jakości.
Nie jest to poziom topowych wrocławskich pizzerii, ale pizza w Sergio Mandini stanowi ciekawy wstęp do rozpoczęcia przygód z piecem opalanym drewnem. W pizzy jest coś przyjemnego. Myślę, że to dobra alternatywa dla osób, które lubią tego typu pizzę, a nie przepadają za szukaniem miejsca do parkowania w okolicach Rynku. Na Bogusławskiego nie powinno być z tym problemu. Osobiście z chęcią wrócę do Sergio Mandini, aczkolwiek przydałoby się podnieść jakość podawanego na pizzy sera.
Sergio Mandini
ul. Bogusławskiego 47
facebook.com/PizzeriaSergioMandini
Tragedia. Cienka jak kartka papieru, droga i bardzo niedobra. Nawet jeśli będę kiedyś głodować w okolicach Bogusawskiego łto tam nie kupię.