16.6 C
Wrocław
wtorek, 22 kwietnia, 2025

Panino, czyli kanapka z rana, kanapka po południu

Tęczowa, która do tej pory głównie kebabami i chińczykami stała, otworzyła się w końcu na nieco inny rodzaj gastronomii. Wcześniej odwiedziłem już Stację Dizajn, a tuż przy wjeździe od Placu Orląt Lwowskich, w zakamarku, skrywa się wyspecjalizowane w serwowaniu kanapek od wczesnych godzin porannych Panino

Sam lokal znajduje się nieco na uboczu, początkowo miałem trudność, żeby znaleźć numer 6, ale ostatecznie dotarłem, a samo miejsce trafia w moje gusta. Jest minimalistycznie urządzone, z niewielkim „ogródkiem” na zewnątrz, siedziskami zbitymi z palet i przyjaznym klimatem niewielkiej osiedlowej knajpki. 

Od rana parzy się tu kawę z ETNO Cafe oraz podaje kanapki w kilku konfiguracjach. Całe menu obowiązuje w ciągu dnia, od otwarcia, składa się z kanapek zarówno wegetariańskich, jak i typowo mięsnych. Nie mogło zabraknąć oczywiście obecnych ostatnio wszędzie hummusu i pulled pork, a w karcie pojawiają się także krewetki. Zamawiam opcję z pulled pork (16 zł) oraz z rostbefem w tej samej cenie. Do tego oczywiście espresso, które akurat podczas mojej wizyty było w cenie kanapki.

FullSizeRender IMG_6154

Po kilku minutach otrzymuję swoje zawiniątka w drewnianym koszyczku, żywo przypominającym te z Wartburgera, co nie powinno specjalnie dziwić, bo właściciel Panino z wrocławską burgerownią ma sporo wspólnego.

Kanapka z pieczonym przez noc pulled pork jest solidnie napakowana rozrywającym się na włókna mięsem, któremu jednak przydałoby się porządniejsze doprawienie. Do tego sporo sałaty, duszona cebula i dający porządnego kopa chrzan, który odpowiednio zaostrza całość. Wielkość kanapki nieco powala, bo na spokojnie można by się najeść jej połówką. Pierwsze wrażenie na plus – nie za sucha, ze sporą ilością składników utrzymywanych przez zgrillowaną bułkę. Oczekiwałbym jedynie lepszego wyeksponowania smaku mięsa.

IMG_6155 IMG_6159 IMG_6160

Nie najlepiej wizualnie prezentuje się kanapka z rostbefem, ale to także solidna porcja, przy tym nieźle skomponowana smakowo. Usmażony na medium rostbef został usmażony tuż przed podaniem, pocięty na kawałki i ułożony w towarzystwie soczystych pomidorków koktajlowych, roszponki oraz świetnego, słodko-kwaśnego sosu z suszonych pomidorów. Ogromną robotę robi właśnie spalający wszystko sos. Nie przykrywa smaku wołowiny, ale w odpowiedni sposób zaznacza swoją obecność. W tym wypadku wybrałem ciemną bułkę, która może i wygląda niepozornie, to spełnia swoją rolę, aby utrzymać wewnątrz wszystkie dodatki.

IMG_6474 IMG_6475

Kanapki w Panino nie rzucają na kolana i nie sprawiają, że po wyjściu myśli się natychmiast o powrocie, ale są ciekawe, a do tego ogromne i w przyzwoitych cenach. Przy ogólnym braku specjalistycznych barów z kanapkami we Wrocławiu, może okazać się, że Panino stanie się prekursorem tego typu miejsc i otworzy pozytywny trend. Jest nieźle, niedrogo oraz, co niezwykle ważne, szybko. W sam raz na wyskoczenie na 15 minut w trakcie przerwy w pracy.

ranking3

Panino

Tęczowa 6

facebook.com/pianopanino

Total 0 Votes
0

Napisz w jaki sposób możemy poprawić ten wpis

+ = Verify Human or Spambot ?

Komentarze

komentarze

Podobne artykuły

4 KOMENTARZE

ZOSTAW ODPOWIEDŹ

Proszę wpisać swój komentarz!
Proszę podać swoje imię tutaj

Polub nas na

103,169FaniLubię
42,400ObserwującyObserwuj
100ObserwującyObserwuj
100ObserwującyObserwuj
1,420SubskrybującySubskrybuj
Agencja Wrocławska

Ostatnie artykuły