17.1 C
Wrocław
sobota, 30 września, 2023

Pochlebna, czyli gdzie ten smak?

Śniadaniowy szał powoli, bo powoli, ale jednak dotarł do Wrocławia, a od kilku miesięcy nabrał rozpędu i nie może się zatrzymać, i dobrze. Kolejne bary, śniadaniownie i restauracje uruchamiają poranne menu, widząc w tym dobrą okazję do zarobku. Na samej ulicy św. Antoniego funkcjonuje kilka takich miejsc, z których najbardziej znane i oblegane są oczywiście Charlotte i Central Cafe. Jeszcze jedną śniadaniową miejscówką jest sąsiadująca z Szynkarnią Pochlebna

IMG_1237 IMG_1236

To następne już połączenie piekarni z restauracją we Wrocławiu. Można tu kupić wypiekane na miejscu pieczywo i zabrać je do domu, a także usiąść w środku i skosztować coś z porannej karty. Wybrałem tę drugą opcję, zdecydowanie. 

Lokal jest przestronny, nad piekarnią góruje antresola z kilkoma stolikami, a kolory nie zaskakują. Tak, to kolejne miejsce w mieście łączące drewniane elementy wystroju z bielą i szarością. Ładne to, minimalistyczne, ale nudne, bo w ilu barach może być tak samo?

Karta obejmuje zarówno opcje śniadaniowe, jak i lunchowe oraz obiadowe. Większość pozycji opiera się, co oczywiste, na świeżym pieczywie. Menu nie jest aż tak nudne jak wystrój, ale także bez wielkich fajerwerków. Wybieram kosz pieczywa z trzema rodzajami past (11 zł), trochę na czuja, bo obsługujący mnie pan, mimo wypytania na kuchni, nie był w stanie opisać jakie pasty wchodzę w skład zestawu. Do tego omlet z trzech jaj (15 zł) oraz espresso.

IMG_1238

Omlet z trzech jaj z porem, pieczona papryką i szczypiorkiem prezentuje się okazale, okrywa go uderzająca świeżością kupka kiełków, szczypiorku i świeżego ogórka. Smakowo ciężko coś mu zarzucić, jest ciekawie skomponowany, lekko słodki dzięki papryce, ale potwornie suchy. Nie pomaga także ciemne pieczywo – za twarde i suche, raczej nie wyjęte przed chwilą z pieca.

IMG_1239 IMG_1240 IMG_1241

Druga opcja, a więc kosz pieczywa własnego wypieku z trzema rodzajami past, jest bardzo nierówna. Świetny, pulchny i potwornie smaczny jest zwykły, biały chleb. Właściwie do niego nie potrzebuję żadnych past, mogę jeść z samym masłem. Gorzej sprawa się ma z pozostałymi dwoma rodzajami pieczywa. O ile jeszcze nieco za suchy chlebek kukurydziany w połączeniu z pastami dało się uratować, tak ciemne pieczywo, które trafiło do koszyka było fatalne. Z wyraźnym, miodowym posmakiem, słodkie i okrutnie suche, jakby miało co najmniej tydzień. 

Pasty? No cóż, to osobna historia. Sam pomysł – trafiony, zawiodło najważniejsze – wykonanie. Najlepiej wypada pasta brokułowa. Z wyraźną teksturą, przebijającym się brokułem i łechcącą podniebienie ostrością. 

Hummus buraczany został zdominowany przez tahini i fatalną strukturę pasty, która była grudkowata i twarda. No i trzecia pozycja – pasta fasolowa. Doskonale kremowa, łatwa w użyciu, ale bez jakiegokolwiek przebłysku smakowego. Mdła i niedoprawiona.

IMG_1582 IMG_1584

Na pierwszy rzut oka jedzenie wygląda ciekawie, jest ładnie podane, a ceny nie zwalają z nóg. Niestety liczba niedociągnięć sprawia, że mam mocno mieszane odczucia na temat Pochlebnej. Jak na piekarnię, to pieczywo nie należy do tych topowych. W porównaniu z Vincentem lub Charlotte, odpada w przedbiegach. Plus taki, że Pochlebna nie posiada w sobie genu hipsteriozy. Nie ma tu nic odkrywczego, co mogłoby ściągnąć rzesze fanów, więc nie powinniście mieć problemu ze znalezieniem stolika. Ale czy to aż taki plus?

Pochlebna

Św. Antoniego 15

facebook.com/pochlebna
Pochlebna Menu, Reviews, Photos, Location and Info - Zomato