2.1 C
Wrocław
poniedziałek, 9 grudnia, 2024

Osiem misek, czyli feeria smaków

Osiem misek wpadło na wrocławską scenę gastronomiczną, zrobiło szum i pozamiatało. To tak w skrócie. Monika i Adaś wspięli się na poziom nieosiągalny dla większości streetfoodowców i nie dają się dogonić, bo co chwilę zaskakują czymś nowym. A to sajgonki, a to buła z krewetką czy boczkiem. Nie ma stagnacji, nie ma nudy, jest różnorodność i cały ogrom pracy włożonej w codziennie przygotowywanie dań. Właśnie ta różnorodność i nowe pozycje w menu przyciągnęły mnie na ulicę Borowską, gdzie stacjonuje ich biały food truck. Tak właściwie to dwa razy, zawsze w sobotę, akurat po pracy.

IMG_3986

Szczęśliwie trafiło się, że nie jestem zmuszony do zbyt długiego oczekiwania na zamówienie, chociaż chwilę później, kiedy w drewnianej dobudówce do auta zjawia się mały tłumek, ten okres wydłuża się znacząco. Przychodzę, zamawiam i po kilku minutach odbieram swoje jedzenie.

IMG_3775 IMG_3774

Pierwsza wizyta to klasyka – buła maślana z pulled pork (9 zł) oraz wersja z krewetkami (15 zł), której wcześniej nie miałem okazji próbować. 

Buła z wieprzowiną tylko utwierdza mnie w przekonaniu, że to nie jednorazowy hit, a danie dopracowane w każdym calu, nieprzypadkowo tak popularne wśród mieszkańców Wrocławia. Genialnie mięciutka, puszysta i porządnie wypchana składnikami buła. Miękkie, rozpadające się na włókna mięso i ta niesamowita kompozycja smakowa – orzeszki, chili, sałata, ogórek, szczypiorek. To jest hit, który nigdy się nie znudzi.

Opcja z krewetką w panko może nie robi aż takiego szału jak ta z pulled pork, ale to dalej wysoki poziom. Buła maślana skrywa w sobie krewetki w chrupiącym panko, otulone roztopionym żółtym serem, a także orzeszki ziemne, sałatę i chutney z czerwonej cebuli . I to krewetka odgrywa główną rolę. Soczysta w środku, chrupiąca zewnątrz. Dodatki stanowią przyjemne uzupełnienie.

IMG_3991

W kolejnym tygodniu trafiam na ramen (15 zł), a więc niezwykle popularną w ostatnim czasie japońską zupę, stanowiącą tak naprawdę pełnowartościowe danie główne. Ramen z ośmiu misek jest esencjonalny, słonawy, ale z przebijającą się ostrością oraz słodkimi smakami. Mamy tu makaron udon, grzybki enoki, kolendrę, kiełki, paski wieprzowiny, chili i prażoną szalotkę oraz oczywiście gotowany przez 16 godzin wywar. To bardzo bogata, wielowarstwowa zupa/danie, idealna w przypadku leczenia syndromu dnia poprzedniego.

IMG_3989

Na koniec jeszcze pad thai (18 zł) z kurczakiem, wzbogacony o duże ilości świeżego i prażonego chili. Bardzo różnorodne danie, w którym makaron występuje w drugoplanowej roli. Na pierwszy plan wysuwają się pozostałe, zrównoważone smakowo składniki. To jak zawsze udane, pełne smaków danie, w którym ostrość współgra ze słodkością, a chrupiące dodatki tworzą przyjemną dla podniebienia teksturę.

Z niecierpliwością czekam na lokal stacjonarny, niech to wystarczy za podsumowanie. Zresztą, nie tylko ja. 

osiem misek

ul. Borowska

facebook.com/osiemmisek

Click to add a blog post for Osiem Misek on Zomato

Total 17 Votes
5

Napisz w jaki sposób możemy poprawić ten wpis

+ = Verify Human or Spambot ?

Komentarze

komentarze

Podobne artykuły

5 KOMENTARZE

  1. Uwielbiamy tutaj chodzić po treningu. Świetne jedzenie, a bułka maślana najlepsza w całym mieście( i chyba tyko tutaj taka jest dostępna?). Wczoraj byłą świetna zupa, ala’ grzybowa, coś takiego. Bieganie, a później tam zjedzenie i nabranie sił = rewelacja 😉 Pozdrawiam, Kamil

  2. Ja mam niestety wrażenie, że wielkość pad thai trochę się zmniejszyła względem tego, co było na początku. No i kurczaka też jakby mniej… Zastanawiam się, czy mam racę, czy może miałam po prostu szczęście do dużych porcji na początku. 😉
    Z tą zmiennością bym nie przesadzała – osobiście nie przepadam za szarpaną wołowiną i krewetkami, więc „wypada” prawie całe menu 😉 Marzy mi się jakaś buła wege/z kurczakiem w miskach lub ramen częściej 😉

  3. Niestety nie podzielam entuzjazmu… hitowa bułka z wieprzowiną jest zwyczajnie niedopieczona i pod wpływem dodatków robi się z niej breja. Jakość obsługi, na poziomie baru mlecznego w latach 80. Jedno tłumaczenie na wszystko „mamy dzisiaj duży ruch”. No i to bezrefleksyjne walenie wszystkim na Ty… Za wołaniem po imieniu na cały regulator też nie przepadam…

ZOSTAW ODPOWIEDŹ

Proszę wpisać swój komentarz!
Proszę podać swoje imię tutaj

Polub nas na

103,169FaniLubię
42,400ObserwującyObserwuj
100ObserwującyObserwuj
100ObserwującyObserwuj
1,420SubskrybującySubskrybuj
Agencja Wrocławska

Ostatnie artykuły