Wykańczanie nowego mieszkania zakończyło się sukcesem, ale pierwsze dni po przeprowadzce spędziliśmy jeszcze na kartonach, próbując dojść do tego, co, w którym było. Czasu na gotowanie specjalnie nie znaleźliśmy, więc korzystając z PizzaPortal.pl, złożyliśmy zamówienie w znanej mi już wcześniej Taorminie.
Wybieram pizzę Bekon all italiana (29 zł), panino picante (8,50 zł) i arancini (8,50 zł). Przewidywany czas oczekiwania – 75 minut, a dostawa dociera do nas dosłownie dwie minuty przed tym terminem.
O ile lubię pizzę z widocznymi przypalonymi rantami, bo dają one niepowtarzalny, lekko palony aromat, tak ta z Taorminy spędziła jednak w piecu kilka chwil za długo. A szkoda, bo to naprawdę niezła pizza z wyrazistą pancettą i nieprzesadną ilością sera. Egzamin zdaje także ciasto – momentami cienkie jak papier, a przy tym sztywne. Taormina w ogóle potwierdza, że co jak co, ale pizza w dowozie jest ich specjalnością. Zwłaszcza biorąc pod uwagę konkurencję, u której ciężko zamówić pizzę na tak cienkim cienkim cieście, aby dotarła pod drzwi w dobrym stanie.
Do tej pory znałem arancini w formie niewielkich kulek. To z Taorminy to duża jak pięść kula wypełniona mieszanką ryżu, sosu pomidorowego, szynki i mozzarelli. Włoski specjał przyjemnie chrupie z zewnątrz, a w środku skrywa zwartą mieszankę z ryżem w roli głównej. Całkiem przyjemna przekąska o wyraźnie pomidorowym charakterze. Z kolei do panino piccante użyto zbyt suchej bułki, która podczas jedzenie nadmiernie się kruszy. Natomiast sam wkład jak najbardziej na plus. Pikantne plasterki salami zatopiły się w ciągnącym serze, a sałata dodała odpowiedniej lekkości.
Pomimo pewnych niedociągnięć, Taormina pozostaje jednym z pewniejszych miejsc dowożących jedzenie. Co ważne, nie zdarzyło mi się dotychczas, aby zamówienie nie dotarło na czas, a pizza była zimna.
pizzaportal.pl/wroclaw/taormina-januszoicka
Wpis powstał we współpracy z marką PizzaPortal.pl w ramach akcji „Jedzenie na dowóz”.
Arancino zawsze powinny być duże, takie z dodatkiem ziół, jak pod Etną, smakują wtedy rewelacyjnie 🙂
Zjadłem wczoraj w lokalu na Januszowickiej pizzę Diavolo.
Ciasto cienkie – w sam raz do zjedzenia po neapolitańsku – zwijasz trójkącik pizzy lekko w rulonik i nic ci ze środka nie wypadnie, sera mało, a pikantności chyba nie było albo moje wypalone kubki smakowe nie wyczuły.
Minus – jak na włoskie klimaty to brak na stoliku oliwy, w menu była jakby dodatkowo płatna!