Rok temu napisałem pierwszy ranking miejsc, w których można napić się dobrego piwa, teraz postanowiłem go nieco uaktualnić, bo jedne miejsca się zamknęły, kolejne otworzyły, a jeszcze inne pominąłem za pierwszym razem przez zaniechanie. Zestawienie na sezon 2016/17 uległo zwiększeniu z sześciu do dziesięciu miejsc, z których pięć utrzymało swoją pozycję.
Teraz najważniejsze – jest to ranking miejsc, do których osobiście wpadam najchętniej na piwo, zarówno ze względu na ich klimat, jak i szeroki wybór piw, a w niektórych wypadkach elementem decydującym jest możliwość zjedzenia czegoś dobrego. Moje TOP 10 to ostatnia część przewodnika dla studentów na rozpoczynający się właśnie rok akademicki. Najpierw opisałem 7 miejsc, w których studenci mogą zjeść w nocy, później 15 najlepszych moich zdaniem studenckich miejscówek na obiad, na sam koniec zostawiłem piwa.
Zapewne po publikacji rankingu kilku piwoszy oburzy się niemiłosiernie, no jak to tak, jakieś perfumowane piwo dla studenciaków, w dodatku za dychę za 0,3? Pogrzało cię, czy jak?! No cóż, o ile w gastronomii można iść na pewne kompromisy i zrobić przyzwoite jedzenie za niewielkie pieniądze, tak różnice pomiędzy piwowarstwem rzemieślniczym i koncernowym są tak ogromne, że nie da się pogodzić niskiej ceny i wysokiej jakości, po prostu. Tak więc wybaczcie studenci, ale polecę Wam miejsca, w których napijecie się DOBREGO piwa, a nie natrąbicie bezsmakowym lagerem za czwórkę. Tutaj sytuacja ma się podobnie jak z jedzeniem – warto próbować czegoś nowego, szukać ulubionych smaków i rozwijać świadomość.
Oczywiście zdaję sobie sprawę z tego, że idąc na studencką imprezę, zwłaszcza na pierwszym roku,mając 64 zł w portfelu, człowiek myśli głównie o tym, aby zakręciło w głowie. Żeby nie było, że taki mnie beer geek – znam tę sytuację z autopsji, bo kto studiował na AWF-ie, wie, że tam alkoholu za kołnierz raczej się nie wylewa. Ale też zdaję sobie sprawę z tego, jak długą piwną drogę przeszedłem przez te wszystkie lata. Od picia hektolitrów Tyskiego, przez zachwyty nad Budweiserem, aż do zauroczenia amerykańskimi chmielami i eksperymenty z wędzonymi piwami. Przeskok ogromny, ale też przyjemna zmiana w sposobie spożywania piwa, doszukiwania się smaków, poszukiwań tych ulubionych, zrozumienia, że rodzaj szkła odgrywa rolę, choć do sensoryka i degustatora jeszcze mi daleko. Polecam każdemu, bo to świetna zabawa i ogromna przyjemność.
4Hops
Od jakiegoś czasu mój faworyt, od września, kiedy ich oferta poszerzyła się o jedzenie od Panczo, właściwie zdecydowany lider. 16 kranów, nowoczesny, surowy wystrój i naprawdę kompetentna, chętna do pomocy obsługa. Dobre miejsce zarówno na popołudniowe małe piwo do obiadu, jak i wieczorny wypad ze znajomymi. 4Hops stanowi dobrą bazę wypadową przed imprezami w Rynku.
Ofiar Oświęcimskich 46 | FB | relacja na WPK
AleBrowar Wrocław
Firmowy lokal AleBrowaru, położony na ulicy Włodkowica, która w założeniu władz miasta ma się stać niebawem małym centrum rozrywki wrocławian, przenosząc ciężar tłumów z Rynku właśnie w te okolice. Ale AleBrowar Wrocław od pierwszego dnia działalności nie może narzekać na brak klientów. Bywają tu fani piwa, jak i zainteresowani oryginalnym wnętrzem przechodnie. AleBrowar to jednak przede wszystkim dobre piwo – na co dzień własne, ale co jakiś czas organizowane są kranoprzejęcia, podczas których przynajmniej połowę kranów zajmują piwa z zaprzyjaźnionych browarów.
Włodkowica 27 c\1 | FB | relacja na WPK
Targowa Craft Beer Pub
Niepowtarzalny klimat Hali Targowej, zabytkowe wnętrze z dominującymi wszędzie odkrytymi cegłami oraz łukowymi sklepieniami, a do tego oczywiście dobre piwo i przyzwoite, pasujące do niego jedzenie. Na kranach w każdej chwili znajduje się osiem piw, zazwyczaj w różnorodnych stylach, aby móc je dopasować do konkretnego dania z karty.
Piaskowa 17 | FB | relacja na WPK
Szynkarnia
Momentami można narzekać na poziom serwowanego w Szynkarni jedzenia, ale ciężko powiedzieć to samo o doborze piw, bo na każdym z czternastu kranów znajdują się odpowiednio wyselekcjonowane trunki z Polski, a także zagranicy. Dużą część z nich stanowią piwa z lokalnych, dolnośląskich browarów, reszta to najlepsze smaczki z całego kraju.
Św. Antoniego 15 | FB
Kontynuacja
Chyba najpopularniejszy z wrocławskich multitapów, a na pewno największy, mogący pochwalić się w sumie 25 nalewakami na dwóch piętrach, z których trzy to klasyczne pompy. Na plus duża wiedza pracujących za barem osób, malutkim minusem, przynajmniej podczas moich ostatnich wizyt, był mało oryginalny wybór piw, z których większość miałem okazję skosztować w butelce, a od multitapu wymagam jednak możliwości spróbowania jeśli nie czegoś ekstra, to przynajmniej piwa z browarów niedostępnych standardowo w innych wrocławskich multitapach i sklepach specjalistycznych. Co nie zmienia faktu, że w Kontynuacji macie małą szansę trafić na fatalne piwo.
Ofiar Oświęcimskich 17 | FB
Lamus
Biję się w pierś, bo w poprzednim rankingu nie umieściłem żadnego miejsca pod nasypem na Bogusławskiego, a to zdecydowanie studenckie i piwne serce miasta, zresztą od wielu lat. Wydawać by się mogło, że właściwie od zawsze. Lamus jest tutejszą legendą, barem w klasycznym nasypowym stylu, z ciemnym wnętrzem, gdzie można wieszać siekierę. Ale jest w nim coś fajnego, w dodatku to jedyny lokal z wymienionych tutaj przeze mnie, gdzie poza piwami z polskich browarów rzemieślniczych napijecie się także m.in. pszeniczniaka z Primatora.
Bogusławskiego 97 | FB
Marynka Piwo Aperitivo
Marynka to multitap z ośmioma kranami i sporym wyborem piw butelkowych, którego największą zaletą jednak nie jest samo piwo, a klimat, bo sam lokal znajduje się na dziedzińcu kamienicy na Kazimierza Wielkiego oraz zaparkowany food truck Happy Little Truck z najlepszą pizzą w mieście.
Kazimierza Wielkiego 39 | FB | relacja na WPK
Browar Stu Mostów
Jeden z najsprawniej działających browarów rzemieślniczych we Wrocławiu, a może i całej Polsce. Lokalizacja nie jest silną stroną Browaru Stu Mostów, ale sam koncept miejsca, łączący restaurację na antresoli z widokiem na sam browar, zwyczajnie powala. To właśnie tu na wyciągnięcie ręki macie piwowara i cały sprzęt do warzenia piwa. Na kranach zawsze piwa ze Stu Mostów plus gościnne, a w menu dopasowane do trunków dania przygotowywane przez Michała Czekajło.
Długosza 2 | FB
DOJUTRA
Samo piwo w DOJUTRA jest raz lepsze, raz gorsze, głównie to kolejne wypusty Doctora Brew i Browaru Profesja. Ale uwierzcie mi, w tym miejscu nawet słabsze piwa nabiera dodatkowych walorów. Doskonała atmosfera Pasażu Pokoyhof, niezłe jedzenie, no i wspomniane piwo. Naprawdę niewiele więcej trzeba do szczęścia.
Św. Antoniego 2/4 | FB | relacja na WPK
Bistro Narożnik
Co tu dużo mówić – uwielbiam to miejsce. Za Nadodrze, za pubowy, luźny klimat i te otwarte na oścież drzwi w lecie, no i gości stojących na zewnątrz. Kwintesencja gastropubu ze sporym wyborem piw i szybkimi przekąskami, z których najbardziej lubię smażony ser, ale i fish&chips mogą Wam posmakować.
Rydygiera 30 | FB | relacja na WPK
Pod nasypem tylko STACJA PUB! 🙂
100 mostów zaliczyło poważną wpadkę.
Rozreklamowali nowe piwo, którego w butelkach nigdzie nie ma, na pytanie kiedy będzie – może za miesiąc.
Masakra marketingowa.
Tak samo na stronie chwalą się musztardą i keczupem, ale jak sklepik zamknięty to już w barze nie można tego kupić.
Jak dla mnie przereklamowana instytucja.
No bo musztarda i ketchup dostępne są z tego co wiem tylko w Concepcie.
Co do Schopsa, to dostałem do ręki właśnie w Concepcie.
w 4hops też można kupić butelkę, wczoraj piłem 😉
Po drugiej stronie nasypu (od Teatru Polskiego) jest jeszcze Stacja i Český Ráj, w którym napijemy się świetnych czeskich piw w niewielkich cenach (Polička za 5 zł., Zilvar z Rychnova za 7 zł)
W targowej juz 16 kranow 😉
powiedz: dokąd pójść w okolicach grunwaldu? 🙂
Byłem w 4 Hoops piwko ok ale podali mi ciepłe… jak na browar za który płacisz 12 zł to trochę lipa