-2.9 C
Wrocław
wtorek, 18 lutego, 2025

Nagrody wrocławskiej gastronomii 2018

Podobnie jak w tamtym roku, ponownie bez czerwonego dywanu, blasków kamer i ogromnej widowni, chciałbym Wam zaprezentować drugą edycję Nagród wrocławskiej gastronomii. W roku 2017 wyboru, mocno subiektywnego, dokonałem osobiście. Tym razem w kilku kwestiach – jak choćby wina, posłużyłem się podpowiedziami mądrzejszych. Ogólnie jednak to moje osobiste zestawienie, bardziej w formie zabawowej, aby w jakiś sposób usystematyzować we własnej głowie tych najlepszych. Zdecydowanie nie zalecam traktować poniższego zestawienia jako prawdy objawionej i jedynego możliwego rozwiązania. Jak każde podsumowanie, także i to posiada swój subiektywny charakter. Co do poszczególnych kategorii, to oczywiście zeszłoroczni zwycięzcy byli brani pod uwagę, ale pewien handicap miały nowe restauracje. Ruszamy!

Miejsce roku: Nafta Neo Bistro

Czy decyzja mogła być inna? Jak dla mnie nie. Absolutnie i kompleksowo dograny koncept, ciekawostka w postaci ukrytego adresu, a przede wszystkim piękne wnętrze, obsługa na poziomie i nieco comfortfoodowe jedzenie, sprawiające wiele radości. Ogólnie rzecz biorą wszystko tu gra, ceny wręcz sprawiają wrażenie dziwnie niskich, a ukoronowaniem wszystkiego jest zwyczajnie dobry smak. Brawo, brawo, jeszcze raz brawo. Takich koni pociągowych potrzebuje wrocławska gastronomia.

2017 – restauracja Jadka

Najlepszy Szef Kuchni: Aleksander Struś

To oczywiście swego rodzaju nagroda uznaniowa, podobnie jak w każdej z innych kategorii, ale jednak mocno uzasadniona. Doskonałe wyczucie smaku, zgranie kuchni w najpopularniejszym miejscu w 2018 roku we Wrocławiu. Osobiście doceniam za umiejętność zachowania jakości przy swego rodzaju dopasowaniu się do specyfiki wrocławskiego rynku. Szef Kuchni restauracji Nafta podszedł do tematu wzorcowo – bez chorych, niemożliwych do spełnienia ambicji, za to z otwartą na smak głową. Wypada życzyć utrzymania poziomu.

2017 – Justyna Słupska Kartaczowska

Impreza roku: Gastro Miasto

Rok temu były to Gastro Nocki, które tym razem nieco przygasły. Zrodziła się jednak nowa, odświeżona inicjatywa już w Browarze Mieszczańskim z restauracjami w miejsce foodtruckowych konceptów. Pomysł wypalił doskonale, klimat Browaru robił swoje, a trzydniowa impreza, wzbogacona m.in. o świetną muzykę na żywo ma sporą przyszłość. 

2017 – Gastro Nocki

Najlepszy debiut: Nafta Neo Bistro

Najlepszy Nafta zgarnia wszystko. Case Nafta Neo Bistro to ciekawy temat na osobny tekst. Właściciele i Szef Kuchni Nafty udowodnili, że dobrze przemyślana, spięta wiedzą, wspaniale wyglądająca restauracja to skarb, zwłaszcza pośród całej rzeszy działających na partyzanckich zasadach knajpek. Nafto, daliście najlepszy z możliwych przykładów i od pierwszego dnia mówi o Was cały Wrocław. Mówi dobrze, a ja im wszystkim wtóruję. Świetna robota.

2017 – Lviv – kawior, wódka, bliny

Comfort food: Dinette

Comfort food można rozumieć wielorako – jako wspomnienie dziecięcych lat, ale i po prostu jedzenie sprawiające autentyczną przyjemność. I właśnie tę przyjemność odczuwam za każdym razem, kiedy jem w Dinette. To jest ciężka do opisania radość, jaką w życiu może dostarczyć właśnie każdy kolejny posiłek – śniadanie, obiad czy mała przekąska do piwa. Dinette potwierdza klasę od lat i właśnie w formule comfort food ma się najlepiej. Potrawy inspirowane kuchniami z całego świata potrafią uruchomić wspomnienia podróży, przywołać najpiękniejsze ich momenty, a przede wszystkim sprawiają, że na twarzy pojawia się uśmiech. Dziękuję, będę wracać do końca świata i jeden dzień dłużej.

2017 – Gluten Appetit

Multitap roku: AleBrowar Wrocław

To jest moje miejsce w tym mieście, to jest mój comfort food w wydaniu piwnym. Niewiele lokali z piwem w roli głównej posiada tak wielką moc, klimat i doskonałą, ciepłą, przyjacielską atmosferę wytwarzaną przez właścicieli i całą załogę. Nic to, że 90% piw z tablicy znam na pamięć. W takim miejscu mógłbym pić jedno i to samo piwo do końca życia.

2017 – Szynkarnia

Najlepsze działania w social media: SeaFood Bar Market

Powiedzmy sobie jasno – Pasibus to jest top topów, reszta go goni. Jednak dla osób obserwujących świat social media wrocławskiej gastronomii, oczywistym jest jak skutecznie i umiejętnie działa ekipa SeaFood Bar&Market. Ogromne zaangażowanie, spore przyrosty liczbowe, a przy tym umiejętne zachowanie lekkiego, streetfoodowego podejścia do gości. Spokojnie można się uczyć.

2017 – Pasibus

Food truck roku: Chingu Korean BBQ

Początkowo moim faworytem był food truck Mo’jo sandwiches. Ich kanapki, a zwłaszcza Cubana i koreańskie żebro zwyczajnie rozkładają na łopatki. Końcówka roku należała jednak do Chingu Korean BBQ i ich absolutnie pysznego, ulicznego jedzenia z koreańskim sznytem. Ekipa Chingu podchodzi do tematu bardzo poważnie i efekty widać w kubełkach, a już samodzielnie przygotowywane kimchi powoduje ogromny uśmiech na twarzy.

2017 – PANCZO

Najlepsza lodziarnia: KRASNOLÓD

Otwarcie lokalu stacjonarnego na Włodkowica tylko umocniło ich pozycję na Rynku, choć nie tylko o ilość sprzedanych lodów chodzi. Chodzi o coś zupełnie innego – doskonały produkt, wyczucie do oryginalnych produktów i ciągłe trzymanie się swojej uczciwej, rzemieślniczej wizji produkcji lodów. Bez ściemy, za to z doskonałą jakością.

2017 – KRASNOLÓD

Najlepsze miejsce na wino: Oda Bistro

W tym wypadku zdałem się na mocno zaangażowanych w wino znajomych, którzy orzekli jednoznacznie – Oda Bistro. Selekcja win oparta raczej na mniejszych, także polskich producentach oraz niespecjalnie popularnych indeksach. To wszystko w połączeniu ze sporą wiedzą załogi oraz umiejętnością opowiedzenia o trunku, tworzy miejsce, o którym w światku miłośników wina dyskutuje się dość głośno.

2017 – Taszka Wine&Petiscos

Pizzeria roku: Oliwa i Ogień

Cichy, skromny lokal położony w klimatycznej uliczce nieopodal wrocławskiego Rynku po prostu rozbił bank. Jako wielki miłośnik pizzy z VaffaNapoli muszę ze sporym przekonaniem powiedzieć, że pizza w Oliwa i Ogień wskoczyła jeszcze wyżej. Oczywiście obie pizze dzielą niuanse. Vaffa specjalizuje się w bardziej konserwatywnej neapolitanie, Oliwa i Ogień jest z trendami na czasie i mocno dba o odpowiednie wyprowadzenie wysokiego rantu. Co by jednak nie mówić, pizza w Oliwie smakuje obłędnie.

2017 – VaffaNapoli

Najlepszy rzemieślnik: KRASNOLÓD

Nagroda numer dwa. Najlepsza lodziarnia zbiera plony również na kraftowym polu. Wydawać by się mogło, że KRASNOLÓD to już jakaś wielka fabryka, bo ich lody spotkać można w kilku miejscach. Prawda jest taka, że to w dalszym ciągu niewielka manufaktura, w której ciężko pracuje się na jednej maszynie, aby jakoś wyprodukować najlepszej jakości lody.

2017 – Concept Stu Mostów

Najlepsza cukiernia: Gigi Cafe

Właściwie chyba sami przyznacie, że nie jest to specjalnie wielkie zaskoczenie. To jedno z tych miejsc we Wrocławiu, w których sprzedaje się produkt najwyższej jakości, a produkcji nie opiera na gotowych półproduktach i ułatwiaczach. Ich drożdżówki już teraz są słynne na cały Wrocław, podobnie jak pączki czy doskonałe pieczywo oraz wypieki. Tłumy w Gigi nie mogą dziwić.

2017 – NANAN

Najlepsze śniadania: Petits Fours Cafe

Lubię miejsca idące na przekór, wprowadzające na nasz rynek sporo świeżości. Petits Fours Cafe, a więc kawiarnia z Sienkiewicza, z wydawanymi przez cały dzień śniadaniami oraz pysznymi słodkościami przebiła mur nudnych śniadaniowni. Okazało się, że poranny posiłek nie musi być wysuszonym omletem czy tostem z najgorszej jakości szynką. Petits poszło w stronę mocnych smaków, jakości oraz dokładnego, przemyślanego podania i udało się od pierwszego momentu.

Najlepsze wege miejsce: w kontakcie

Rok 2018 to czas zamknięcia Baszty czy Żyznej, a więc dwóch sztandarowych wege lokali we Wrocławiu. Na szczęście mamy w kontakcie, które zachwyca. Po prostu zachwyca. Smakiem, prostotą, bijącym ze środka sercem i tym hummusem, który sprawia, że z każdym kolejnym kęsem szukasz w myślach terminu następnej wizyty.

2017 – Wilk Syty

Najlepsza kawiarnia: Cherubinowy wędrowiec

Miejsce otwarte na gości, a zarazem tajemnicze poprzez swoją lokalizację. Lokalizację, która jest pewnikiem tego, że nie spotkacie dzikich tłumów niczym w Starbuniu na sojowym latte. Ma to jednak swój urok, podkręcony jednocześnie sąsiedztwem pięknego ogrodu Ossolineum. Dobrze się tu siedzi, dobrze się tu pije kawę poleconą przez obsługę.

2017 – Mała Czarna

Najlepsze wnętrze: Oda Bistro

Na wnętrze składa się cały spójny koncept – od wystroju lokalu, aż po ubiór pracowników i działania w social media. Naprawdę wszystko jest tu na swoim miejscu – otwarta kuchnia na wejściu, drewno, szarość i cegła. Może klasyka, ale niewielu udaje się uniknąć sztuczności. Wchodząc do Ody poczujecie się dobrze, domowo i szybko wsiąkniecie w ten klimat podanego z klasą minimalizmu.

2017 – Gluten Appetit

Podzielcie się swoimi typami w komentarzach.

Spodobał Ci się mój tekst? Polajkuj go, udostępnij, a po więcej zapraszam na Instagram oraz fanpage. Używajcie naszego wspólnego, wrocławskiego hasztagu #wroclawskiejedzenie

Total 40 Votes
16

Napisz w jaki sposób możemy poprawić ten wpis

+ = Verify Human or Spambot ?

Komentarze

komentarze

Podobne artykuły

4 KOMENTARZE

  1. Hej! Fajne podsumowanie i z większością się zgadzam, ale nie rozumiem wyróżnienia Chingu Korean BBQ, dla mnie ich jedzenie jest płaskie, mało wyraziste i według mnie daleko odbiega od Koreańskiej kuchni, jest nią inspirowane, ale sama inspiracja to trochę za mało. Zgodzę się, że to coś innego na wrocławskiej scenie foodtruck’owej, ale mnie nie przekonuje. Dopracowanie smaku w Mo’jo kilka poziomów wyżej.

  2. „Najlepsza cukiernia: Gigi Cafe”
    Mam mieszane uczucia. Mieszkam z tej strony Wrocławia więc czasem wpadałem do Gigi, ale do tej pory tylko na karsnolódy.
    Ostatnio postanowiłem spróbować słodką bułkę. Wybrałem króla słodkich bułek, czyli pączek z różą.
    Ciasto świetne zrównoważone, bardzo smaczne – udało im się uniknąć błędów tych co sprzedają tak suche, że pylicy można dostać jak i tych co sprzedają gąbkę dla tłuszczu.
    Niestety nadzienie (cośtam z różą) wygląda i smakuje jak „jedziemy do Makro albo Selgorsa i weźmiemy wiadro tego czegoś z różą”.
    Świetne ciasto, marne nadzienie i 2,5zł to nie jest dobry komplet.

      • Wiesz to nie jest kwestia zaufania tylko oceny.
        Zachęcam przy najbliższej wizycie do zakupu pączka z różą i oceny nadzienia.

        Biorę też pod uwagę, że nastawiłem się na pączka wybitnego a zjadłem po prostu dobrego.

ZOSTAW ODPOWIEDŹ

Proszę wpisać swój komentarz!
Proszę podać swoje imię tutaj

Polub nas na

103,169FaniLubię
42,400ObserwującyObserwuj
100ObserwującyObserwuj
100ObserwującyObserwuj
1,420SubskrybującySubskrybuj
Agencja Wrocławska

Ostatnie artykuły