Podobnie jak w tamtym roku, ponownie bez czerwonego dywanu, blasków kamer i ogromnej widowni, chciałbym Wam zaprezentować drugą edycję Nagród wrocławskiej gastronomii. W roku 2017 wyboru, mocno subiektywnego, dokonałem osobiście. Tym razem w kilku kwestiach – jak choćby wina, posłużyłem się podpowiedziami mądrzejszych. Ogólnie jednak to moje osobiste zestawienie, bardziej w formie zabawowej, aby w jakiś sposób usystematyzować we własnej głowie tych najlepszych. Zdecydowanie nie zalecam traktować poniższego zestawienia jako prawdy objawionej i jedynego możliwego rozwiązania. Jak każde podsumowanie, także i to posiada swój subiektywny charakter. Co do poszczególnych kategorii, to oczywiście zeszłoroczni zwycięzcy byli brani pod uwagę, ale pewien handicap miały nowe restauracje. Ruszamy!
Miejsce roku: Nafta Neo Bistro
Czy decyzja mogła być inna? Jak dla mnie nie. Absolutnie i kompleksowo dograny koncept, ciekawostka w postaci ukrytego adresu, a przede wszystkim piękne wnętrze, obsługa na poziomie i nieco comfortfoodowe jedzenie, sprawiające wiele radości. Ogólnie rzecz biorą wszystko tu gra, ceny wręcz sprawiają wrażenie dziwnie niskich, a ukoronowaniem wszystkiego jest zwyczajnie dobry smak. Brawo, brawo, jeszcze raz brawo. Takich koni pociągowych potrzebuje wrocławska gastronomia.
2017 – restauracja Jadka
Najlepszy Szef Kuchni: Aleksander Struś
To oczywiście swego rodzaju nagroda uznaniowa, podobnie jak w każdej z innych kategorii, ale jednak mocno uzasadniona. Doskonałe wyczucie smaku, zgranie kuchni w najpopularniejszym miejscu w 2018 roku we Wrocławiu. Osobiście doceniam za umiejętność zachowania jakości przy swego rodzaju dopasowaniu się do specyfiki wrocławskiego rynku. Szef Kuchni restauracji Nafta podszedł do tematu wzorcowo – bez chorych, niemożliwych do spełnienia ambicji, za to z otwartą na smak głową. Wypada życzyć utrzymania poziomu.
2017 – Justyna Słupska Kartaczowska
Impreza roku: Gastro Miasto
Rok temu były to Gastro Nocki, które tym razem nieco przygasły. Zrodziła się jednak nowa, odświeżona inicjatywa już w Browarze Mieszczańskim z restauracjami w miejsce foodtruckowych konceptów. Pomysł wypalił doskonale, klimat Browaru robił swoje, a trzydniowa impreza, wzbogacona m.in. o świetną muzykę na żywo ma sporą przyszłość.
2017 – Gastro Nocki
Najlepszy debiut: Nafta Neo Bistro
Najlepszy Nafta zgarnia wszystko. Case Nafta Neo Bistro to ciekawy temat na osobny tekst. Właściciele i Szef Kuchni Nafty udowodnili, że dobrze przemyślana, spięta wiedzą, wspaniale wyglądająca restauracja to skarb, zwłaszcza pośród całej rzeszy działających na partyzanckich zasadach knajpek. Nafto, daliście najlepszy z możliwych przykładów i od pierwszego dnia mówi o Was cały Wrocław. Mówi dobrze, a ja im wszystkim wtóruję. Świetna robota.
2017 – Lviv – kawior, wódka, bliny
Comfort food: Dinette
Comfort food można rozumieć wielorako – jako wspomnienie dziecięcych lat, ale i po prostu jedzenie sprawiające autentyczną przyjemność. I właśnie tę przyjemność odczuwam za każdym razem, kiedy jem w Dinette. To jest ciężka do opisania radość, jaką w życiu może dostarczyć właśnie każdy kolejny posiłek – śniadanie, obiad czy mała przekąska do piwa. Dinette potwierdza klasę od lat i właśnie w formule comfort food ma się najlepiej. Potrawy inspirowane kuchniami z całego świata potrafią uruchomić wspomnienia podróży, przywołać najpiękniejsze ich momenty, a przede wszystkim sprawiają, że na twarzy pojawia się uśmiech. Dziękuję, będę wracać do końca świata i jeden dzień dłużej.
2017 – Gluten Appetit
Multitap roku: AleBrowar Wrocław
To jest moje miejsce w tym mieście, to jest mój comfort food w wydaniu piwnym. Niewiele lokali z piwem w roli głównej posiada tak wielką moc, klimat i doskonałą, ciepłą, przyjacielską atmosferę wytwarzaną przez właścicieli i całą załogę. Nic to, że 90% piw z tablicy znam na pamięć. W takim miejscu mógłbym pić jedno i to samo piwo do końca życia.
2017 – Szynkarnia
Najlepsze działania w social media: SeaFood Bar Market
Powiedzmy sobie jasno – Pasibus to jest top topów, reszta go goni. Jednak dla osób obserwujących świat social media wrocławskiej gastronomii, oczywistym jest jak skutecznie i umiejętnie działa ekipa SeaFood Bar&Market. Ogromne zaangażowanie, spore przyrosty liczbowe, a przy tym umiejętne zachowanie lekkiego, streetfoodowego podejścia do gości. Spokojnie można się uczyć.
2017 – Pasibus
Food truck roku: Chingu Korean BBQ
Początkowo moim faworytem był food truck Mo’jo sandwiches. Ich kanapki, a zwłaszcza Cubana i koreańskie żebro zwyczajnie rozkładają na łopatki. Końcówka roku należała jednak do Chingu Korean BBQ i ich absolutnie pysznego, ulicznego jedzenia z koreańskim sznytem. Ekipa Chingu podchodzi do tematu bardzo poważnie i efekty widać w kubełkach, a już samodzielnie przygotowywane kimchi powoduje ogromny uśmiech na twarzy.
2017 – PANCZO
Najlepsza lodziarnia: KRASNOLÓD
Otwarcie lokalu stacjonarnego na Włodkowica tylko umocniło ich pozycję na Rynku, choć nie tylko o ilość sprzedanych lodów chodzi. Chodzi o coś zupełnie innego – doskonały produkt, wyczucie do oryginalnych produktów i ciągłe trzymanie się swojej uczciwej, rzemieślniczej wizji produkcji lodów. Bez ściemy, za to z doskonałą jakością.
2017 – KRASNOLÓD
Najlepsze miejsce na wino: Oda Bistro
W tym wypadku zdałem się na mocno zaangażowanych w wino znajomych, którzy orzekli jednoznacznie – Oda Bistro. Selekcja win oparta raczej na mniejszych, także polskich producentach oraz niespecjalnie popularnych indeksach. To wszystko w połączeniu ze sporą wiedzą załogi oraz umiejętnością opowiedzenia o trunku, tworzy miejsce, o którym w światku miłośników wina dyskutuje się dość głośno.
2017 – Taszka Wine&Petiscos
Pizzeria roku: Oliwa i Ogień
Cichy, skromny lokal położony w klimatycznej uliczce nieopodal wrocławskiego Rynku po prostu rozbił bank. Jako wielki miłośnik pizzy z VaffaNapoli muszę ze sporym przekonaniem powiedzieć, że pizza w Oliwa i Ogień wskoczyła jeszcze wyżej. Oczywiście obie pizze dzielą niuanse. Vaffa specjalizuje się w bardziej konserwatywnej neapolitanie, Oliwa i Ogień jest z trendami na czasie i mocno dba o odpowiednie wyprowadzenie wysokiego rantu. Co by jednak nie mówić, pizza w Oliwie smakuje obłędnie.
2017 – VaffaNapoli
Najlepszy rzemieślnik: KRASNOLÓD
Nagroda numer dwa. Najlepsza lodziarnia zbiera plony również na kraftowym polu. Wydawać by się mogło, że KRASNOLÓD to już jakaś wielka fabryka, bo ich lody spotkać można w kilku miejscach. Prawda jest taka, że to w dalszym ciągu niewielka manufaktura, w której ciężko pracuje się na jednej maszynie, aby jakoś wyprodukować najlepszej jakości lody.
2017 – Concept Stu Mostów
Najlepsza cukiernia: Gigi Cafe
Właściwie chyba sami przyznacie, że nie jest to specjalnie wielkie zaskoczenie. To jedno z tych miejsc we Wrocławiu, w których sprzedaje się produkt najwyższej jakości, a produkcji nie opiera na gotowych półproduktach i ułatwiaczach. Ich drożdżówki już teraz są słynne na cały Wrocław, podobnie jak pączki czy doskonałe pieczywo oraz wypieki. Tłumy w Gigi nie mogą dziwić.
2017 – NANAN
Najlepsze śniadania: Petits Fours Cafe
Lubię miejsca idące na przekór, wprowadzające na nasz rynek sporo świeżości. Petits Fours Cafe, a więc kawiarnia z Sienkiewicza, z wydawanymi przez cały dzień śniadaniami oraz pysznymi słodkościami przebiła mur nudnych śniadaniowni. Okazało się, że poranny posiłek nie musi być wysuszonym omletem czy tostem z najgorszej jakości szynką. Petits poszło w stronę mocnych smaków, jakości oraz dokładnego, przemyślanego podania i udało się od pierwszego momentu.
Najlepsze wege miejsce: w kontakcie
Rok 2018 to czas zamknięcia Baszty czy Żyznej, a więc dwóch sztandarowych wege lokali we Wrocławiu. Na szczęście mamy w kontakcie, które zachwyca. Po prostu zachwyca. Smakiem, prostotą, bijącym ze środka sercem i tym hummusem, który sprawia, że z każdym kolejnym kęsem szukasz w myślach terminu następnej wizyty.
2017 – Wilk Syty
Najlepsza kawiarnia: Cherubinowy wędrowiec
Miejsce otwarte na gości, a zarazem tajemnicze poprzez swoją lokalizację. Lokalizację, która jest pewnikiem tego, że nie spotkacie dzikich tłumów niczym w Starbuniu na sojowym latte. Ma to jednak swój urok, podkręcony jednocześnie sąsiedztwem pięknego ogrodu Ossolineum. Dobrze się tu siedzi, dobrze się tu pije kawę poleconą przez obsługę.
2017 – Mała Czarna
Najlepsze wnętrze: Oda Bistro
Na wnętrze składa się cały spójny koncept – od wystroju lokalu, aż po ubiór pracowników i działania w social media. Naprawdę wszystko jest tu na swoim miejscu – otwarta kuchnia na wejściu, drewno, szarość i cegła. Może klasyka, ale niewielu udaje się uniknąć sztuczności. Wchodząc do Ody poczujecie się dobrze, domowo i szybko wsiąkniecie w ten klimat podanego z klasą minimalizmu.
2017 – Gluten Appetit
Podzielcie się swoimi typami w komentarzach.
Spodobał Ci się mój tekst? Polajkuj go, udostępnij, a po więcej zapraszam na Instagram oraz fanpage. Używajcie naszego wspólnego, wrocławskiego hasztagu #wroclawskiejedzenie