W lutym 2017 było tak – liczba osób na Facebooku WPK przekroczyła 43 000. Czysta abstrakcja, tak wtedy myślałem, tak myślę teraz, w momencie, kiedy na liczniku ukazała się liczba o dwanaście tysięcy większa. 55000 osób brzmi dumnie. Brzmi poważnie, bo odczuwam pewną odpowiedzialność za każdą z tych osób, które w którymś momencie działalności Wrocławskich Podróży Kulinarnych zdecydowały się kliknąć Lubię to! W lutym stworzyłem listę 43 miejsc we Wrocławiu, które warto odwiedzić, a to w odpowiedzi na bardzo często zadawane przez Was pytanie – gdzie zjeść. Gdzie zjeść we Wrocławiu, gdzie zjeść kuchnię azjatycką, meksykańską, wątróbkę, golonkę w piwie, pizzę z chorizo, a gdzie wyjść na piwo z kumplami. Stworzyłem dla Was małą, zawierającą obecnie 55 miejsc, ściągę opartą na restauracjach, barach, food truckach, kawiarniach czy pizzeriach, gdzie jadłem osobiście.
Lista 43 miejsc wymagała małej aktualizacji ze względu na zamknięcia, głośne otwarcia, podupadającą jakość niektórych. Obecnie to 65 pewniaków w moim mniemaniu. Dodajcie do ulubionych, śledźcie i dzielcie się swoimi spostrzeżeniami. Przede wszystkim pragnę Wam podziękować, że jesteście, wytrzymujecie z moim topornym stylem pisania i odważnymi opiniami. Jesteście wielcy i zasługujecie, aby jeść tylko w dobrych knajpkach. Aha, kolejność jest absolutnie przypadkowa. Dla każdego coś miłego, smacznego!
P.S.
Lista jest aktualizowana wraz z każdym tysiącem fanów przybywających na fanpage WPK na Facebooku.
1. Concept Stu Mostów
Cenisz sobie jakość produktów, a także prostotę podania? Concept to zdecydowanie miejsce dla Ciebie. Połączenie piekarni, śniadaniowni i delikatesów z wytwarzanymi na miejscu produktami i sezonowanym mięsem. Niekoniecznie na randkę, ale już śniadanie czy lunch w dobrym towarzystwie, jak najbardziej tak. Michał Czekajło z ekipą robią naprawdę dobrą robotę.
Długosza 2 | relacja na WPK
2. osiem misek
Śmiało można powiedzieć – legenda wrocławskiego streetfoodu. Na bułę maślaną czy pad thaia wpadają zarówno liczący każdy grosz studenci, jak i poszukujący ciekawego lunchu ubrani w garnitury ludzie z korporacji.
Borowska 115, Włodkowica 27 | relacja na WPK
3. Dinette
Jedno z tych miejsc, w których bywam co jakiś czas w przeróżnych sytuacjach – na śniadaniu, biznesowym lunchu albo wieczornego tatara, a tatara w Dinette mają najlepszego w mieście. Jeśli szukacie sztywnej restauracji z białymi obrusami, musicie zmienić adres, ale jeśli szukacie jakościowego jedzenia w przystępnych cenach, lepszego nie znajdziecie nigdzie w mieście.
Pl. Teatralny 8 , Sky Tower | relacja na WPK
4. Di Cafe Deli
Idealna miejscówka na śniadanie, także późne, z rodziną lub z klientem. Dobry koncept, dobry produkt, dobrze działająca obsługa, odpowiednie miejsce na początek dnia. Jeśli nawet nie lubicie słowa foodporn, koniecznie zamówcie gofry z bekonem, jajkiem i syropem klonowym.
Sky Tower | relacja na WPK
5. Seafood Bar&Market
Drugi po Shrimp House bar w tym stylu we Wrocławiu, tyle że oferta Seafood jest szersza, a produkt najwyższej jakości. Luźny klimat, streetfoodowa atmosfera i naprawdę genialne dzikie krewetki argentyńskie. Maślane niemalże, soczyste – w tempurze, w zupie lub do kupienia na świeżo, bo Seafood to również mini market z owocami morza na miejscu. Fajna ekipa, która cały czas eksperymentuje, mocno działa i nie osiada na laurach. Aha, jeśli zgłodniejecie z rana, wpadnijcie do nich na kawę, herbatę czy piwo, a kanapkę śniadaniową otrzymacie za 5 zł.
Św. Mikołaja 12 | relacja na WPK
6. Woo Thai
Niewiele mamy we Wrocławiu miejsc, gdzie da się zjeść poprawne tajskie jedzenie. W Woo Thai nie jest poprawne, jest zwyczajnie najlepsze w mieście i jeśli marzy się Wam azjatycki obiad na poziomie, ruszajcie na Grunwald.
Grunwaldzka 67 | relacja na WPK
7. CAMPO
Najlepsze steki we Wrocławiu, nie ma co dyskutować, a do tego mega elegancki lokal, niezła obsługa, spory wybór win. Na randkę, na biznes lancz, ale i po prostu, żeby zjeść kawał doskonałego mięsa z Argentyny.
Podwale 83 | relacja na WPK
8. Shrimp House
Jedyne miejsce w mieście, gdzie krewetki nie kosztują fortuny, a smakują wybornie. To jest streetfood w najpiękniejszej postaci – wpadasz, jesz, lecisz dalej, ale smak pozostaje na długo w pamięci.
Św. Mikołaja 13 | relacja na WPK
9. Soczewka
Burgery, nudne burgery, ile można o burgerach. O tych z Soczewki można długo, bo to wysoka półka, a przy tym miejsce w samym centrum miasta – idealne na niezobowiązujący lunch.
Rynek 20/21 | relacja na WPK
10. Pinola
Jedno jest pewne – do Pinoli nie wejdziecie z biegu, po prostu. Tu zawsze jest pełno, więc pamiętajcie o rezerwacji, ale warto jechać choćby z drugiego końca miasta, bo mało gdzie tak dobrze potrafią grać smakami, jak właśnie na Gaju.
Świeradowska 51/57 | relacja na WPK
11. Ragu
Na Sienkiewicza robią takie makarony, że hej. Nie, nie z paczki. Przygotowują każdy makaron z osobna na miejscu i jeszcze potrafią skomponować go z odpowiednimi składnikami. Najlepsze makarony w mieście – proste, ale prawdziwe jak nigdzie indziej, na włoską i polską modłę, bez wyjątku świetne.
Sienkiewicza 34 a | relacja na WPK
12. Mania Smaku
Pierwotnie pod dwunastką znajdowała się restauracja Food Art Gallery, ale ta dość niespodziewanie zamknęła się w połowie roku. Możecie powiedzieć, że jak to tak, jakaś pizzeria za taką restaurację? Ano tak, bo Mania Smaku to nie jest pierwsza lepsza pizzeria. To cudowne miejsce zrodzone z pasji do włoskiego specjału, który został doprowadzony tu niemal do perfekcji.
Krzywoustego 87 B, Ślężna 217 | relacja na WPK
13. Przystań
Z cieniutkim portfelem lepiej do restauracji Przystań&Marina nie wyruszać, bo to zdecydowanie nie najtańsze miejsce w mieście. Za jakość jednak się płaci i ta jakość tutaj jest, w dodatku w pięknych okolicznościach przyrody, tuż nad brzegiem rzeki, w eleganckich wnętrzach. Jeśli macie marzenie, aby oświadczać się w restauracji, to chyba właśnie tutaj.
Ks. Witolda 2 | relacja na WPK
14. Taszka
Autorska kuchnia Szefa Kuchni Nuno Matosa urzeka każdego, kto potrafi docenić jakość. Menu degustacyjne to zabawa smakiem i teksturą, produktami portugalskimi i polskimi, a wszystko to z wykorzystaniem nowoczesnych technik. Fajnie jest wpaść tu z ukochaną, ale i ze znajomymi na szybką przekąskę i luźne wino.
Rynek 53/55 | relacja na WPK
15. KRES
Kres jest miejscem, do którego warto przyjść, kiedy znudzą się Wam już wszystkie pizze, burgery i inne pulled porki. Jedzenie tutaj przypomina, że niepotrzebne są kombinacje, że liczy się prostota, tradycja i wyczucie smaku. Dobrze zawitać na Ofiar Oświęcimskich ze znajomymi, którzy niespecjalnie lubią eksperymentować w kuchni, pamiętając jednocześnie, że obsługa lubi czasami przysnąć.
Ofiar Oświęcimskich 19 | relacja na WPK
16. Wrocławski Bazar Smakoszy
Skutecznie naprawiam poprzednie zaniechanie, kiedy pominąłem Bazar Smakoszy w zestawieniu. Od kilku lat w każdą niedzielę wrocławianie udają się na zakupy do Browaru Mieszczańskiego. Jakościowe zakupy od najlepszych lokalnych dostawców, food trucki na dziedzińcu i cudny klimat. Zdecydowanie warto udać się w najbliższą niedzielę.
Hubska 44 | relacja na WPK
17. Masala
Od dawien dawna na indyjskie jedzenie chadza się do Masali. Bo smacznie, bo w centrum, a nade wszystko z powtarzalną, przyzwoitą jakością. W weekendy weźcie dzieciaki, bo restauracja zapewnia na miejscu animatorkę.
Kuźnicza 3 | relacja na WPK
18. Zamek Topacz
Elegancja i klasa Rafała Borysa, to znaki szczególne restauracji w podwrocławskim Zamku Topacz. Każdy kolejny talerz jest nieprzewidywalny, stanowi zaskoczenie, ale i przegląd wartościowych produktów, przygotowanych z największą dbałością o każdy szczegół. Topacz to wrocławski top i jeden z największych pewniaków pod względem smaku. Lunch z klientem, wieczór z ukochaną, ale i rodzinny obiad pasują do tego miejsca.
Ślęza, Głowna 2 | relacja na WPK
19. Yemsetu
Kompletni szaleńcy – pozytywni oczywiście – jeśli chodzi o sushi, które wprowadzili na wyższy, nieosiągalny do tej pory we Wrocławiu poziom. Jakość to słowo klucz, a specyficzny klimat wprowadzony przez Andrzeja i Klaudiusza sprawia, że zanim się spostrzeżecie, już będziecie z nimi na ty. Luz jest w Yemsetu na porządku dziennym, więc jeśli przechodzicie w dresie i wstąpicie na kilka rolek, nie ma obaw, nikt nie będzie się krzywo patrzył.
Pl. Piłsudskiego 5 | relacja na WPK
20. VaffaNapoli
Początkowo moim pizzowym faworytem był Niezły Dym czy też Happy Little Truck, ale trzeba sobie jasno powiedzieć, że nowy lokal właścicieli Pieca na Szewskiej – VaffaNapoli na Włodkowica sprawił, że wszystkie pizzerie mogą się tylko bić o drugie miejsce w rankingu. Pizza doskonała.
Włodkowica 13 | relacja na WPK
21. Siesta Trattoria
Niepozorna, osiedlowa knajpka, która od lat słynie z ponadprzeciętnej włoskiej kuchni i skaczącej od stolika do stolika właścicielki. W środku zazwyczaj jest tłumnie i głośno, jak to we włoskiej restauracji, więc nie szukajcie tam spokoju. Szukajcie po prostu dobrego jedzenia.
Śliczna 22 a/5 | relacja na WPK
22. KRASNOLÓD
Z gąszczu wszystkich pseudo naturalnych lodziarni ponad wszystkich innych wyrośli oni – lodziarnia rzemieślnicza KRASNOLÓD. Te lody nie smakują, te lody śnią się po nocach, a kolejne smaki uzależniają. Idźcie całą rodziną, jedzcie na miejscu i zamawiajcie na wynos.
Komuny Paryskiej 10 | relacja na WPK
23. Olszewskiego 128
Katarzyna Daniłowicz stworzyła autorską restaurację z menu opartym na najwyższej jakości składnikach, ale bez sztucznej powagi i sztywności. Na Olszewskiego warto wybrać się z całą rodziną – każdy powinien znaleźć coś dla siebie, łącznie z dzieciakami, które mają dedykowane menu. Nie ma nudy, są ciekawe połączenia smakowe i zabawa produktem.
Olszewskiego 128 | relacja na WPK
24. Grape Restaurant
Łukasz Dudziński ze swoim zespołem od jakiegoś czasu walczy, aby fine dining nie był we Wrocławiu tylko wymysłem dla kulinarnych wariatów. Miejsce na specjalne okazje, na pewno nie na codzienny obiad. Imponuje użycie różnorodnych technik, a także nieprzesadne szaleństwo na talerzu oraz chyba największy we Wrocławiu wybór klasowych win.
Parkowa 8 | relacja na WPK
25. Warsztat Food&Garden
Warto wziąć na warsztat ten Warsztat. Udany koncept z dala od centrum, z pełnym szacunkiem do produktu, krótkim menu bazującym na sezonowych składnikach, a przede wszystkim ich umiejętnym wykorzystaniu.
Niedźwiedzia 5 | relacja na WPK
26. Mama Manousch
Pomimo, że to samo centrum Wrocławia, nikomu nie przychodzi do głowy droga na skróty. Piękne, dwupoziomowe wnętrze Mama Manousch zachęca do wstąpienia w podobnym stopniu, co ciekawie skomponowane menu, będące miksem międzynarodowej klasyki i lokalnych składników. Jedno z tych miejsc, w których dziczyzna nie jest tylko przypadkowym meteorem w karcie.
Świdnicka 2 | relacja na WPK
27. Tatin Bistro
Zaskakujące bistro na Nadodrzu. Nowoczesne, luźne, ze śniadaniami oraz lunchami w ofercie. Przyjemna prostota i niezobowiązujący klimat, a także bardzo przyzwoite jedzenie.
Plac Strzelecki 24
28. Hint
Doskonale zlokalizowane bistro z ciekawym, po części streetfoodowym menu, w którym ważną rolę grają owoce morza. Fajne miejsce na luźny obiad albo kolację przy piwie tuż przed wyjściem na imprezę.
Włodkowica 6 | relacja na WPK
29. Panczo
Panczo to pionierzy wrocławskiego boomu na tex-mex, trzymający się mocno od samego początku. Świetne, aromatyczne i ogromne burrito, smakowite tacos i piekielne sosy, to wszystko wyróżnia ich spośród konkurencji. Poza food truckiem, który jeździ po zlotach, dysponują już również własnym lokalem stacjonarnym na Św. Antoniego.
Św. Antoniego 35/1 a | relacja na WPK
30. Domowe Obiady
Jedyne takie miejsce na liście, ale nie mogło go zabraknąć. Trzy przemiłe panie z niewielkiego baru w bocznej uliczce robią cudowne, pamiętane z dzieciństwa domowe jedzenie, na które po prostu każdy ma co jakiś czas ochotę. Schabowy na pół talerza, najlepsze ruskie w mieście czy pomidorowa w poniedziałek, klasyka.
Sępa Szarzyńskiego 67 B | relacja na WPK
31. w kontakcie
Ubóstwiam – atmosferę i jedzenie, a zwłaszcza hummus z karmelizowaną cebulką. Powinienem właściwie napisać HUMMUS, bo takiego nie powstydziłby się żaden Szef Kuchni z Izraela. Choć w kontakcie wygląda niepozornie, to zdecydowanie chciałbym zostać zaproszony tutaj na randkę.
Polaka 12/1 B | relacja na WPK
32. Vega
Do Vegi chodzili jeszcze nasi rodzicie, choć chyba jeszcze nie kumali co to ci wegetarianie i weganie. Konieczny jest zestaw obowiązkowy – barszcz ukraiński, kotlet ziemniaczany oraz marchewka z groszkiem. Nie ma drugiego takiego miejsca wege we Wrocławiu, gdzie jada tak wielu mięsożerców. Idealna opcja na szybki, barowy obiad, kiedy macie tylko kilkanaście wolnych minut.
Rynek 27 a | relacja na WPK
33. U Gruzina
Ktoś powie – fastfood. Niech tak będzie, ale ten gruziński fastfood – chaczapuri w kilku odsłonach – cenię sobie ponad wszystkie zapiekanki i burgery. Obecnie to już trzy lokale w mieście – na Nożowniczej, Grunwaldzie oraz ten największy pod nasypem, gdzie zjecie obłędne chinkali.
Nożownicza 1 | relacja na WPK
34. NANAN
Większość Szefów Kuchni podśmiewa się z tych pięknych mono deserów. Bo to jakieś sztuczne, bo to na siłę, a za wyglądem nie idzie smak. Chrzanić to – jeśli macie kogoś, kto kocha słodycze (ktoś może nie kochać?!), ruszajcie do NANAN, gdzie słodkość jest pięknie zbalansowana, a wygląd zwyczajnie urzeka.
Kotlarska 32 | relacja na WPK
35. Browar Stu Mostów
Piwna rewolucja zatacza coraz szersze kręgi, co doskonale widać na przykładzie pubu Browaru Stu Mostów. Daleko od centrum, a zawsze mnóstwo gości pijących rzemieślnicze piwo oraz jedzących wzorowo przygotowane, niebanalne przekąski. Piwo ze znajomymi z widokiem na warzelnię nabiera nowego znaczenia.
Długosza 2 | relacja na WPK
36. Folgujemy
W pierwszej wersji pod 36. numerem znalazła się restauracja Brylantowa 16, która jednak wypadła z zestawienia z różnych względów na rzecz lokalu mieszczącego się także po szesnastką, tyle że na Kniaziewicza. Folgujemy to nowa jakość, przykład bistra łączącego w sobie lunchownię i śniadaniownię.
Kniaziewicza 16 | relacja na WPK
37. Menu Motto
Beata Śniechowska stworzyła perełkę, którą może się chwalić nie tylko we Wrocławiu. Menu Motto to piękna strona polskiej, tradycyjnej kuchni z nowoczesnym sznytem. Eleganckie wnętrza, ciekawe menu i nieźle zaopatrzony bar, to wszystko sprawia, że na Hubską warto przyjeżdżać i z rodziną, i na spotkania biznesowe.
Hubska 54 | relacja na WPK
38. Thali
Bardziej bar, niż restauracja, za to z cudownym hinduskim jedzeniem, wynagradzającym pewne niedociągnięcia lokalowe. Zresztą, takie jedzenie chyba najlepiej smakuje w lekko spartańskich warunkach, a to w Thali smakuje, cholernie smakuje. Rozchodzące się po całej ulicy aromaty pamięta się jeszcze na długo po obiedzie.
Curie-Skłodowskiej 5/1 a | relacja na WPK
39. Żyzna
Kuchnia roślinna, wege, wiecie, te sprawy, ale piszę to bez złośliwości, bo w Żyznej wszystko jest na swoim miejscu -pomysł, wykonanie i smak. Mając w towarzystwie kogoś zafiksowanego na punkcie kuchni roślinnej, warto obrać kierunek na Żyzną, nawet kosztem wygody, bo wewnątrz jest niewiele miejsca.
Nożownicza 37 | relacja na WPK
40. Restauracja jadka
Justyna Słupska-Kartaczowska z zespołem stworzyła restaurację, którą możecie śmiało polecać każdemu obcokrajowcowi, ale i Polakowi, chcącemu poznać prawdziwie polskie smaki. Pyszne, czasami oczywiste dania, w doskonałym wydaniu.
Rzeźnicza 24-25 | relacja na WPK
41. Vivere Italiano
Kawałek Włoch na polskiej ziemi, połączenie restauracji z delikatesami. Prawdziwe, oryginalne dania z Półwyspu Apenińskiego zachwycają smakiem. Nie powinno być wstydu, kiedy zaprosicie najbardziej wybrednego miłośnika włoskich specjałów.
Ofiar Oświęcimskich 21 | relacja na WPK
42. Chinkalnia
Ahhh, to chinkali…. Rozmarzyłem się, ale to unikalne miejsce na wrocławskiej mapie gastronomicznej. Cudne gruzińskie jedzenie w bardzo przystępnej cenie, choć lokal idzie bardziej w stronę barową i niespecjalnie nadaje się na poważniejsze posiadówki. Raczej szybki obiad rodzinny.
Pl. Wolności | relacja na WPK
43. Pasibus
Można Pasibusa lubić lub nie, ja wpadam co jakiś czas na szybkie jedzenie w nocy, bo co by nie mówić, nie ma miejsca we Wrocławiu, w którym da się zjeść coś lepszego po północy. Szybka kanapka z szarpaną wołowiną lub smażonym serem, jedno piwo i można lecieć dalej. Tylko nie przeraźcie się, bo w Stacji Pasibus kolejki lubią ciągnąć się w nieskończoność.
Świdnicka 11 | relacja na WPK
44. Wilk Syty
Wilk Syty udowadnia, że dania wegańskie mogą różnorodnie smakować i być pięknie podane. Malutki bar wegański na Trzebnickiej już stał się jedną z bardziej popularnych miejscówek w tej części miasta.
Trzebnicka 3 | relacja na WPK
45. Nafta Neo Bistro
Tajemnicze miejsce z nowoczesną kuchnią w przyzwoitych cenach i w świetnych industrialnych przestrzeniach. Jeśli chcecie zjeść w Nafcie, musicie zarezerwować stolik telefonicznie, a dopiero na trzy godziny przed planowaną wizytą otrzymacie adres, gdzie restauracja się znajduje. Ważne, że za takim konceptem idzie smak i ciekawe pomysły.
Krakowska | relacja na WPK
46. pan.pot
Właściciel baru pan.puh otworzył nowy lokal i od razu rozbił bank. W pan.pot sami decydujecie na co macie ochotę,. Wybieracie azjatycki bulion, dodatki i zlecacie złożenie całego zestawu. Mnóstwo smaku, mnóstwo aromatu i dużo dobrej zabawy.
Więzienna 7/1 a | relacja na WPK
47. Mała Czarna
Moje miejsce sentymentalne, znajdujące się na terenie ukochanego AWF-u. Lepszej kawy we Wrocławiu raczej się nie napijecie, w dodatku w tak pięknych okolicznościach przyrody.
Paderewskiego 35 | relacja na WPK
48. Stół na Szwedzkiej
Grzegorz Firkowski stworzył restaurację bez obowiązującego menu i wygrał na tym ogromną popularność gości nie tylko z kraju. Masz ochotę na azjatyckie klimaty – tak zjesz, polskie – nie ma problemu. Ciekawy koncept, bardzo dobre wykonanie, jakość oraz niepowtarzalna atmosfera.
Szwedzka 17/a | relacja na WPK
49. El Gordito
Jeśli ktoś specjalizuje się tylko w kuchni meksykańskiej, sam przygotowuje tortille i wszystkie dodatki, zyskuje moją dozgonną wdzięczność. Najlepsze taco w mieście, bezdyskusyjnie.
Armii Krajowej 14b/1 | relacja na WPK
50. Lviv – kawior, wódka i bliny
Kuchnia ukraińska we Wrocławiu budzi się z głębokiego snu, czego najlepszym przykładem otwarcie restauracji Lviv. Genialne, absolutnie genialne bliny z kawiorem, cudnie lekkie pielmieni czy ozory wołowe, Wszystko to w zestawieniu z zimną wódką i ukraińską szczerością
Włodkowica | relacja na WPK
51. Gluten Appetit
Gluten występuje na Szczytnickiej w ogromnych ilościach. Idealne, lepsze niż u babci są pyzy, bardzo przyzwoite pierogi, a w karcie znajdziecie jeszcze pomysłowo zestawione makarony.
Szczytnicka 54a/b | relacja na WPK
52. LeSer
Już widzę to święte oburzenie wyznawców pizzy neapolitańskiej. Przecież placek z Lesera to profanacja, zdrada i sabotaż. Nie, to po prostu inny pomysł na pizzę, obłożoną składnikami, a serem w szczególności.
Wejherowska 19 a | relacja na WPK
53. Gastro Miasto
Nowa jakość gastronomicznych imprez plenerowych. Browar Mieszczański ożył na nowo dzięki organizowanemu co dwa tygodnie Gastro Miasto. Każdorazowo ponad 20 restauracji, a nie food trucków, wystawia swoje stoiska i karmi specjałami przygotowanymi na tę okazję. Jedzenie to jedno, ale Gastro Miasto to impreza wielowymiarowa, z doskonałą muzyką na żywo, strefą dla dzieci oraz warsztatami kulinarnymi w pobliskim studio.
Browar Mieszczański | relacja na WPK
54. Bananicook
Cenię sobie pozytywnych wariatów. Takim jest na pewno właściciel Bananicook – człowiek, który zostawił kuchnię, aby w niewielkim lokalu na Krzykach produkować… pierogi. Pierogi na poziomie tych najlepszych. Aha, nie zjecie ich na miejscu, bo można jedynie zamówić na wynos lub z dowozem, ale zdecydowanie warto. Ruskie i z jeleniem to mistrzostwo świata.
55. Plastrami
Nowy koncept Krzysztofa Matuszkiewicza doskonale wpisuje się w modę na kanapki w Polsce. Pastrami, pulled pork czy vege, to pozycje z menu, zestawiane z bajglami, chlebem czy chałką.
Wita Stwosza | relacja na WPK
56. Gigi Cafe
Kawiarnia istniejąca już od pięciu lat, a dotarłem do niej stosunkowo niedawno. Wszystkie wypieki powstają tu uczciwie, zgodnie ze sztuką rzemieślniczą, przy użyciu najwyższej jakości produktów. Spróbujcie ich bezy, pączków czy obłędnych drożdżówek, a gwarantuję, że będziecie wracać regularnie.
Świeradowska 51/57
57. NAPA Restaurant
To, że takie miejsce powstało pod nasypem na Bogusławskiego, pokazuje, że wrocławska gastronomia zaczyna osiągać pewną dojrzałość. Minimalizm w formie i na talerzu, właściwe wykorzystanie produktu przy jednoczesnym szacunku do niego. No i ceny – przystępne, a NAPA pomimo że wita gości białymi obrusami, absolutnie nie odstrasza i pozwala czuć się na luzie.
Bogusławskiego 1 | relacja na WPK
58. Dim Sum Garden
Kompleks OVO stał się małym, ale bardzo ciekawym gastronomicznie miejscem. Tuż przy dobrze znanym CAMPO od marca 2018 działa azjatycka restauracja z pięknym wnętrzem i zróżnicowaną kuchnią, której podstawowym wyróżnikiem są przygotowywane na parze pierożki dim sum z różnymi nadzieniami. Dobra opcja na wyjście ze znajomymi.
Podwale 83 | relacja na WPK
59. NABE Restaurant
Długo nie mogłem przekonać się do drugiego lokalu właścicieli Sushi Corner. Długo, aż do momentu, w którym trafiłem tu na kolację omakase, przygotowaną przez Wojciecha Popow. Co tu dużo mówić – to są wyżyny jeśli chodzi o kuchnię japońską, to jest niespotykane dotąd we Wrocławiu podejście do produktu oraz szacunek do tradycji. Poza tym zjecie tu oczywiście bardziej klasyczne sushi oraz ciekawy wywary.
Bulwar Dedala 12 a | relacja na WPK
60. zjemBAO
Kolejna pozycja w pewnym sensie związana z kuchnią azjatycką, choć w bardzo luźny, streetfoodowy sposób. Takie trochę uliczne fusion, gdzie pierwszoplanową rolę odgrywają kolorowe bułeczki bao z przekrojem dodatków od tofu, poprzez krewetki, a na kaczce kończąc.
Tęczowa 3 | relacja na WPK
61. Pod Papugami
W 2018 roku ta rynkowa restauracja obchodziła już swoje 18. urodziny, a okazja do świętowania zbiegła się z uczestnictwem Szefowej Kuchni, Marioli Monczak w telewizyjnym show Top Chef. Dodatkowo lokal został odświeżony i wydaje się, że ponownie czekają go lata świetności. Kuchnia nie jest skomplikowana, ale wyróżnia ją pełnia smaku każdego z kolejnych dań. Wychodząc z Papug na pewno nie powiecie, że smaki były niewyraźne. Szacunek za tak długie utrzymywanie się na niezłym poziomie.
Sukiennice 9 a
62. CIŻ Cafe
Aż dziw bierze, że w Dzielnicy Czterech Świątyń właściwie nieobecna jest kuchnia żydowska. Dlatego też cieszyć może działalność CIŻ Cafe, gdzie każdego dnia zjeść można naprawdę przyzwoity hummus, zagryźć chałką oraz spróbować aromatycznej szakszuki, a także napić się niezłej kawy. Dobry lokal do posiedzenia, na śniadanie i kawę oraz liźnięcia żydowskiej kultury.
Włodkowica 9 | relacja na WPK
63. Mo’jo Sandwiches
W świecie dużej ilości kiepskich food trucków, Mo’jo jawi się jako wspaniała oaza dobrego smaku. Prosta rzecz – kanapki z całego świata, inspirowane podróżami właściciela. Wspaniałe żebro w brioszce, cubana z wieprzowiną czy kreweta. To wszystko pełne smaku, dopracowane w każdym calu kanapki.
64. 1450 smokehouse&coctail
Jedno z tych miejsc w okolicach wrocławskiego Rynku, w którym możecie śmiało zjeść i nie będzie wstydu. Ba, będzie smacznie. Szef Kuchni Rafał Tytuła urzęduje na grillu, gdzie przygotowuje pełne smaku, aromatyczne potrawy. W ciemno można iść w steki i wszystko co z wołowiny, a także świetne parfait z foie gras.
Oławska 2 | relacja na WPK
65. Cafe Równik
Klimatyczna kawiarnia, w której pracują tylko i wyłącznie osoby niepełnosprawne umysłowo. Wspaniały pomysł, aktywizujący osoby, które do tej pory spędzały czas tylko w domu. Zjecie tu proste obiady, napijecie się dobrej kawy, a przede wszystkim złapiecie mnóstwo energii i dystansu do otaczającego świata.
Jedności Narodowej 47 | relacja na WPK
Podzielcie się w komentarzach również swoimi ulubionymi miejscówkami we Wrocławiu.
A czy Gastro Nocki na Świebodzkim nie są już zamknięte? Miał być aktualny ranking ;(
Ale kto powiedział, że ich nie będzie?
Możemy się przekonywać ale fakty są dwa:
-Jest zamknięte (czy będzie w przyszłe wakacje to rękę dasz sobie obciąć?)
-Nie jest konkretnym lokalem, to bardziej zlot, więc pasibusa, 8misek czy inne tam spotkamy, więc jest niejako powtórzeniem kilku pozycji z pozostałych 54 szt.
Ale ogólnie zestawienie ok 🙂
dziwne, że el gordito w tym zestawieniu figuruje a np tacos locos bijace ich na głowę już nie. ale cóż subiektywna ocena jak wiadomo
W pełni popieram. El Gordito nie tyle jest słabsze, czy po prostu słabe samo w sobie. Brak przypraw, brak smaku a ceny wygórowane.
Mlekiem i miodem- dla mnie porażka. Ponad godzina czekania na burgera i biegajaca w środku mysz, ktora przestraszyla nieźle samą kelnerkę. Masakra.
Fajny ranking. Dodałbym mimo wszystko szjanochy, a także restauracje jasna
Brak pizzeri Si w tym zestawieniu bardzo mnie dziwi – szczególnie po tym jak sam ją Piotrze zachwalałeś
Po prostu bardziej wolę inne pizze.
Pizzeria Si wedlug mnie najlepsza we Wroclawiu ?
Jak dla mnie soczewka i pasibus masakra. Jeszcze nie znalazlam we Wroclawiu dobrej burgerowni. Pasibus slaba jakosc miesa… bardzo slaba. Nie rozumiem fenomenu tego lokalu.
Polecam wartburgera nigdy się nie zawiodłam szczególnie,że lubię ostre jedzenie!
A mnie ciekawi dlaczego wypadla Brylantowa? 😀 Jadłeś tam może ostatnio i coś było nie tak czy kwestia opinii z rynku?
Nie jadłem, ale nie ufam ludziom, którzy wymyślają tak odjechane rzeczy jak tex-mexowe menu w Brylantowej;)
PIZZERIA MUZYCZNA 🙂
Bardzo lubię Trattoria Pasta&vino na Racławickiej, czy miałeś okazję tam już jeść? Jestem zakochana w dobrych, świeżych potrawach i świetnie wyszkolonej obsłudze. Chyba po raz pierwszy wygrali mnie tym, że mimo pojawienia się na miejscu na 20min przed zamknięciem (jakiś środek tygodnia) nikt z obsługi nawet nie przewrócił oczami (a zdarzało się). W weekendy i wieczorami restauracja jest pełna ale nigdy nie czeka się specjalnie długo na dania. Według mnie są lepsi niż Siesta Trattoria.
Szanowne WPK. Co do Grape.. niezgadzam się z tym że to miejsce nie jest na codzienny obiad. Od 12:00 serwujemy lunch w cenie 49 zł za 3 dania i kosz pieczywa. Czy to jest drogo? Pozdrawiam Łukasz Dudzinski.
No to zwracam honor, nawet nie wiedziałem:)
żyzna się zamyka,prawda?
Tak, ale dopiero na koniec października